Ponieważ moja walizka i tak ważyła już sporo przez niezbędne jak się zawsze wydaje przed wylotem ciuchy, bagaż kosmetyczny postanowiłam okroić do minimum.
Plusem darmowych próbek do większości zakupów kosmetycznych jest nie tylko to, że przed ewentualną decyzją zakupu pełnego produktu w ciemno, możemy dany specyfik wypróbować na swojej skórze, ale właśnie też to, że możemy takie drobiazgi zapakować bezkarnie do bagażu.
Z doświadczenia już wiem, że najlepiej jest zabierać produkty w miarę sprawdzonych przez siebie i na sobie firm, bo testowanie totalnych nowości może się źle skończyć, na przykład ciężką reakcją alergiczną, która może nam trochę pokrzyżować urlopowe plany.
Dziś pokazuję produkty, które obecnie testuję, na które bardzo możliwe, że skuszę się po powrocie,oraz te, które nie do końca się u mnie sprawdziły.
Dr Irena Eris Cleanology płyn micelarny do demakijażu
Płyn jest bardzo delikatny, przyjemnie pachnie, zostawia na skórze uczucie komfortu, dobrze zmywa lekki makijaż, niestety, jeśli chodzi o zmywanie tuszu, który nie był wodoodporny, nie daje sobie do końca rady.. musiałam zużyć kilka wacików, nim oczy były całkiem oczyszczone.
Raczej nie skuszę się na zakup pełnego produktu.
Delikatny peeling Nuxe
Miałam już kiedyś pełen produkt. Ten peeling niestety nie jest do końca dla mnie, ponieważ ja lubię czuć, że robię peeling ;-) Ale jest to na prawdę dobry produkt, dla osób o wrażliwej,delikatnej skórze, które lubią delikatny efekt złuszczania. Peeling zawiera drobinki z orzecha, dodatkowo zostawia komfort na skórze, cera jest nawilżona. Fajnie pachnie.
Rozjaśniająca różana maska Nuxe
Bardzo fajna maseczka, ładnie pachnie, wygładza i nawilża skórę, zostawia twarz odświeżoną i promienną. Mogłabym ją mieć w swojej kolekcji :-)
:-)
Nawilżający krem HydraQuench Clarins
Od kilku dni nakładam ten krem, jestem już przy końcu próbki.. Moim zdaniem krem jak krem, nawilża skórę, ładnie pachnie..ale jakoś mnie do siebie nie przekonał, miewałam lepsze kremy. Dodatkowo za cenę taką w jakiej jest, nie kupiłabym całego produktu.
Energizujący nawilżający Skin Ergetic Biotherm
A tu już inna bajka! Myślę, że to będzie mój kolejny krem, który kupię. Rewelacja. Mega wydajny, pięknie pachnie, skóra po nim jest bardzo długo nawilżona, rozświetlona, po prostu świeża. Takie też ten krem ma zadanie, dodać skórze zmęczonej,szarej energii i blasku. U mnie spełnił się rewelacyjnie.
Różana nawilżająca maska do włosów Aesop
Zapach tej maski... okropny! Nie lubię zapachu wody różanej, maska właśnie tak pachnie, bardzo intensywnie przy nakładaniu. Po spłukaniu w ogóle jej natomiast nie czuć. Włosy są po niej lekkie, lśniące, nie są obciążone. Ale zapach chyba nie dałby mi spokoju :-(
Mascara Sublime Chanel
Lubię tusze od Chanel, za efekty jakie dają,niestety, ich trwałość pozostawia wiele do życzenia.
W przypadku tej wydłużająco - podkręcającej maskary wszystko pozostaje bez zmian, efekt jest na prawdę fajny, szczoteczka dodatkowo pięknie rozczesuje rzęsy..próbka jeszcze wyschnąć nie zdążyła, ale nie zaryzykuję z zakupem pełnego produktu.
Chance Chanel
Za to zapachy trwałe są i większość bardzo lubię, to jeden z moich ulubionych :-)
A oto pozostałe produkty, które zostały mi do przetestowania. Jeszcze 5 dni, pewnie zdążę sprawdzić, czy są godne zakupu :-)
Czy któraś z Was posiada lub posiadała jakikolwiek z wymienionych wyżej produktów? Byłyście zadowolone?
Ja lubię próbki, bo właśnie zawsze mogę sprawdzić jak produkt na mnie działa ( a tym czy mnie nie uczula bo mam z tym problem ) Więc często mam kosmetyczkę zawaloną próbkami :)
OdpowiedzUsuń