W przeciągu ostatnich kilku tygodni przybyło mi trochę nowości. Nazbierała się tego garstka, część kosmetyków jest już w użyciu, ale zdecydowanie za wcześnie na ich recenzje, więc zebrałam je do kupy i pokażę Wam, czego w najbliższym czasie możecie spodziewać się na blogu. Każdy z tych kosmetyków bowiem na pewno się tu jeszcze bliżej pokaże. A więc bez zbędnego wstępu i gadania, zapraszam na prezentację nowości kwietniowych:)
Zacznę od całkowitych nowości w mojej pielęgnacji, mianowicie kosmetyków pochodzących z Ministerstwa Dobrego Mydła. Od kilku tygodni jest mi dane używać genialnych kosmetyków z marki, którą tworzą dwie siostry: Ania i Ula. Dziewczyny prowadzą mały sklep, ale niech nie zwiedzie Was wąski asortyment, który oferują. Znajdziecie tu naprawdę wyselekcjonowane, naturalne, ręcznie wyrabiane mydła, genialne oleje i kule do kąpieli. Wszystko oprawione jest w przepiękne, minimalistyczne opakowania i bardzo wysoką jakość, która jak widać, wcale nie musi iść w parze z ceną, bo u dziewczyn, za naprawdę genialny towar nie musimy płacić fortuny. Nie będę kopiować opisu marki Ani i Uli z ich strony, zapraszam Was serdecznie do ich sklepu online, gdzie wszystkiego dowiecie się z pierwszej ręki, ja od siebie mogę polecić wszystko, co do tej pory od Ministerstwa otrzymałam. A są to genialne dwa oleje, jeden z pestek śliwki,o cudnym marcepanowym zapachu, przeznaczony do pielęgnacji ciała i twarzy, a także włosów, genialnie koi podrażnioną skórę, nawilża, regeneruje i uelastycznia, drugi olejek z pestek malin działa równie wielofunkcyjnie, ale prócz nawilżających i regenerujących właściwości, ma również funckje antybakteryjne, zapobiega powstawaniu zaskórników czy krostek. Do tego słoiczek organicznego, nierafinowanego masła shea prosto z Ghany i dwa mydła, orkiszowe oraz ananasowe, i SPA w domu gotowe. Naprawdę-hit.
Prosto z Minti Shop przyjechała paczka, w której znalazły się nowe Essie w kolorach, na które od dawna miałam ochotę, Borrowed and Blue, Go Ginza oraz Lovie Dovie. Do tego wybrałam peelingującą pomadkę z Sylveco, o której już wiele dobrego słyszałam i czytałam, a także kolejną nowość, tym razem do włosów, mus unoszący włosy u nasady z profesjonalnej linii L'Oreal i tu przyznać muszę, że pokładam w tym musie duże nadzieje, zobaczymy, czy je spełni.
Prosto ze sklepu MAC przyjechały do mnie dwa produkty do makijażu. Różobrązer Baby Don't Go, który widziałam u Sylwii z Lacquer Maniacs i wyglądał genialnie, sprawdza się też fantastycznie i u mnie, jestem z niego bardzo zadowolona, oraz jedna z moich ulubionych mascar, Extended Play Gigablack Lash, do której wróciłam po przerwie, nie zmieniło to jednak mojego nastawienia do niej, nadal bardzo ją lubię, genialnie wydłuża rzęsy i świetnie je rozczesuje.
Sephora kusi letnimi makijażami od najlepszych marek, jedną z nich jest Dior, tu uległam cudownemu, pastelowemu lakierowi do paznokci z letniej kolekcji, w kolorze Sunwashed. Cudowny, rozbielony żółty, myślę, że na wiosnę i lato to strzał w dziesiątkę. Trafiłam również na korektor Chanel, który świetnie stapia się z cerą, nie przesusza jej i genialnie kryje niedoskonałości.
Korzystając z urodzinowej zniżki w sklepie Organique, nabyłam trzy sprawdzone i bardzo lubiane przeze mnie produkty. Po dwóch latach przerwy, wracam do serii czekoladowej. Peeling i masło z tej relaksująco-brązującej linii, to dwa hity, nie wiem dlaczego tak długą mieliśmy od siebie przerwę, oba produkty są po prostu fenomenalne, gorąco je polecam, do tego lekkie, ale bardzo skutecznie nawilżające i ujędrniające skórę mleczko z nasturcji i granatu i moje ciało jest gotowe na lato.
Ostatnią nowością jest maska-krem do suchych stóp z Tołpy. Nie miałam jeszcze okazji jej przetestować, ale liczę na to, że świetnie się u mnie sprawdzi i pomoże przygotować moje stopy na nadchodzący sezon Birkenstocków:)
I to wszystkie nowości! Czy coś szczególnie przykuło Waszą uwagę? O czym w pierwszej kolejności chcielibyście przeczytać w nadchodzących postach?
bardzo ładne lakiery z essie :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają;)
UsuńFajne nowości, serie czekoladową Organique bardzo lubię, oprócz tego masła;)
OdpowiedzUsuńA czemu? Masło jest dla mnie świetne!
UsuńJenyyyy, nie lubię Cię już! Za każdym razem, jak mam na coś ochotę ( w sensie wiem, że niedługo kupię jakiś kosmetyk, ale jeszcze siebie dostatecznie do tego nie przekonałam), to widzę go u Ciebie i wtedy wiem, że bez sensu się opierać. Muszę gonić do perfumerii po ten korektor Chanel ;)
OdpowiedzUsuńHehe, no jeśli akurat jest Ci potrzebny korektor, to ten jest naprawdę w porządku:)
UsuńLakierki <3 i rozobrazer! Chetnie skusilabym sie na te produkty.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale ładne essiaki :)
OdpowiedzUsuńDawno już za mną te kolory chodziły :)
UsuńMinisterstwo to genialna sprawa! Miałam od nich mydełka, ale chcę więcej ^^ Świetne dziewczyny!
