Jesień i zima to bardzo niekorzystny czas dla moich ust. Suche i szorstkie przez wiatr i mróz doskwierają okropnie, więc o tej porze roku staram się traktować je naprawdę wyjątkowo. Regularna ich pielęgnacja i stosowanie tylko odżywczych produktów pomaga mi zachować usta wyglądające na ooomp gładkie, miękkie i pełne. Oto produkty, po które o tej porze roku najczęściej sięgam. Mocne kolory zostawiam w tym sezonie tylko na wyjątkowe okazje.
Nuxe Reve De Miel o którym pisałam TU. Uważam, że to najlepszy balsam ever, który radzi sobie z odżywieniem ust jak prawdziwy miód. Nawet jeżeli forma balsamów w słoiczku do Was nie przemawia, warto w niego zainwestować i stosować na noc oraz w każdej wolnej chwili w domu. Myślę, że kto raz spróbował, wie o czym mówię.
Pat&Rub Lips Scrub przez wielu uznawany za zbędny dodatek. Moim zdaniem tak nie jest, kupuję go regularnie, choć wiem, że Wiele z Was gotowe specyfiki w tej postaci ma sobie za nic i same robią jego odpowiednik w domu. Szerszą recenzję na jego temat możecie przeczytać TU. Genialnie wygładza usta, odżywia je. Regularnie stosowany może zdecydowanie poprawić ich kondycję i wspomóc działanie balsamu. Moja ulubiona wersja kawowa smakuje naprawdę pysznie:)
Korres Lip Butter to już chyba produkt kultowy. Pisałam o nim jakiś czas temu na blogu KLIK.
Nie dość, że rewelacyjnie nawilża usta i trwa na nich niewiarygodnie długo, to dodaje im koloru. Moja wersja to Pomegranate, która ozdabia usta delikatnym koralowym kolorem. Idealne rozwiązanie, kiedy wychodzimy z domu i zależy nam na czasie, odżywienie i kolor w jednym malutkim pudełeczku. No i pachnie obłędnie!
Alterra jeden z moich ulubionych sztyftów ochronnych, to właśnie rumiankowa Alterra. Świetnie nawilża usta, idealnie współgra z każdą nakładaną na nią pomadką, jest bezzapachowa i całkiem bezbarwna, a w pełni naturalny skład i rewelacyjna cena to jej główne atuty. Polecam.
Clarins Natural Lip Perfector w mojej kosmetyczce, torebce, kieszeni jest po prostu zawsze. Nie pamiętam już nawet, które to moje opakowanie. Hit nad hitami. Dostępny w kilku naturalnych odcieniach, w aplikatorze z gąbeczką, w sporej pojemności jak na produkt tego typu. Przepięknie pokrywa usta naturalnym kolorem, pozostawiając na nich delikatny połysk, sprawia, że usta są pełne i naprawdę bardzo kuszące:) Do tego dba o nawilżenie i ochronę ust, to taki balsam w błyszczyku. Bardzo polecam.
Benefit Dandelion któremu bliżej możecie się przyjrzeć TUTAJ. Od jakiegoś czasu zdecydowanie wolę pomadki niż błyszczyki, ale ten ciągle jest na mojej liście TOP, delikatna formuła nie sklejająca ust, piękna błyszcząca tafla na ustach i śliczny, delikatny kolor to to, co wyróżnia Lip Plush od innych błyszczyków. Zwłaszcza zimą bardzo lubię go stosować, w każdej chwili mała tubka jest pod ręką.
Rimmel Airy Fairy to idealny kolor Nude. Szminka już chyba kultowa, kto raz miał, wraca do niej. Możemy nałożyć ją wszędzie, bez konieczności patrzenia w lusterko. Świetna konsystencja, trwałość i kolor, który pasuje każdemu. Ja jestem na tak.
Znacie produkty wymienione przeze mnie? Jakie są Wasze zimowe hity do ust? Czekam na Wasze typy!
Nuxe planuję kupić:)
OdpowiedzUsuńRimmel Airy Fairy faktycznie chyba większość dziewczyn lubi :) bo pasuje każdemu. A balsam z Nuxe nie ma sobie równych, a przynajmnie wg mnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam błyszczyk z Clarinsa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling od Pat&Rub : ) jest genialny : )
OdpowiedzUsuńMam scrub P&R, używam od czasu do czasu :) Z pielęgnacji lubię Carmex i Nivea Lip Butter :) Z Twojej gromadki chciałabym balsam Nuxe, pomadkę Airy Fairy, oraz Lip Perfector :)
OdpowiedzUsuńCiągle się zastanawiam nad peelingiem do ust Pat&Rub. Domowe warianty jakoś nie działają na moje usta i nie wiem jest sens wydawać na niego pieniądze. Chyba będę musiała się w końcu przekonać na wlasnej skórze, ostatnio moje usta są w opłakanym stanie.
