W ostatnich dniach pojawiło się u mnie kilka nowości w kosmetykach i kilka w garderobie. Korzystając z kuponu kwietniowego na -20 % zniżki w Rossmanie (promocja obejmuje produkty do makijażu, pielęgnacji twarzy i perfumy), uzupełniłam trochę braków w kosmetyczce oraz postanowiłam wypróbować kilka nowości drogeryjnych. Przyznam, że drogeryjne produkty do makijażu co raz bardziej konkurują z tymi selektywnymi i sporo rzeczy wpadło mi w oko i jestem ciekawa ich jakości.
Po mojej przygodzie z micelem Loreal, z którego byłam bardzo zadowolona, zdecydowałam się kupić wodę micelarną z firmy Garnier. Skład obu produktów jest praktycznie identyczny, więc skoro byłam usatysfakcjonowana z używania wody firmy Loreal, stwierdziłam, że i Garnier się sprawdzi, przy czym jest zdecydowanie korzystniejszy cenowo i pojemnościowo, mamy tu aż 400 ml w przyjemnej cenie ok 14 zł. Jestem już po pierwszych testach i wszystko wydaje się być super, micel nie podrażnia, dobrze usuwa makijaż, nie ma zapachu i jest wydajny. Nie raz wspominałam na blogu, że bardzo lubię cienie do oczu Color Infaillible Loreal. Mój ulubiony kolor Coconut Shake jest praktycznie zawsze w mojej kosmetyczce. Trafiły do niej dwa nowe kolory, przepiękny Hourglass Beige, czyli kremowy pięknie otwierający oko beż, wzbogacony o shimmer, który idealni sprawdzi się latem, a także Forever Pink, który mimo to, iż z nazwy wydaje się być bardzo różową pozycją, po roztarciu na powiece zamienia się w multikolorową mieniącą się taflę, która do złudzenia przypomina mój ukochany cień w kremie Emerveille Chanel. Jestem absolutnie zachwycona ich trwałością i konsystencją. Firma Loreal wypuściła jakiś czas temu tak popularne na rynku lakiery do ust Color Riche Extraordinaire, które mają nie tylko obłędnie lśnić na ustach kolorem, ale także pielęgnować je za sprawą mieszanki czterech olejków. Już od dawna chciałam wypróbować te pomadki, bo przyznam, kolory mają dosłownie nieziemskie i podoba mi się praktycznie każdy. Postawiłam finalnie na bezpieczną wersją w kolorze Nude Vibrato 600. I? Po pierwszych testach jestem zachwycona! Kolor jest przepiękny, ale pomijając już to, usta w tej pomadce są pełne, miękkie, lśniące, nie kleją się a trwałość jest zaskakująca. Mam ochotę na więcej! Także z Loreala trafił do koszyka brązer Glam Bronze w wersji 102 dla brunetek. Nowa odsłona podoba mi się bardziej, ponieważ kolor można mieszać i stopniować z jaśniejszą połówką, do tego opakowanie jest fajnie przemyślane, wzbogacone o spore lusterko, co przyda się w ciągu dnia. Brązery Loreala zawsze się u mnie sprawdzały, mam nadzieję, że będzie tak i w tym przypadku. Po wielu pozytywnych recenzjach i wychwalaniu kredki do oczu firmy Rimmel Scandal Eyes na blogach polskich i zagranicznych, postanowiłam wypróbować to cudo i postawiłam na kolor brązowy. Póki co nie miałam przyjemności kredki jeszcze używać, zobaczymy jak się sprawdzi w praktyce.
