2 września 2012

Calming cleansing Garnier and Vichy



Nie wiem co podkusiło mnie do zakupu płynu do demakijażu Garniera. To, że nie chciało mi się już wieczorem jechać do apteki, ciekawość, czy zakupoholizm, czyli kupić co by było. 

Od samego początku, patrząc na ten płyn, wiedziałam, że to chyba nie do końca dobry pomysł go kupować, ale ponieważ w Rossmanie nie było w danej chwili nic, co mogłoby chociaż trochę zastąpić mi moje ulubione micele, wzięłam go. 

No i jest połowa produktu, a ja już go niestety nie skończę.. Należę do grona tych osób, które nie męczą kosmetyków, które im nie pasują do końca. Niestety, jak mi nie pasuje, nie używam. 

Płyn Garniera ma dwufazową formułę, taką, jak przy dwufazowych płynach do demakijażu oczu. I tu pierwsze rozczarowanie. Z demakijażem oczu sobie najzwyczajniej w świecie nie radzi! Nie używam tuszu wodoodpornego, nie mam na powiekach wodoodpornego linera, a mimo zmywania kilkoma wacikami moich oczu, rano nadal schodzą mi resztki tuszu :-( Dodatkowo zostawia na oczach tzw. mgłę. 
Dla skóry twarzy faktycznie jest delikatny, nie podrażnia, nie uczula, nie ma zapachu, ale czuję się po nim jakby zapchana, nie do końca oczyszczona. Tłusty film na skórze zostaje tylko chwilę, po czym faktycznie skóra wysycha i go nie czuć.  
Niestety, to nie jest kosmetyk dla mnie. 
 Do tego ma tak skonstruowany korek, że przy aplikacji wylewa się połowa produktu, fatalnie!

Nigdy nie używałam produktów Garniera do twarzy i może niech tak pozostanie. 







Do produktów Vichy nie pałam szczególnie miłością, ale ich woda micelarna, obok Biodermy Sensibio, to mój ulubiony micel! Dlatego gdy pognałam do Super Pharmu, aby nabyć któryś z dwóch wymienionych produktów, ucieszyłam się widząc, że na Vichy aktualnie jest promocja. Zamiast 43,99 zł zapłaciłam 23,99zł. 

Woda micelarna Vichy, świetnie radzi sobie z każdym demakijażem oka, czy to zwykłym czy wodoodpornym. Nie podrażnia oczu, nie szczypie, nie zostawia mgły. Na twarzy jest równie skuteczna co i delikatna, przy czym nie zużywam przy niej tony wacików. 
 Aplikacja jest bardzo wygodna, kosmetyk nie wylewa się. Ja staram się kupować wydanie większe, gdzie zamieszczony jest aplikator z pompką, w SP niestety akurat go nie było. Uwielbiam, po prostu uwielbiam zapach micela Vichy, delikatny, różany. 








Tak więc już szczęśliwa ze swoim ulubionym micelem, odstawiłam na bok Garniera. Nigdy więcej. 

Czy macie swoje ulubione wody micelarne czy raczej z nich nie korzystacie? Czego używacie do demakijażu?
  1. Mam bardzo podobne odczucia co do plynow Garniera, zdecydowanie sie sa dla mnie... Jestem wierna dwufazowemy plynowi do demakijazu Loreala a ostatnio zakochalam sie w tanszej opcji Bielendy z awokado lub bawelna, sprawdzaja sie rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam już o Bielendzie trochę dobrego,ale już przy Vichy czy Biodermie nie potrzebuję osobnego produktu do demakijażu oka.

      Usuń
  2. u mnie to chyba tylko póki co micele z AA zdały egzamin bo mam raczej wrażliwe oczy. Z tych aptecznych żadnego jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie każda marka apteczna jest godna polecenia.

      Usuń
  3. Ja używałam kiedyś tego samego co Ty z Vichy, super oczyszczał skórę, ale jakoś tak nie wystarczał na długo. Testowałam go, bo był jako prezent do kremu i maski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj kupuję to większe opakowanie i wtedy jest ok:-)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...