31 marca 2015

March Beauty Favourites
































No i proszę, Dziś żegnamy marzec i zdawałoby się, że żegnamy razem z nim zimę (i nigdy już nie wracaj!), ale widzę, że z zimy szczwana bestia i postanowiła nieoczekiwanie wrócić i rozsiąść się u nas wygodnie. Za oknem dziś śnieżyca w połączeniu z wichurą, czyli combo niszczycielskie, więc jedyne na co mam ochotę, to nie wychylać się z domu nawet na minutę i przykryć się kocem (ja i koc to temat na nową historię, chyba wchodzimy w symbiozę). Tak więc ja i mój przyjaciel (KOC) zapraszamy na ulubieńców marca.

PIELĘGNACJA

Bumble and Bumble Gentle czyli wielki powrót po latach i to naprawdę w fantastycznym tonie. Szampon, który przeznaczony jest do mycia każdego rodzaju włosów, bardzo delikatny, polecany w szczególności do włosów uwrażliwionych, suchych. Moje włosy w ostatnim okresie mają się naprawdę ok, a szampon ten potęguje tylko to odczucie. Ładnie oczyszcza w włosy, dobrze się pieni, ma delikatny i bardzo przyjemny zapach, który zostaje na włosach po umyciu, sprawia, że włosy dobrze się rozczesują i co najważniejsze, nie obciąża moich kosmyków, a raczej powoduje, że fryzura jest dość puszysta i lekka. Przy czym suszarki czy inne prostownice nie są już tak straszne dla naszych włosów. Ogromny plus za wydajność. 

Pat and Rub i peeling do ust, tym razem w wersji pomarańczowej. Bardzo lubię ten produkt, który jak wiem, ma wielu przeciwników, twierdzących, że to nadzwyczaj zbędny kosmetyk, ale ja uważam całkiem inaczej i swojego się trzymam. Choć wersji domowej nie mam nic do zarzucenia, to lubię jednak coś nowego i innego, a kosmetyk P&R idealnie wpisuje się w ten opis. Po zimie moje usta wymagają konkretnej regeneracji, więc w marcu stosowałam go prawie codziennie, posiłkując się później balsamem Nuxe. Usta są w zdecydowanie lepszej kondycji, gładkie, zregenerwoane i odżywione, a każda pomadka wygląda na nich od razu lepiej. No i co tu dużo mówić, ten scrub można bezkarnie zjeść, a smakuje też świetnie!

Tołpa i odżywczy koncentrat wygładzający do rąk zaskoczył mnie w marcu bardzo pozytywnie. Krem do rąk kremowi do rąk nierówny i wydawać by się tylko mogło, że obojętnie co na nie nałożymy, będzie ok. A tu guzik. Pod koniec zimy, kiedy skóra dłoni naprawdę była u mnie w opłakanym stanie, nie każdy krem dawał sobie z nią radę. Krem Tołpy ma dość lekką konsystencję, bardzo ładnie i szybko się wchłania, pozostawiając po sobie wyczuwalny zapach miodowo-kwiatowy oraz niesamowite nawilżenie. Stosowany regularnie, w bardzo szybkim tempie naprawił uszkodzony naskórek i sprawił, że dłonie są gładkie, nawilżone i zadbane. 

Bumble&Bumble Thickening Dryspun Finish pojawił się już na blogu nie raz, ale w marcu znowu uświadomiłam sobie stosując go każdorazowo do układania włosów, że jest to dla mnie kosmetyk niezbędny. Zwłaszcza teraz, gdy moje włosy są trochę krótsze i potrzebują tej nonszalanckiej objętości, której nie da nam nawet suszenie z głową w dół przez kilkanaście minut. Suchy spray, hybryda suchego szamponu, lakieru i kosmetyku do stylizacji, to must have dla osób, którym zależy na maksymalnej objętośći i efekcie "dwudniowych" lekko matowych włosów. No po prostu mój hit, kolejny raz to udowodnił. 