Również w garderobie znalazło się kilka nowości. Po długich poszukiwaniach i wyciśnięciu siedmiu potów niczym po ostrym treningu na siłowni (znalezienie idealnych dżinsów graniczy z cudem) udało mi się kupić praktycznie idealne czarne Skinny w Zarze. Cena była bardzo przystępna, ok 130 zł, a krój i materiał pasują mi bardzo, więc poszukiwania uważam za zamknięte. W Mango wpadła mi w oko bluzka w kolorze budyniowego różu ( czy taki kolor w ogóle istnieje?), która na wiosnę sprawdzi się do białych czy czarnych rurek, a latem do szortów, więc nie mogłam odmówić sobie jej zakupu, natomiast w Parfois dorwałam przecudną broszkę z małych perełek, która urzekła mnie do tego stopnia, że mam ochotę przypinać ją nawet do piżamy! Upragnionym zakupem są buty Nike Roshe, na które polowałam już od jakiegoś czasu, nie mogąc dorwać swojego rozmiaru. Finalnie się udało, więc domyślacie się jaka jest moja radość i to, że najchętniej chodziłabym w nich nawet po domu (naprawdę są nieziemsko wygodne).
To tyle z moich ostatnich nowości. Jak jest u Was? Kupiliście ostatnio coś nowego? Czy mieliście któryś z moich nowych kosmetyków?
Przypominam o konkursie, w którym do wygrania są kosmetyki Phenome!! Macie czas na zgłoszenia jeszcze do jutra do godziny 20!! KLIK
To tyle z moich ostatnich nowości. Jak jest u Was? Kupiliście ostatnio coś nowego? Czy mieliście któryś z moich nowych kosmetyków?
Przypominam o konkursie, w którym do wygrania są kosmetyki Phenome!! Macie czas na zgłoszenia jeszcze do jutra do godziny 20!! KLIK
Dzisiaj kupiłam ten micel z Garniera, jestem ciekawa czy będzie równie dobrze (czytaj delikatnie) działał co różowa Bioderma :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem działa bardzo podobnie:)
UsuńStrasznie ciekawa jestem tych cieni l'oreal. Wiele razy mijalam je w rossmanie czy hebe, ale nawet nie zeswatchowalam.
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto je wypróbować:)
UsuńU mnie ten Garnier w kolejce jak zużyję butle, bo to najlepsze określenie ;), Biodermy. Z odzieżowo - obuwniczych, Nike rewelacyjne! Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę przyjrzeć się tym cieniom z Loreal.
OdpowiedzUsuńSzukam czegoś kremowego właśnie :)
A kolory Maybelline mi nie odpowiadają.
Aneta, one trochę konsystencją się różnią od tych z Maybelline, niemniej jednak warto je sprawdzić, jakość jest świetna, kolory też:)
UsuńMicel z Garniera i cienie z L'Oreal to jedni z moich ulubieńców, świetne produkty ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńróżowe nike są zaje…fajne! muszę je przymierzyć :)
OdpowiedzUsuńO tak, są świetne:))
UsuńJa się obłowiłam w nowym salonie Mac w Katowicach ;-) Twoje zakupy również świetne ;-)
OdpowiedzUsuńU nas w Szczecinie MAC jest niestety niedostępny:(
UsuńMicel taki sobie, nie zachwycil mnie. Kredke rimmel mam czarna i jestem zadowolona:) nike super
OdpowiedzUsuńA mi micel bardzo odpowiada :)
UsuńButy mi się podobają. :D Też chcę takie. ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na rozdania na moim blogu! :-)
;)
UsuńBardzo fajne zakupy :) Znalezienie dobrych dżinsów, to prawdziwe wyzwanie ;)
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków, to uwielbiam cienie z tej serii Loreal. Ten także mam.
A brązowa kredka Rimmel Scandal Eyes niestety się u mnie nie sprawdziła.
Szkoda, bo po tylu zachwytach liczyłam, że będzie naprawdę dobrze się trzymać.
Jeszcze jej nie sprawdziłam, zobaczymy u mnie co się będzie działo..zazwyczaj z kredkami problemów nie mam, chyba każda do tej pory się super trzymała, ale zobaczymy.