OdpowiedzUsuńNie wiem co by było w stanie mnie zmusić, żeby zainwestować ponad 20 zł za słoiczek balsamu do ust.
OdpowiedzUsuńPat & Rub kawowy uwielbiam. Pomadka ochronna Tisane, dla mnie numer jeden! Tej pomadki z Rimmela nie znam, muszę się jej bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńClarins Natural Lip Perfector i masełko Korres też bardzo lubię. Są one moim całorocznym ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niezbędne jest obecnie masełko Nivea malinowe:) Wczoraj zaopatrzyłam się w baby lips, więc może to będzie mój nowy hit (albo kit) :)
OdpowiedzUsuńnuxe i clarins bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuńostatnio byłam bliska zakupu tego peelingu do ust z P&R :) w ogóle pierwszy raz mu się przyjrzałam z bliska i jaki on jest duży! wyobrażałam sobie, że to maleństwo, jak balsam :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie Nuxe, chociaż forma aplikacji mnie zniechęca. Airy Fairy mam i faktycznie to jest najlepszy kolor nude jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńClarins Natural Lip Perfector chodzi za mną ;)
OdpowiedzUsuńalterre również uwielbiam, ale mam ochotę na nuxa i eosa ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadkę Airy Fairy.
OdpowiedzUsuńLubię moje usta w tym kolorze :)
Wszystkie kosmetyki bardzo chętnie bym Ci zabrała ;-) No może oprócz Airy Fairy, bo to absolutnie nie mój kolor i pomadki ochronnej Alterra, bo gdzieś tam ją mam :D Mam ogromną chęć na peeling do ust z Pat&Rub!
OdpowiedzUsuńMoje zimowe hity do ust do cukrowy peeling do ust własnej roboty, masełko Nivea i balsam Avon Peach & Cotton ;)
OdpowiedzUsuńBlyszczyk z Benefita jest bardzo dobry tez tej zimy sobie go zakupie ;)
OdpowiedzUsuńostatnio patrzyłam na te balsamy z korres, ale troszkę za drogie jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZ wymienionych znam tylko Airy Fairy, moje usta niestety troszkę przesusza, choć kolor ma świetny.
OdpowiedzUsuńNa balsam Nuxe i masełko Korres narobiłaś mi ogromnej ochoty ;)
Airy Fairy mam:) Nuxa, alterrę i peeling zamierzam w najbliższym czasie zakupić:) Choć Korres też mnie bardzo intryguje...
OdpowiedzUsuńMi się marzy peeling różany P&R i balsam Korres, Nuxe i Benefit. Błyszczyk Clarinsa mam i uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńNuxe rzeczywiście jest rewelacyjny, wykradając kilka razy przyjaciółce poczułam o co chodzi z tymi zachwytami :) Muszę sobie sprawić swój własny słoiczek.
OdpowiedzUsuńChyba zaopatrzę się w ten Nuxe :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ten produkt Nuxe ;) Jestem ciekawa czy będzie lepszy od mojego Tisane.
OdpowiedzUsuńMam również Nuxa oraz Clarinsa - podpisuję się pod wszystkim co na ich temat napisałaś:) Natomiast szalenie zaciekawił mnie Lip Scrub z P&R. Sprawdzałam właśnie jego cenę na stronie i kosztuje 49 zł, nie orientujesz się czy bywają na niego jakieś promocje?:) Wiem, że można zrobić sobie taki peeling samemu, ale przyjemność korzystania nie jest taka sama ;)
OdpowiedzUsuńCzaje się na Nuxe i w końcu muszę zebrać się w sobie :) Z wyże wymienionych używam sztyftu Alterry i również go lubię :) Jeden używam na usta, a drugi nakładam na noc na rzęsy szczoteczką tak jak tusz ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie kusi mnie ten balsam Nuxe :)
OdpowiedzUsuńW ogóle fajny zestaw z chęcią wszystko bym wypróbowała heheh ...
Ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńcały arsenał :)
OdpowiedzUsuńja nie kupuję peelingów do ust. w razie potrzeby kręcę taki produkt sama z cukru i miodu ;)