7 czerwca 2014

Luscious | Phenome




























Dzisiejszy post jest dość wyjątkowy dla mnie, bo piszę też o bardzo wyjątkowym kosmetyku. Krem nawilżający to dla mnie podstawa pielęgnacji, zaraz po oczyszczaniu. Nie wyobrażam sobie nie nakładać go na twarz. Mogę pominąć nałożenie podkładu, tuszu do rzęs, pomadki, ale nigdy nie pomijam w mojej pielęgnacji nawilżenia skóry. Osoby z suchą i wrażliwą skórą, tak jak moja, wiedzą o czym mówię, nie ma nic gorszego od ściągniętej i podrażnionej cery. Od ponad miesiąca mam przyjemność używać kremu silnie nawilżającego z naszej polskiej firmy Phenome. Jeśli ktoś jeszcze o marce tej nie słyszał niech wie, że musi to koniecznie nadrobić, bo firma jest godna uwagi i moim zdaniem kosmetyki ich są jednymi z najlepszych jakie miałam okazję stosować. Marka może pochwalić się genialną filozofią, wszystkie ich kosmetyki zawierają tylko naturalne i organiczne składniki najwyższej jakości, nie znajdziemy w nich żadnych szkodliwych dla skóry substancji, wszystko zgodnie i w przyjaźni z naturą. Tak jak w przypadku innych kosmetyków firmy, Luscious zapakowany jest w minimalistyczny słoik z ciemnego szkła o pojemności 50 ml. Ważność kosmetyku po otwarciu to 6 miesięcy, przy czym wspomnę od razu, że krem jest przewydajny i sądzę, że na te 6 miesięcy codziennego stosowania na pewno nam wystarczy. Po odkręceniu słoiczka znajdziemy puszysty i bardzo bogaty krem o delikatnym zapachu, który jest dość charakterystyczny dla marki i bardzo przyjemny dla nosa. Konsystencja jest bogata, składa się na nią bowiem miks olejków i inaturalnych ekstraktów. W składzie na głównej pozycji znajdziemy cztery wody roślinne: aloesową, różaną, migdałową i cytrynową, które na początek dostarczają naszej skórze niezbędnych minerałów i witamin. Dodatkowo krem zasilają: sok aloesowy, który nawilża i chroni naszą skórę, silnie nawilżające, zmiękczające, łagodzące podrażnienia masło shea, ekstrakt z owoców goji, który dodaje skórze energii i działa przeciwutleniająco, fitoskwalan odpowiedzialny za natłuszczenie, zmiękczenie i odżywienie skóry, a także poprawę jej elastyczności, nawilżający kwas hialuronowy i wspomniany miks olejków: olej jojoba, który chroni cerę i odżywia ją, olej z oliwek działający natłuszczająco i wygładzająco, ekstrakt z róży który działa przeciwstarzeniowo, ekstrakt z passiflory działa kojąco i przeciwutleniająco, oraz nawilżający wyciąg z nagietka. Wszystkie te składniki sprawiają, że konsystencja jest po prostu luksusowa, a aplikacja niezwykle przyjemna. Na początku bałam się, że krem będzie zbyt bogaty nawet dla mnie. Nic podobnego, mimo tak gęstej konsystencji, wchłania się praktycznie natychmiast i staje się na skórze niewyczuwalny, żadnej tłustej warstwy, za to skóra odzyskuje natychmiastowy komfort. Krem nie zapycha mojej cery, nie powoduje żadnego uczulenia czy podrażnienia, za to działanie nawilżające jest rewelacyjne i co zdarzyło mi się chyba po raz pierwszy, przy regularnym stosowaniu, moja skóra odzyskała nawilżenie nie tylko po nałożeniu kremu, ale także pod koniec dnia, czy po demakijażu. Jestem zachwycona! Do tego jest tak gładka i przyjemna w dotyku, że każdy kolejny kosmetyk do makijażu rozprowadza się na niej bezproblemowo. Osoby z suchą, mało elastyczną skórą będą nim zachwycone, dla osób ze skórą mieszaną będzie genialną alternatywą na noc. Polecam Wam Luscious z czystym sumieniem, myślę, że i Was oczaruje swoim fantastycznym składem i działaniem, które mnie po prostu pozytywnie zaskoczyło. Krem możecie kupić na stronie producenta TU, w regularnej cenie za słoiczek tego cuda zapłacimy 126zł, ale polecam śledzić fan page marki na Facebook'u, gdzie często ogłaszane są wszelkie promocje i rabaty. 