UsuńMi ostatnio wpadły do szafy nowe beżowe spodnie i czerwony, wiosenny płaszczyk:)
OdpowiedzUsuńSuper:) Nowości zawsze cieszą;)
UsuńA co to za promocja w Rossmannie o czemu ja o niej nie wiem? :P a wczoraj robilamvtam zakupy ehhh :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego bronzera, no i zazdroszczę znalezienia idealnych czarnych rurek, tez mnie to czeka ;)
Agnieszka, chodzi o te kupony miesięczne, które jakiś czas temu w Rossmannie rozdawali..kolejno do sierpnia chyba są kupony z rosnącą zniżką na produkty to twarzy, makijaż i perfumy. W tym miesiącu jest -20%, w maju chyba 25%, kończy się na 40%:)
UsuńJa jestem zachwycona micelem garniera
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że po pierwszych testach u mnie też sprawdza się wybornie:)
UsuńBudyniowy roz :)) tez lubie rzeczy w tym odcieniu. Ja od dawna szukam spodni w czarnym kolorze, ktorych znalezienie jest chyba niemozliwe. Jestem juz na skraju wyczerpania. Ostatnio kolezanka polecila mi te z Zary, ale moje poprzednie naciagaly sie i nie bylam zadowolona. Chyba troche sie zrazilam. Mam wiec nadzieje, ze gdzies kiedys wspomnisz jak sie sprawuja. Bardzo jestem ciekawa. Co innego przymierzyc w sklepie, a co innego nosic. Najgorsze jak po jednym wyjsciu naciagna sie i wisza.
OdpowiedzUsuńMilego wieczoru.
Wiesz, ja myślę, że wszystko zależy od modelu spodni..to już moje któreś spodnie z Zary i wiem jak jest, z niektórych jestem bardzo zadowolona, z innych zupełnie nie, więc to naprawdę kwestia modelu niestety :/
Usuńzgadzam się, że wśród drogeryjnej kolorówki można znaleźć perełki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
Usuńzupełnie inne kolory ubrań na zdjęciu widzę i już miałam pytać, skąd taki ładny kolor jeansów :D
OdpowiedzUsuńnowa kolekcja mango strasznie do mnie przemawia. Byłam niedawno na mid season sale, coś tam wygrzebałam, ale akurat w wybranych kolorach rozmiarów nie było bla bla. Coś czuję, że poszaleję online :)
A co do micela, możesz się odnieść do biodermy? Kończy mi się butelka i zastanawiam się, czy Garnier to dobry trop. Duża butla i żal byłoby męczyć/ wylewać ;)
Jeśli chodzi o kolor spodni one są czarne, ale z efektem sprania trochę, stąd może kolor taki jest:)
UsuńJeśli chodzi o micel, ja długie lata stosowałam Biodermę Sensibio, teraz używam micela głownie do demakijażu oczu, więc szkoda mi po prostu płacić tyle kasy za Biodermę. Mam skórę wrażliwą, podobnie rzecz ma się z oczami, tu micel czy z Loreala czy teraz Garniera sprawuje się naprawdę super, zero podrażnień zero makijażu, więc ja jestem naprawdę zadowolona:)
Marzę o tych butach! :D
OdpowiedzUsuńA co Zary będę musiała zajrzeć :)
:))
UsuńCienie i szminka L'Oreala są na mojej liście zakupowej :) Micel Garniera też, ale odwlecze się w czasie, bo dzisiaj kupiłam w SP dwa micele Tołpy 400 ml za ok. 12 zł, więc muszę najpierw je zużyć, i mój obecny biedronkowy ;) Nie ma to jak skłonność do chomikowania i robienia zapasów ;)
OdpowiedzUsuńBywa i tak:)) Mi micel z Tołpy niestety nie służył, podrażniał mi oczy :(
UsuńFajna bluzka z Mango i buty - choć buty wolałabym w innym kolorze. ;-)
OdpowiedzUsuńKolor tylko ten:))
UsuńŚwietne zakupy :) Szczególnie Zaciekawiła mnie pomadka i rurki :)
OdpowiedzUsuńCo to za rossmanowa promocja?
Micel z Garniera mam i chwalę go sobie.
