Pierwszy miesiąc nowego roku mamy za sobą. Styczeń, nie lubię tego miesiąca, bo jest zimowy, długi, ciemny i mokry. Co roku z utęsknieniem czekam aż minie, odliczając do końca kolejno dni lutego i czekając na wiosnę. W styczniu nie pojawiły się u mnie nowe kosemtyki, raczej powroty do starych, sprawdzonych, które i w tym miesiącu się sprawdziły. Nie jest tego dużo, ale wiem, że te kosmetyki zawsze się sprawdzają i śmiało mogę je Wam polecić.
PIELĘGNACJA
Nuxe Reve de Miel balsam do ust, którego zabrakło u mnie na początku stycznia. I moje usta to bardzo odczuły. Zimą mają tendencję do przesuszania, szorstkości, pierzchnięcia. Sprawdziłam naprawdę wiele balsamów do ust, tych z selektywnej półki i tych dużo tańszych, śmiało mogę powiedzieć, że tylko Nuxe daje u mnie radę z tymi wszystkimi dolegliwościami jak żaden inny. Po prostu dla moich ust jest najlepszy, zreperował je w ciągu dwóch nocy i sprawił, że mogę cieszyć się kolorowymi produktami do ust na nowo.
Phenome Regenerating Body Butter bogate masło do ciała z linii Milky Almond, które bardzo odżywia, wygładza i regeneruje suchą i bardzo suchą skórę. Gęste i bardzo treściwe, pozostawia na skórze ochronną warstwę, która utrzymuje nawilżenie ciała przez cały dzień. Zapach delikatny, typowy dla tej serii, migdałowy, z nutą wanilii. Zimą sprawdza się bajkowo, latem czuję, że nawet dla mojej suchej skóry będzie trochę za ciężkie.
Pat&Rub Hipoalergiczny żel pod prysznic kiedy skóra potrzebuje nawilżenia i ukojenia już pod prysznicem, żele naszej rodzimej firmy P&R są niezastąpione. Naturalny skład i selektywnie dobrane składniki sprawiają, że myją skórę nie przesuszając jej, delikatnie się pienią i pięknie pachną. Linia hipoalergiczna na pewno wielu z Was jest już znana, lubię jej świeży zapach i to, że gdy potrzebna nam jest specjalna, delikatna pielęgnacja, spełnia się w tej roli w stu procentach.
MAKIJAŻ
Sephora Sun Disk kosmetyk, który kupuję regularnie od wielu lat. Wielki puder brązujący, dostępny w dwóch odcieniach 01 oraz 02, który posiadam ja. Genialny, naturalny efekt na twarzy, nie zapycha skóry, nie przesusza jej, pięknie pachnie, nie pyli. Dodatkowym atutem jest opakowanie z ogromnym lusterkiem. Nie jest to na pewno produkt, który możemy nosić w torebce ( no chyba, że i takie rzeczy Wam nie straszne;) ze względu na swoją sporą gramaturę, ale polecam ten brązer każdemu, warto mieć go w swojej kosmetyczce, idealny zimą, kiedy trzeba wykonturować i delikatnie ocieplić twarz i latem, gdy wystarczy nim tylko delikatnie podkreślić opaleniznę. Plus za cenę i ogromną wydajność.
Chanel Roge Allure Gloss w kolorze Sensible nr 15 gościł na moich ustach w styczniu bardzo często. Pomijając to, że opakowanie jest tak minimalistyczne i genialne zaprojektowane, że samo korzystanie z tego kosmetyku to już czysta przyjemność, to sam produkt w sobie jest równie fantastyczny. Błyszczyk daje dość wyraźny kolor na ustach, ale jego formuła przypomina gęsty, naprawczy balsam, który daje niesamowity komfort podczas noszenia. Zapach owocowy, bardzo przyjemny. Jeśli lubicie takie błyszczykowe formuły dające wyraźny kolor na ustach, ten produkt jest dla Was.