OdpowiedzUsuńTo prawda, oby więcej takich firm:)
UsuńZakochałam się w lakierach Essie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńswego czasu przeglądałam Ministerstwa Dobrego Mydła i na pewno planuje tam zakupy :) piekny jest ten żółtek Dior :)
OdpowiedzUsuńMDM polecam, bo produkty są naprawdę fajne, a przy okazji nie są drogie, niektóre firmy za podobne produkty krzyczą zdecydowanie wygórowaną cenę:( Żółtek jest genialny!
UsuńZazdroszczę żółtego Dior- w Gdańsku ta kolekcja rozeszła się tak szybko, że nie zdążyłam go kupić :(
OdpowiedzUsuńManiu, u nas podobnie, szybko zeszły te lakiery, bo kolory są wyjątkowo udane w tym sezonie:(
UsuńMiłego testowania :) Koniecznie pokaż lakiery na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę... Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki w najnowszym poście z Dresslink ? Byłabym ogromnie wdzięczna ! :) Z góry dziękuję ! :)
Lakiery na pewno się pojawią:)
UsuńCo do klikania na linki...mam nadzieję, że to nieudolny żart;)
tyle cudowności! :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNa tego żółtka od Diora mam ochotę od dość dawna :-) czas zamówić.
OdpowiedzUsuńNie rozczarujesz się:)
UsuńMinisterstwo robi genialne produkty, kule kąpielowe to jest moje odkrycie i zachwyt pełen:). AA lakier Diora to najpiękniejszy zółtek pod słońcem:)
OdpowiedzUsuńKule są świetne, uwielbiam lawendową! No trafił Dior z tym pastelowym żółtym w tym sezonie:)
UsuńMinisterstwa Dobrego Mydła coraz bardziej mnie ciekawi!
OdpowiedzUsuńWarto się przyjrzeć ich ofercie i wypróbować te kosmetyki:)
UsuńSame wspaniałości o których chętnie więcej poczytam:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:)
UsuńSporo tego dobra :)
OdpowiedzUsuńNo jest kilka sztuk:)
UsuńZupełnie nie znam tego ministerstwa :) Chyba się zacofałam. Mam lakier Lovie Dovie i bardzo lubię, szczególnie na lato. Pomadka peelingująca z Sylveco to mój must have - jest genialna :)
OdpowiedzUsuńPomadka faktycznie jest super!
Usuńsuuper czekam na recenzje kosmetyków z mdm
OdpowiedzUsuńMinisterstwo trafi do mnie wcześniej czy później, ale chyba dam sobie parę dni na wstrzymanie. Przed chwilą trochę nadszarpnęłam swój budżet i muszę wziąć głęboki wdech zanim coś jeszcze kupię :D
OdpowiedzUsuńNo tak, zdarza się to niestety:D
UsuńŻółtek z Dior jest bosski! :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!:)
UsuńSliczne te odcienie lakierow z Essie, idealne kolorki na wiosne :)
OdpowiedzUsuńO tak, pastele na wiosnę to jest to;)
UsuńMuszę obwąchać tę czekoladową serię z Organique skoro tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo tą serię lubię, polecam wziąć próbki:)
Usuńpiękne lakiery a go ginza ❤❤❤❤❤ mój lakier ślubny ❤❤❤ uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSuper!:)
UsuńTak jak pisałam na Insta, produkty Ministerstwa strasznie mnie interesują ;)
OdpowiedzUsuńDaga, musisz wypróbować, a na teraz polecam do ciała olej śliwkowy;)
UsuńUwielbiam produkty Organique a szczególnie ten peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńA to akurat jest peeling czekoladowy, kawowy zupełnie nie przypadł mi do gustu;)
UsuńOoo, właśnie przedwczoraj mama kupiła mi to masełko czekoladowe :) Peeling też by się przydał ;)
OdpowiedzUsuńKosmetykami MDM jestem oczarowana, ale to już wiesz.
Pomadka Sylveco jest super, a na róż MAC mam ochotę. Prezentuje się bosko.
Peeling z tej serii czekoladowej jest wyjątkowo udany, dobrze ściera!
UsuńMiałam kiedyś brązujące masło Organique, tyle że z kawowej serii i dla mnie to była porażka - kompletnie nie podobał mi się zapach, poza tym skóra posmarowana tym masłem brudziła wszystkie jasne ubrania :/
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem kawowe masło nie brązuje, ale może się mylę..natomiast czekoladowe masło pachnie obłędnie i nie brudzi ubrań. Co innego peeling, warstwa która zostaje, może trochę barwić.
UsuńCzy lakiery Essie z Minti Shop mają ten cienki pędzelek?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńWspaniałe nowości! Żółtek Diorkowy jest boski! A o korektorze Chanel mam nadzieję kiedyś napiszesz coś więcej :)
OdpowiedzUsuńKurcze, za nic w świecie nie umiem polubić się z serią czekoladową z Organique! Peeling jakoś zmęczyłam, ale masło i serum to małę koszmarki :/
Korektor na pewno pojawi się na blogu:)
UsuńA czemu czekolada Ci nie podpasowała?
Muszę się bliżej zapoznać z Ministerstwem :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńUwielbiam Ministerstwo i ich produkty! Tak bardzo, że ostatnio złożyłam dwa razy to samo zamówienie... ;) Ale dzięki temu mogę teraz wypuścić w świat dwa super oleje. :)
OdpowiedzUsuń