Pomadka jest genialna! Serio, dawno nie miałam tak fajnego produktu do ust. Promocja jest z kuponami zniżkowymi na każdy miesiąc, do wakacji, rosnąco. W tym miesiącu to 20%, kończy się na 40%. Rozdawali u mnie w Rossmannie jakiś czas temu:)
UsuńNarobiłaś mi ochoty na tę pomadkę :D Rozważę zakup :)
UsuńJa się niestety nie napatoczyłam na taką akcję, a szkoda.
jak zwykle piękne łowy, broszka jest naprawdę urzekająca. U mnie micel Loreal się nie sprawdził, za to Garnier jest świetny a niby składy podobne. ten różowy cień mam w swym posiadaniu piękny jest, będziesz zadowolona.
OdpowiedzUsuńEjjj ja ten kupon dostałam z rabatem na same perfumy :(
Iwona, słyszałam właśnie od dziewczyn na Instagramie, że w niektórych perfumeriach te kupony owszem były, ale tylko właśnie na perfumy. Szkoda, u mnie obowiązują na produkty do twarzy, makijaż i perfumy.
Usuńmicel z garniera zbiera same pochwały
OdpowiedzUsuńNie jestem zdziwiona, u mnie też się sprawdza:)
UsuńWłaśnie zastanawiam się nad tym płynem z Garniera, przykuł moją uwagę niską ceną i dużą pojemnością. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować:)
UsuńO tych cieniach Color Infaillible L'oreal czytam dużo dobrego, sama mam zaledwie jeden odcień, ale właśnie w tym lubianym także przez Ciebie odcieniu Coconut Shake, świetny jest. :)
OdpowiedzUsuńTak, te cienie są naprawdę bardzo fajne:)
UsuńLakiery L'Oreal są świetne :)
OdpowiedzUsuńCudo! Dawno nie miałam tak genialnego produktu do ust:)
UsuńZgadzam sie z Toba w pelnej rozciaglosci, ze znalezienie jeansow idealnych graniczy z cudem.
OdpowiedzUsuńPoczynilas swietne zakupy. Cienie do powiek wygladaja pieknie. :)
:))
UsuńŚwietne zakupy :) Myślę, że z kosmetyków będziesz naprawdę zadowolona :) Koszula też ekstra. Za to totalnie oczarowały mnie Twoje buty i nie wiem czy nie odgapię ich od Ciebie ;p Bo właśnie muszę sobie kupić jakieś i zastanawiam się nad New Balance i Nike :)
OdpowiedzUsuńŚmiało:))
UsuńWszystko piękne :-)
OdpowiedzUsuńJejku, jakie ładne buty <3 Chętnie widziałabym takie u siebie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na babkę wielkanocną http://wenus-lifestyle.pl/2014/04/babka-wielkanocna/ :)
;)
UsuńPłyn Garnier mam zamiar zakupić jutro, bo moja różowa Bioderma właśnie dobiła dna. Ciekawa jestem tych cieni l'oreala, paleta kolorystyczna zapowiada się obiecująco. W planach mam także zakup kremowego różu Maybelline, bo tyle dobrego się o nim nasłuchałam, że chyba najwyższa pora na testy. W ogóle w drogeriach coraz łatwiej o perełki, choć mam też sporo ulubieńców pośród produktów marek aptecznych, ekologicznych czy selektywnych. Wydaje mi się, że najlepiej nie ulegać magii stereotypów ("drogie jest dobre, tanie - niekoniecznie") i nie śledzić obsesyjnie składów, tylko zachować zdrowy rozsądek i sugerować się aktualnymi potrzebami swojej skóry/włosów/paznokci. Jasne, ważne są komponenty wykorzystane przy produkcji danego kosmetyku, ale nie widzę też powodu, by rezygnować np. z ulubionego, sprawdzonego kremu do rąk tylko dlatego, że na dziesiątej pozycji w składzie figuruje lekki silikon. Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kremowy róż z Maybelline, uważam, że to genialny produkt i polecam go. Też uważam, że nie ma co przesadzać ze składami, oczywiście, wszystko w granicach normy, w końcy wszystko jest dopuszczone dla ludzi, także jeśli komuś odpowiada szampon z SLS czy silikonami, dlaczego miałby z tego rezygnować.
UsuńAle ciekawy wygląd mają te buty:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńOddawaj buty :)
OdpowiedzUsuńU mnie też kupowanie dżinsów to koszmar :(
OdpowiedzUsuń