10 października 2016

Ulubieńcy września































Już miałam nie publikować wpisu z ulubieńcami września, ponieważ powoli zużywam kosmetyki, które w większości na blogu już były, w planach miałam wpis z nowościami, bo tych trochę się w ostatnich dniach u mnie nazbierało, ale pomyślałam sobie, że są trzy kosmetyki, które owszem, na blogu już się pojawiły, ale dawno temu, a dodatkowo dwa z nich poniekąd nowością są, bo występują pod nową nazwą. Także przed Wami dziś trzy pielęgancyjne kosmetyki, które chcę Wam polecić i które we wrześniu po raz kolejny spisały się u mnie na medal. 

Phenome i ich oczyszczająca maska do włosów, to produkt, który nie tylko został opisany już na moim blogu jako ulubieniec miesiąca, ale pojawił się tu także jako ulubieniec roku. Bo jest to produkt moi drodzy, który każdy powinien w swojej łazience posiadać, niezależnie od tego, jaki ma rodzaj włosów. 
Przez kilka miesięcy ten kosmetyk niestety nie brał udziału w pielęgnacji moich włosów, a to dlatego, że często, kiedy chciałam go nabyć, po prostu nie był dostępny w sklepie online marki. Ale dzięki uprzejmości Phenome, dostałam go we wrześniu w prezencie i w końcu mogę się cieszyć naprawdę zdrowymi włosami. Maski nawilżające czy regenerujące zna na pewno każdy, każdy też pewnie jakąś w swoim życiu miał, testował, używał. Ale maski oczyszczające do naszej czupryny nie są już tak popularne. A szkoda. Phenome w swojej ofercie ma produkt cud. Gęsta, kremowa maska zawierająca drobinki, ma za zadanie oczyścić skórę głowy oraz włosy z nadmiaru sebum, produktów do stylizacji, które nie raz nawet po umyciu głowy szamponem jeszcze "oblepiają" nasze kosmyki, odświeżyć je, sprawić, że włosy nabiorą elastyczności, lekkości i blasku. Wszystkie te funkcje maska spełnia, do tego genialnie nawilża i regeneruje włosy, jak maska o działaniu odżywczym! Nakładam ją na mokre włosy, masując nią skórę głowy i pozostawiam na włosach około 3 minut. Spłukuję i myję głowę szamponem. Efekt jest po prostu fantastyczny. Włosy na dłużej są czyste, lekkie, elastyczne, bardzo dobrze się układają, odzysują swój naturalny blask, są miękkie. Osoby, które tą maskę znają, na pewno wiedzą o czym mówię, te, które jeszcze z nią styczności nie miały, gorąco namawiam aby to zmieniły. Maskę kupicie w sklepie phenome.pl.

Naturativ to marka wzbudzająca skrajne emocje w ostatnim czasie. Wcześniej funkcjonująca pod nazwą Pat&Rub, rozstała się z Kingą Rusin zmieniając nazwę na Naturativ, ale kosmetyki prócz nazwy, składów i działania nie zmieniły. Dzięki uprzejmości miałam okazję używać od września dwóch produktów pod nową nazwą, ale produktów, które dobrze znane były mi jeszcze pod starą marką. Mowa o otulającym olejku do ciała oraz toniku łagodzącym. Olejek, który w składzie, podobnie jak tonik, ma składniki tylko naturalne, cudownie nawilża skórę po kąpieli, odżywia ją, natłuszcza, otulając wspaniałym zapachem karmelu i cytryny. Moim zdaniem jest to wymarzony kosmetyk na porę jesienno-zimową, skóra jest ukojona po całym dniu kontaktu z długimi spodniami i swetrami, a zapach dosłownie nas ogrzeje. Łagodzący tonik to mój ulubieniec od lat. Stworzony na bazie kilku organicznych składników, koi skórę, łagodzi, nawilża i leczy. Do tego cudowny, kultowy już chyba zapach, który uprzyjemnia stosowanie toniku za każdym razem, gdy po niego sięgamy. Moja skóra toleruje go bajkowo i uwielbia go. Jestem ciekawa, jak potoczą się teraz losy marki Naturativ, bo zdradzę Wam, że Kinga Rusin wróciła na rynek z kosmetykami o nazwie Pat&Rub, a jej produkty, ulepszone, można już kupić w sklepie online. W nowościach pokażę Wam nowe pozycje z tejże firmy.

Jak widzicie, każdy z tych kosmetyków polecam, każdy jest naprawdę świetny. Jestem ciekawa Waszej opinii, czy znacie opisane dziś przeze mnie kosmetyki?
Wypatrujcie kolejnego wpisu z nowościami na który już dziś Was zapraszam:) 



  1. Tonik miałam jeszcze pod starą nazwą i baaardzo go lubiłam :) To zdecydowanie jeden z najlepszych toników na rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz widzę produkty tej marki :)
    Zaciekawiłaś mnie nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę przetestować maskę do włosów Phenome i tonik Naturativ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jeszcze tylko ja nie miałam tej maski :D Co do sprawy Naturativ/Pat&Rub, szczerze mówiąc czekam na to co pokaże Kinga Rusin i jak bardzo te kosmetyki będą różnić się od asortumentu Naturativ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej chciałabym dowiedzieć się jak wypada Naturativ w porównaniu z Pat&Rub. Fajnie byłoby gdybyś nazwy kosmetyków wytłuszczyła w tekście. Lepiej się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten tonik Naturativ to mój must-have, korzystałam z niego jeszcze jak był pat&rub :) co do kosmetyków Kingi, to mnie tylko ciekawi jak wyglądają składy tych kosmetyków, czy nie ma tam dużych zmian.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tonik mam, ale Pat&Rub :) A maskę do włosów chcę od dawna, ale nie mam okazji do zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Same fajne kosmetyki, wiedziałam, że znajdę u Ciebie Phenomee <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tego co piszesz ta maska do włosów działa tak samo jak peelig do skóry głowy, który można łatwo przygotować samemu ;) Ale fajnie też mieć coś gotowego, ciekawy kosmetyk! Tonik kusi mnie od bardzo dawna ale jakoś ciagle nie jest mi z nim po drodze... będę to musiała w końcu zmienić ;) Aktualnie męczę ich płyn micelarny, okropny.. ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Też uwielbiam ten otulający olejek, którego zapach zawsze totalnie mnie rozleniwia i rozpieszcza. Poza tym marzy mi się jakiś kosmetyk Phenome, tym bardziej że parę osób polecało mi ich kosmetyki do cery tłustej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maska do włosów zwróciła moją uwagę, trzeba przetestować!!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...