Znacie krem Luscious? Jakie są Wasze ulubione kremy nawilżające?
  1. Miałam chrapkę na ten krem ale zapach mnie zniechęcił:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam suchej skóry, więc to krem nie dla mnie, ale chętnie przygarnęłabym coś od Phenome :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj stawiam na serum nawilżające, ale przekonałaś mnie żeby dać mu szansę :)
    Przy najbliższej okazji wezmę próbkę, bo w przypadku mojej cery różnie bywa z naturalnymi składnikami.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam i uwielbiam! nie wyobrażam sobie na chwilę obecną innego kremu nawilżającego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna propozycja, myślę że 126 zł to nie jest wygórowana cena za produkt bardzo dobrej jakości więc z chęcią mu się bardziej przyjrzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachecilas mnie do wyprobowania tego kremu. Teraz uzywam cetaphilu nawilzajacego,

    OdpowiedzUsuń
  7. Luscious jest świetny, moja skóra kocha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę go wypróbować :) Też mam suchą i wrażliwą cerę i niestety póki co nie udało mi się trafić na krem, który by sobie z nią poradził tak jakbym tego chciała :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam suchą skórę więc już wpisuję na swoją chciejlistę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Phenome jest cudowne i... polskie!! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Póki co znalazłam swój ideał na noc - Pharmaceris A Odżywczy krem multilipidowy :) Po naszej e-mailowej rozmowie Luscious znajdzie się u mnie zapewne niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam,ale dla mojej tłustej cery mógłby być aż za bogaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno kupiłam swoje pierwsze kosmetyki phenome.
    Postawiłam, między innymi, na krem nawilżająco-matujący.
    O tym pomyślę jako o wersji na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pokuszona poprzednim postem z produktami tej firmy, zakupiłam sobie serum nawilżające, też dobrze się spisuje, jest bardzo wydajne, tylko zapach jest moim zdaniem nieprzyjemny, ale szybko się ulatnia

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze okazji spróbować Phenome, chociaż po tym ile dobrego czytam o ich kosmetykach pewnie niedługo się spotkamy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomimo sympatii do Phenome ich produkty do twarzy mnie nie kuszą. Co innego do ciała, tutaj mogłabym zaszaleć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi kusząco ;) Mi ostatnio przypadł do gustu krem z The Secret Soap Store, z linii z masłem Shea ;) Również świetnie odżywia i nawilża i pięknie pachbie różami

    OdpowiedzUsuń
  18. ja także stawiam na kremy nawilżające, mam kilka faworytów: pharmacerisA, ollian, a ostatnio odkryłam Tołpę. Phenome ma świetny olejek nawilżający - taki zastrzyk kiedy, skóra woła o wodę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lucka przerobiłam chyba ze trzy, czy cztery słoiczki. Używałam go na noc :) Kupuję go również mojej mamie :) Ale to mój wybór raczej na jesień, zimę. Bo mam mieszaną skórę i w gorące dni jest dla mnie za bogaty. Uwielbiam go <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze nie znam tego kremu, ale faktycznie nawilżanie to podstawa. Nie mam cery suchej/wrażliwej, ale podczas stosowania retinoidów boleśnie przekonałam się o typowym ściągnięciu skóry, a nawet jej pękaniu z przesuszenia... Mimo, że dbałam o nawilżanie!

    OdpowiedzUsuń
  21. O rany no i mnie skusiłaś :D Nie ma bata, przy okazji kupuję!

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nie mam jeszcze żadnego kosmetyku tej firmy, ale chyba nadchodzi czas, aby to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  23. Naprawdę wystarczył Ci na 6 miesięcy codziennego stosowania? a jak z pozostałymi produktami phenome? też są tak wydajne?!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...