MAKIJAŻ

Rimmel Moisture Renew w kolorze 720 Notting Hill Nude to piękny, naturalny nudziakowy odcień, po który sięgam z zamkniętymi oczami, w biegu, gdy śpieszę się i nie mam czasu aby nakładać produkt precyzyjnie. Ciepły odcień pięknie współgra z karnacją, a konsystencja tych pomadek Rimmel jak dla mnie nie ma sobie równych, świetnie nawilża usta, daje im komfort i bardzo długo się na nich trzyma. Lubię i wracam regularnie, w marcu mój nr 1 na ustach.

Chanel Joues Contraste w kolorze 15 Orchid Rose w tym miesiącu zdominował moje pozostałe róże i gościł na mojej twarzy nieprzerwanie. Każdy, kto zna róże od Chanel wie, jak komfortowa i genialna jest ich wypiekana forma oraz cudowny zapach, a kolor przygaszonej róży z delikatnymi drobinkami, które ocieplają i rozświetlają twarz, to wszystko czego moja zmęczona i blada buzia potrzebują na nadchodzącą wiosnę. Cudo.

I to wszystkie kosmetyki, które w marcu sprawdziły się u mnie świetnie i pomagały w codzienniej pielęgnacji czy makijażu. Każdy z nich serdecznie polecam. Znacie któryś z wymienionych dziś kosmetyków, któryś jest i Waszym ulubieńcem?
  1. mam ochotę na więcej od BB, ale lubię się z marką. Z Tołpy mam kilka swoich ulubieńców, krem do rąk lubię bardzo z orchideą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z orchideą jeszcze nie próbowałam, ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza:)

      Usuń
  2. Bardzo lubię peeling do ust Pat&Rub:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze nabyc kolejny spray od B&B, swietny on jest!
    Roze z Chanel uwielbiam, pieknie pachna i w ogole nie robia plam na buzi <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz bardziej się przekonuję do produktów Tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. z Twoich ulubieńców znam róż Chanel, mam wparwdzie w innym kolorze ale uwielbiam no i peeling Pat&RUB:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi mnie BB, ale nie mam pojęcia od czego zacząć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli masz cienkie włosy, zależy Ci na objętości, ten spray będzie strzałem w dziesiątkę:)

      Usuń
  7. Tołpie na pewno się przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten krem do rąk ląduje na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny ten Orchid Rose! Nie wiem jak to się stało, że nie mam go w swojej kolekcji! Skandal!
    Peeling do ust Patkowy też uwielbiam! Też mam pomarańczkę! I też ją bezkarnie zjadam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Peeling PAT&RUB mam w tej samej wersji, uwielbiam i nie uważam za gadżet a bardzo przydatny kosmetyk :) Ten spray Bumble and Bumble muszę sobie w końcu sprawić! Różyk piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szampon zapisuje sobie na liste. W maju bede w PL i tym razem bez czegos z Pat&Rub nie wracam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam produkty Rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno nie wszystkie, ale pomadki bardzo lubię.

      Usuń
  13. W sumie żadnego z nich nie miałam, ale kilku Twoich ulubieńców mam w zakupowych planach. Na przykład spray Bumble, peeling do ust oraz róż Chanel, także cieszę się że je polecasz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawą gromadkę ulubieńców uzbierałaś, róż ma cudny odcień!

    OdpowiedzUsuń
  15. Moją uwagę przykuł róż <3 Jest piękny, a mi już od dłuższego czasu marzy się w kolekcji szanelowe cacko ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dryspun Finish i Patkowy peeling do ust również uwielbiam :) Kolor pomadki to nie moja bajka, ale róż wpadł mi w oko, piękny!
    Krem do rąk wpisuję na listę zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem jest naprawdę fajny, do tego za bardzo spoko cenę. Róż polecam!

      Usuń
  17. Muszę sobie sprawić jakiś peeling do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bumble and Bumble moje ukochane kosmetyki do wlosow. <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...