I to wszyscy moi ulubieńcy zeszłego miesiąca. Znacie któryś z wymienionych przeze mnie produktów? Któryś kosmetyk jest też Waszym ulubieńcem?
miodek Nuxe czeka w moich zapasach i nie mogę się doczekać kiedy zacznę go używać;)
OdpowiedzUsuńJest świetny, mam nadzieję, że będziesz zadowolona:)
UsuńŻadnego lakieru w ulubieńcach? Czytam i czekam, które essie wskażesz, a tu nic! :D pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu gościł najczęściej u mnie Find Me An Oasis z Essie, ale pojawił się już na blogu, pozdrawiam:)
Usuńten dysk z Sephory jest mega wielki, widziałam w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, super jest:)
UsuńKocham tę hybrydkę z Chanel! Skradła moje serce opakowaniem, ale też zawartością, więc podzielam zachwyty ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSame wspaniałości. :) Chętnie je wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńKocham Chanelka i to właśnie ten sam kolor! :) Znam tez masło Phenome, bardzo lubiłam! Zdenkowałam kilka dni temu żel P&R z serii hipo. Lubię, ale wkurza mnie konsystencja przeciekająca przez palce. Wolę gęstą z B&BW :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię tą konsystencję tych żeli z P&R, może nie lej na palce, tylko na środek dłoni hehe:)
UsuńBędę, obiecuję! ;) Mam jeszcze w zapasach cytrynkę i trawę kokosową, więc zobaczymy jak nam sie ułoży ;)
UsuńBalsam z Nuxe to coś, bez czego nie wyobrażam sobie już życia, dzięki niemu moje usta nie wiedzą, że jest zima i szminki wyglądają dobrze nawet w mroźne dni :)
OdpowiedzUsuńOtóż to:))
UsuńKusi mnie jakiś puder brązujący, ale kurczę boje się :D
OdpowiedzUsuńA czemu? :) Dobrze dobrany daje sporo korzyści:)
UsuńNie przepadam za Nuxe,tzn.nad zapachem ! ale reszta produktów jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam Nuxe - właśnie za zapach, szczególnie polecam wszystkim żel pod prysznic, trochę lejący, ale obłędnie pachnie i fajnie reaguje na niego moja wiecznie sucha, alergiczna skóra. Kasia
UsuńJa zapach też bardzo lubię:)
Usuńlubię masełko nuxe za działanie, ale jego tekstura nieco mi przeszkadza...
OdpowiedzUsuńChodzi o te grudki, które czasami się w nim znajdują? Zauważyłam, że to kwestia partii, w jednym są, w innym nie.
UsuńŚwietne kosmetyki <3
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMasełko Nuxe jest również moim ulubieńcem;) Strasznie kuszą mnie kosmetyki Phenome, nigdy nie miałam żadnego, co być polecała na start?:)
OdpowiedzUsuńZ Phenome sprawdza się u mnie praktycznie wszystko, co próbuję, kosmetyki są naprawdę świetne, ale szczególnie polecam krem do twarzy Luscious i maskę oczyszczającą do włosów:)
UsuńNuxe Reve de Miel, zawsze ratuje moje usta w kryzysowych sytuacjach. Polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńDokładnie, rewelacja:)
UsuńMam bronzer Sephory w mniejszym wydaniu i jest całkiem niezły :) Balsam Nuxe jest niezastąpiony.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy to mniejsze wydanie jest takie samo, jak Sun Disk, kiedyś miałam i zdecydowanie wolę tą dużą wersję:)
UsuńMuszę spojrzeć na swatche tego błyszczyku bo kolor mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, piękny jest!
UsuńMam zamiar kupić masło ale tangerine mniam
OdpowiedzUsuńMandarynkowa seria jest też bardzo przyjemna:)
UsuńReve de miel to mój hit hitów ;)
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie:)
UsuńZamierzam wypróbować ten balsam do ust. Tyle dobrego o nim słyszę.
OdpowiedzUsuńWarto, jeśli jeszcze go nie miałaś:)
UsuńNuxe uwielbiam, mówię to zawsze i wszędzie :) Żel pod prysznic P&R masło Phenomé miałam, wspominam bardzo miło. Brązer i błyszczyk wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńDo wypróbowania, koniecznie!:)
Usuńuwielbiam ten balsam do ust:)
OdpowiedzUsuńBalsam z Nuxe jest takze moim must have ;) Uwielbiam zele pod prysznic z Pat&Rub, obecnie mam ten z serii otulajacej, ale ten hipoalergiczny takze znam.
OdpowiedzUsuńJestem ogromna fanka tych blyszczyko-pomadek z Chanela, mam rowniez odcien 15, a poza tym mam jeszcze 16 :)
Chyba muszę wypróbować ten błyszczyk Chanel :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sun Disk, jest niesamowicie wydajny :)
OdpowiedzUsuń