Moja relacja z kremami pod oko była od zawsze bardzo burzliwa. No bo sama nie byłam przekonana, czy krem pod oko naprawdę działa i czym różni się, prócz opakowania, od tego, którego używam do całej twarzy, łącznie z okolicą oczu? Niemniej jednak, ponieważ kosmetyki lubię testować i stosować od dawna, jakiś krem pod oko zawsze kupowałam i używałam go, za każdym razem zastanawiając się po co, bo rzadko kiedy widziałam po nich jakiekolwiek rezultaty. Wiadomo, krem nie pozbędzie się już powstałych głębszych zmarszczek, nie spowoduje, że zasinienia całkiem znikną, ale mogą wspomóc te procesy, oraz przede wszystkim dodatkowo nawilżyć tą cienką, pozbawioną gruczołów łojowych skórę pod oczami. Wystarczy tylko trafić na dobry preparat, a z tym, jak wiemy, bywa różnie. Moim pierwszym kremem pod oko, po którym zauważyłam jakiekolwiek zmiany, był krem z firmy Pat&Rub. Wykończyłam jego trzy opakowania, po czym nastała era niewypałów, do momentu, kiedy dzięki Agacie z bloga BeautyIcon trafił do mnie krem pod oko z awokado firmy Kiehl's. I o nim dzisiaj słów kilka, na które Was zapraszam.
Rozczarowanie pojawia się tylko na początku i tylko jeden raz, na widok opakowania kremu. Bo przecież marka do tanich nie należy, jest sławna na całym świecie, robi naprawdę przyzwoite kosmetyki, a tu taka tandeta. Plastikowy słoiczek, z prostą zieloną etykietą, który dosłownie na pierwszy rzut oka mógłby być drogeryjnym kremem o drogeryjnej cenie. Na szczęście to, co znajdziemy w środku, rekompensuje opakowanie i pozwala poznać działanie prawdziwego kremu pod oczy. Konsystencja kremu jest bardzo gęsta, komfortowa, nazwałabym go nawet kremem-odżywką. Nie posiada zapachu, czy szcztucznych barwników, a jego zielonkawy kolor przypomina nam o zawartości olejku z awokado. Dodatkowo cała formuła wzbogacona jest o witaminę A, masło shea, oraz nawadniające kwasy tłuszczowe. Krem jest przebadany okulistycznie i dermatologicznie, sprawdzi się i przy wrażliwych oczach (moje) i przy wrażliwej skórze (moja), nie podrażnia, nie powoduje łzawienia oczu, nie szczypie. Jego formuła jest tak skoncentrowana, że nie migruje on i nie przemieszcza się na skórze, pozostaje tam, gdzie go zaaplikowaliśmy. Krem stosuję i rano i wieczorem. Dosłownie odrobina wystarczy, aby pokryć nim okolice oczu. Rozgrzewam go między palcami i delikatnie wmasowuję w skórę, po czym delikatnie, opuszkami palców wklepuję krem. Już przy aplikacji możemy poczuć jego odżywczą, gęstą formułę, która otula wręcz skórę jak odżywczy kompres. Mimo to, iż krem nie wchłania się natychmiast do zera, a pozostawia delikatną warstewkę ochronną, którą można wyczuć, znakomicie zdaje egzamin pod makijażem, nie koliduje ani z podkładami, ani pudrami czy korektorami. Nawilża skórę na wiele godzin, wygładza ją, delikatnie napina. Zauważyłam, że odkąd regularnie go stosuję, opuchnięcia pod oczami, które dość często mi się zdarzały całkowicie zniknęły, drobne linie są wygładzone i skóra w okolicach oka jest naprawdę w dobrej kondycji. Jest gładka, odżywiona, elastyczna, krem zwalcza suchość na wiele godzin. Ja jestem z niego szalenie zadowolona i myślę, że póki co zostanę przy nim, nie mam ochoty na poszukiwanie nowości, ten krem po prostu w stu procentach spełnia obietnice producenta i doskonale się u mnie spisuje.
Słoiczek zawiera 14gramów kosmetyku, który jest naprawdę przewydajny, po otwarciu powinno się go zużyć w ciągu sześciu miesięcy, co nie ukrywam, jest wyzwaniem, ale myślę, że stosując go dwa razy dziennie dam radę. Krem kosztuje 107zł. Czy warto? Zdecydowanie! Jest to chyba najlepiej działający i nawilżający krem pod oko jaki spotkałam, niesamowity. Polecam go serdecznie.
Znacie ten krem? Macie swoich ulubieńców w kategorii kremów pod oko?
Coś czuję, że miałabym co do niego podobne odczucia :) Zapiszę go sobie na wish liście ! :)
OdpowiedzUsuńRaczej złej opinii jeszcze na jego temat nie słyszałam!
UsuńZ Kiehls miałam żel do mycia twarzy i bardzo się lubimy, chociaż dobija już dna. Mam teraz na liście olejek, aczkolwiek ten krem pod oczy również kusi :)
OdpowiedzUsuńA który żel do mycia twarzy polecasz?
UsuńOch Ty! Akurat mam na niego oko... Chodzi za mną;)
OdpowiedzUsuńTo kupuj czym prędzej, bo jest rewelacyjny!:)
UsuńTo ja go też chcę :)
OdpowiedzUsuńI słusznie:)
UsuńMój ulubieniec to ten od 100% pure "super owoce", jest droższy i mniejszy jeśli chodzi o pojemność jednak działanie uważam za lepsze. Ale kiehl's robi też robotę.
OdpowiedzUsuńNie znam Twojego ulubieńca.
UsuńKrem pod oko? Ale pod ktore? Prawe czy lewe?
