Za kilka dni przywita nas nowy rok. Większych przygotowań nie planuję, postanowień również nie spisuję, bo nigdy ich nie dotrzymuję:) Ale do zapisywania przygotowana jak co roku jestem.
W tym roku postawiłam na fuksję:) Mowa o kalendarzu Moleskine.
Moleskine to włoska marka papiernicza, produkująca kultowe już notesy, kalendarze, dzienniki i notatniki. Legenda głosi, że korzystali z nich pisarze i artyści, tacy jak Van Gogh, Picasso czy Hemingway. Kalendarze od nich charakteryzują się tym, iż są drukowane na dobrej jakości kremowym papierze, są szyte i zamykane elastyczną gumką. Wersji Moleskine jest mnóstwo, ja wybrałam wersję podstawową.
W kalendarzu znajdziemy wiele przydatnych stron, takich jak mini kalendarz na 2014 rok
Planer podróży, dodatkowo wykres połączeń lotów z głownych lotnisk na całym świecie z obliczeniem najbardziej korzystnych przelotów i czasu podróży
Różnice czasowe wszystkich kontynentów
Numery kierunkowe do wszystkich państw, bardzo przydatne w mojej pracy
Rozmiary i wymiary obowiązujące w innych krajach, co może się przydać na zakupach :)
Międzynarodowe święta, co jest kolejną, bardzo przydatną informacją w mojej pracy
Wersja, którą wybrałam, jest podzielona w układzie 3 dni na jednej stronie
Na końcu notatnika, znajdziemy kieszonkę, w której możemy schować ważne dla nas dokumenty, karteczki z notatkami itp.
Oraz wyciąganą książeczkę adresową
Przyznaję, że taka forma tradycyjna kalendarza, bardzo mi służy i taką lubię najbardziej, mimo to, że w telefonie mam kalendarz oraz aplikację do notatek.
A jak jest u Was? Korzystacie z papierowych kalendarzy,czy idziecie z duchem czasu i stawiacie na te elektroniczne?
a ja jakoś wolę notować sobie w telefonie ;) o takich papierowych ciągle zapominam ;) Co upolowałaś w Sepho bo domyślam się, że skusiłaś się na coś z -30% i wtedy dostałaś próbkę CK ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam tylko swój tuszy,czyli HR Lash Queen,bo tak naprawdę wszystko mam i sama nie wiedziałam co kupić jeszcze i w końcu nic innego nie wzięłam:P
UsuńŁadny kolor. Lubię takie dodatki w kalendarzach :)
OdpowiedzUsuńJa rownież:)
UsuńFajny kolor, łatwo znaleźć w torebce :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale zapoznam się, bo kalendarz zawsze kupuję :)
Zobacz,bo naprawdę fajnie jest zrobiony:)
UsuńPiękny, uwielbiam jego kolor okładki i kartek. Ja mam swój fioletowy z Koreii. Już nie mogę się doczekać Nowego Roku! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Super jest zrobiony:)
UsuńBardzo fajny kalendarz i kolor piękny!
OdpowiedzUsuńTelefon mnie nie przekonuje. Kalendarz papierowy jest obowiązkowy. To nic, że wiecznie zapominam go włożyć do torebki, albo zostawiam go w różnym miejscach.;)
Hehe:) prawda,w telefonie to nie to samo
Usuńfajna sprawa, choć ja z kalendarza praktycznie nie korzystam :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast bardzo:/ za dużo rzeczy do ogarnięcia
UsuńPapierowe kalendarze są najlepsze! W tym roku też planowałam nabyć Moleskine, ale skusiłam się na wyjątkowy kalendarz z Taschena :)
OdpowiedzUsuńO,też super!:)
UsuńKalendarz to dla mnie podstawa :) Mam tyle zajęć i rzeczy na głowie, że chyba mózg by mi eksplodował zanim bym to wszystko zapamiętała, a tak zawsze pamięta 'za mnie' kalendarz :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest niestety to samo:/
UsuńDla mnie też kalendarz to rzecz nieodzowna. nie dałabym rady bez niego!
OdpowiedzUsuńI nie jakiś tam w telefonie, w komputerze, czy gdzie - papierowy ma być i wielki, żeby wszystko mi się zmieściło. ;-)
Od lat znajduję taki pod choinką. W tym roku jest jasnozielony. ;-)
Dokładnie,ja w ogóle jestem tradycjonalistką w tej kwestii,papier musi być:)
Usuńładny, ale ja już swój mam;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękny kolor notatnika:) ja w tym roku postawiłam na panterkę:) i tak jak Ty, słabo korzystam - może przez pierwszy miesiąc udaję, że piszę notatki, a potem leży na dnie torby:P
OdpowiedzUsuńPanterka zawsze modna:)
UsuńU mnie tylko kalendarz notesowy.
OdpowiedzUsuńTo konieczność :)
Przy moim typie pracy i ilości różnych zajęć tylko spory kalendarz sprawdza się doskonale :)
Dzisiaj kupiłam ten na kolejny rok :)
W Biedronce, za 10 zł :)
Widziałam:))
UsuńWyglada na solidny, kolor piekny no i wielkosc idealna ! :))
OdpowiedzUsuńO tak,jest solidny,to na pewno:)
UsuńCo roku inwestuję w kalendarz w formie książkowej. W tym roku wahałam się pomiędzy kalendarzem na każdy dzień z radami Paula Coelho i Kotem Simonem. Wybrałam to drugie i czuję, że będę zadowolona :) Sporo piszę, a autorzy przewidzieli taką potrzebę i zostawili troszkę miejsca pod każdym dniem na pisanie. Pozdrawiam cieplutko ! :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kalendarz z Simonem:))
UsuńW moim iphonie mam wszystko ale czarny moleskine dostałam. Mimo wszystko notuję też w kalendarzach ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to:) ja też w iphonie mogłabym wszystko zapisać,ale tradycyjny kalendarz to jest to:)
UsuńJa wolę tradycyjne kalendarze (na 2013 rok dostałam "Mikołajka" :D), ale z notatek i kalendarza w telefonie też korzystam.
OdpowiedzUsuńDostałam na gwiazdkę dokładnie ten sam model, w kolorze czerwonym. To mój pierwszy Moleskine i nie mogę się doczekać nowego roku. Jest wykonany bardzo solidnie i starannie. Dla mnie notatki wpisane ręcznie, piórem lub długopisem są w jakimś sensie "ważniejsze" - mam wrażenie, że pozostaną na zawsze - więc o niczym nie zapomnę ;-)
OdpowiedzUsuńMoleskine chodziło mi po głowie, później odkryłam, że mój Mąż korzysta z takowych i... stwierdziłam, że mimo wszystko kalendarz nie dla mnie. Długo używałam organizera, z którego wymieniałam tylko środek by zachować resztę danych. Finalnie i tak kończyło się na tym, że bazuję na laptopie i...dostałam w ramach prezentu-kalendarzowego małego latopa :) Mała 10-tka jest idealna na wyjazdy czy zawodowe spotkania.
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo bardzo lubie moleskine i w tym roku nawet pod choinke kupowalam jako prezent:)
OdpowiedzUsuńJa co roku kupuję jakiś piękny kalendarz i strasznie się nim cieszę ale jakoś po dwóch miesiącach już rzucam go w kąt :D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. Ja mam w tym roku kalendarzyk z Twojego Stylu :)
OdpowiedzUsuń