Kosmetyki naturalne już dawno zdobyły serca wielu klientek, a na rynku pojawia się coraz więcej marek, oferujących nam kosmetyki z nienagannym składem. Przyznać trzeba, że Polska wiedzie prym w produkcji cudownych, naturalnych, organicznych kosmetyków, więc wybór jest spory i jeżeli chcemy postawić na naturalną pielęgnację, zdecydowanie mamy z czego wybierać. Sama bardzo często sięgam po takie właśnie kosmetyki, stawiając głównie na rodzime firmy. Jedną z takich firm jest Fridge, która poszła o krok dalej i produkuje kosmetyki tak naturalne i tak świeże, że przechowywać można je tylko w lodówce, a ich okres przydatności od daty produkcji to tylko 2,5 miesiąca. W kosmetykach marki nie znajdziemy konserwantów, alkoholu czy substancji syntetycznych, za to odnaleźć tu można wyciągi i ekstrakty roślinne pochodzące z ekologicznych upraw, oleje czy dobroczynne masła. Wszystko zgodnie z naturą, dla czystej, oddcyhającej i zadbanej skóry.
Oprócz typowej pielęgnacji twarzy i ciała, od jakiegoś czasu marka posiada również krem nawilżający połączony z podkładem. Postanowiłam go wypróbować latem, ponieważ producent zapewnia, że skóra po nim jest nawilżona, produkt jest bardzo lekki i skóra pod nim oddycha. Nie zawiodłam się, a moje wrażenia po 2,5 miesiąca używania są tylko i wyłącznie pozytywne.
Krem przeznaczony jest do każdego typu cery, w jednym, uniwersalnym kolorze dopasowującym się do każdej karnacji. Ponieważ tak jak inne produkty tej firmy, krem za zadanie ma głównie pielęgnować cerę, upiększając ją przy okazji, w składzie znajdziemy same selektywnie wybrane składniki, które genialnie działają na naszą skórę, sprawiając, że dzień po dniu jest coraz bardziej gładka, nawilżona i zadbana. Zapakowany w szklaną buteleczkę z pompką, która niestety lubi się zaciąć i pluć kremem, co przy produkcie selektywnym moim zdaniem miejsca mieć nie powinno ( a może to tylko mój egzemplarz jest wadliwy?), krem FF zawiera w sobie 30 gramów produktu, co jest ilością sporą i termin 2, 5 miesiąca na jego zużycie to nie lada wyzwanie. Naprawdę niewielka ilość kosmetyku wystarcza na pokrycie całej twarzy. Krem jest bardzo lekki, rozprowadzając go na skórze, daje uczucie niesamowitej, wodnej świeżości, spotęgowanej zimną konsystencją, którą zawdzięczamy przechowywaniem produktu w lodówce. Choć na początku myślałam, że trzymanie kosmetyku w lodówce będzie dla mnie kłopotliwe, doceniłam to nakładając go rano na zaspaną twarz i uzyskując natychmiastowy efekt odświeżenia i rozbudzenia, coś wspaniałego! Jego atutem jest także delikatny zapach, moim zdaniem migdałowo kwiatowy, który po nałożeniu na twarz jeszcze chwilę się utrzymuje, po czym staje się dla mnie zupełnie niewyczuwalny, nie męcząc mnie w ciągu dnia w żaden sposób. Obawiałam się, że krem będzie dla mnie ciut za ciemny, takie wrażenie sprawia kolor w buteleczce, jednak nic bardziej mylnego, faktycznie po rozprowadzeniu na twarzy, kolor jest praktycznie niewidoczny i idealnie stapia się z moją karnacją. A jaki efekt uzyskuję nim na twarzy? Magiczny! Dosłownie, ponieważ nie jest on w żaden sposób widoczny na cerze, ale ta staje sie rozświetlona, świeża i ujednolicona! Jeżeli spodziewacie się krycia, ten produkt go Wam nie zapewni, ponieważ jest na tyle lekki, że nie zastąpi podkładu, natomiast polecam w przypadku cery problematycznej wypróbować go w duecie z punktowym korektorem. W składzie same wspaniałości, między innymi olejek ze słodkich migdałów, mocznik, zimnotłoczony olej śliwkowy, witamina E czy kwas oleinowy. Wszystko to sprawia, że skóra jest niezwykle zadbana, nawilżona, gładka, elastyczna, po prostu zdrowa! Dodatkowo wysoka zawartość glinek bogatych w takie minerały jak krzem, magnez, żelazo czy wapń, pozwala nam cieszyć się przez cały dzień idealnie wygładzoną skórą. Ja jestem tym produktem oczarowana, dawno nie miałam tak zadbanej cery, a mój makijaż przy użyciu kremu FF daje efekt wypoczętej, promiennej i rozświetlonej cery. Czy sprawdzi się u każdego? Myślę, że tak, chociaż jeżeli macie naprawdę tłustą cerę, to produkt ten, mimo swej lekkiej konsystencji, może być zbyt bogaty poprzez swoje właściwości pielęgnacyjne, dlatego polecam najpierw zamówić próbkę.
No właśnie, sam produkt kosztuje 137 zł i jest dostępny na stronie producenta. Czy warto? Jeżeli zależy Wam na świetlistej cerze, która dodatkowo będzie otrzymywała dawkę pielęgnacji, to tak, jeżeli oczekujecie od tego produktu, że będzie typowym, kryjącym podkładem, to zawiedziecie się, bo takiego efektu tu po prostu nie otrzymacie. Ja mam ochotę na więcej produktów Fridge, a Fabulous Face na pewno jeszcze nie raz u mnie zagości.
Czy miałyście okazję wypróbować ten produkt? Co sądzicie o kosmetykach naturalnych?