OdpowiedzUsuńZupełnie nieudolna złośliwość.
UsuńPrzy znam się nie znam marki ;/ używam Pat&Rub tak jak ty wcześniej , masz jakąś fajną stronkę internetową z ich kremami ?
OdpowiedzUsuńKrem przyleciał do mnie z Warszawy z salonu marki, nie mają sklepu internetowego niestety:(
UsuńOpakowanie rzeczywiście paskudne, ale sam krem jest świetny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)
UsuńMam go na liście zakupów :-) Gdzie go kupiłaś w tak dobrej cenie? Na truskawce 154 zł :-(
OdpowiedzUsuńKrem przyjechał do mnie z Warszawy, ze sklepu firmowego marki, tam kosztuje 107 zł, niestety, nie mają jeszcze sklepu onilne:(
UsuńJest na mojej liście!Już nie mogę się doczekać kiedy wszystko zużyję i w końcu go kupię. Oby mnie nie rozczarował ;)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że będziesz zadowolona:)
UsuńSuper, jednak dla mnie za drogi ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ciekawa jestem, czy jest jakiś jego tańszy odpowiednik...
UsuńWiesz, że mam go od niedawna, ale już zdążyłam się zakochać. Przy nim marnie wypadł krem pod oczy z Shiseido za 3 stówki. Okazał się być kompletnie nie dla mnie (mimo że ma świetne wyniki u mojej mamy). Ten za to... hmm... kocham to, że jest taki treściwy, a przy zetknięciu ze skórą, mam wrażenie, że mam do czynienia jakby z wodą.
OdpowiedzUsuńPoza tym, bardzo podobają mi się zdjęcia ;) Fajna odmiana ;)
Dziękuję! I zgadzam się w pełni, że krem jest rewelacyjny, mam nadzieję, że im dłużej będziesz go używać, tym będziesz bardziej zadowolona z rezultatów!
UsuńA! To jeszcze tylko Ci powiem, że krem kosztuje 107 (kupowała go kilka dni temu przy mnie Agnieszka, gdy ja rzuciłam się na tę nowość CC). A żeby wszystkich zdenerwować, to powiem, że mój avocado udało mi się zgarnąć za 68zł :D
OdpowiedzUsuńTak, tak, 107zł, już poprawiłam! A to Ci promocja! :))
UsuńTeż mam i bardzo lubię 😊 mój kosztował 120. Miałam bardzo sucha i wiotka skórę pod oczami, a teraz jest miękka i nawilżona, pierwsze zmarszczki uległy splyceniu 😁
OdpowiedzUsuńMam jeszcze w planach zakup olejku, ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi.
A którego olejku?
UsuńMam go i jest świetny, wszystko sie o nim zgadza co napisałaś 👌🏻👀❤️
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam oko na tę markę :)
OdpowiedzUsuńI słusznie!
UsuńOd dawna się na niego czaję :). Może kiedyś się zdecyduję, na razie szukam ulubieńca w tańszych markach :)
OdpowiedzUsuńBędę obserwowała, czy coś godnego uwagi znalazłaś:)
UsuńJest on już od jakiegoś czasu na mojej zakupowej liście, jak zużyję moje zapasy chętnie go kupię, minusem jest, że jest dostępny jedynie w Warszawie ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale fakt:(
UsuńBardzo go lubię i coś czuję, że często będzie u mnie gościł :)
OdpowiedzUsuńTylko zdziwiła mnie cena, jak na tą jakość i wydajność nie jest wysoka, ale w Norwegii kupuję go taniej ;)
Aj no widzisz, nie raz tak jest, że ceny w Europie się różnią :(
UsuńNo i już wiem jaki będzie mój kolejny krem pod oczy! Aktualnie używam Origins Starting Over z mimozą i w sumie też widzę bardzo dobre rezultaty :)
OdpowiedzUsuńOrigins jest mi jeszcze nieznane:)
UsuńSkoro jest taki dobry, to chyba wezmę go pod uwagę mimo ceny :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto!
Usuńkusi mnie od dawna, ale nie mam dostępu do kosmetyków tej firmy
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że marka ruszy ze sklepem online...
UsuńUżywam jednego kremu pod oczy i do twarzy, jest tak lekki że nie widzę potrzeby używania czegoś dodatkowego
OdpowiedzUsuńU mnie niestety z racji suchej skóry i wieku jeden krem nie wystarcza:(
Usuńa myślałaś może o wpisach z książkami?
OdpowiedzUsuńNiebawem taki się pojawi:) Na blogu taki wpis miał już miejsce.
UsuńAkurat sie nad nim zastanawiam. Aktualnie uzywam kremu do twarzy Kiehls Ultra Facial i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńMam próbkę, będę testować:)
Usuńsporo o nim czytam i z każdą kolejną recenzją mam coraz większą ochotę go przygarnąć :) ale to prawda, pomimo wysokich cen i świetnych składów to firma nie powala designem opakowań
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest do kitu. Przynajmniej tego kremu.
UsuńTeż czytałam same superlatywy, bardzo chciałabym mieć ten kremik, uwielbiam treściwość w tego typu produktach. Z opakowaniem rzeczywiście ździebko "polecieli" :/ ;)
OdpowiedzUsuńJak na taką markę i taką cenę mogłoby być o dwa poziomy lepsze:)
UsuńWłaśnie rozpoczęłam testowanie tego kremu pod oczu - zapowiada się bardzo przyjemnie, Pozdrawiam :) :*
OdpowiedzUsuńjak dla mnie porażka ;) i swietna robota jezeli chodzi o wpis!
OdpowiedzUsuńhttp://myszkaa2016.blogspot.co.uk/2016/10/czesc-wszystkim-dzisiaj-chciaabym.html