Która z nas, będąc dzieckiem, nie marzyła o tym, aby używać kosmetyków swojej mamy? Kosmetyków pachnących, kolorowych, luksusowych, błyszczących, w pięknych opakowaniach. Kosmetyków zabronionych, kosmetyków dla dorosłych.
Przyszedł czas, kiedy możemy używać wszystkiego, na co mamy ochotę, a jak wiemy, jest w czym wybierać ;) A jednak to właśnie teraz, większość z nas, mimo wszystko sięga po kosmetyki, których wtedy tak nie chciałyśmy. Kosmetyki przeznaczonych dla dzieci. A dlaczego tak się dzieje? Między innymi dlatego, że są one delikatne, bezpieczne. W mojej łazience od bardzo długiego czasu jest już jeden kosmetyk dla dzieci, bez którego swojej pielęgnacji nie mogę sobie wyobrazić, jest to oliwka HiPP. Tej zimy dołączył do niej kolejny kosmetyk z serii "dziecko", balsam do ciała z linii Sweet Pat&Rub.
Wiem, że niektórzy z Was mają już po dziurki w nosie wszystkich tych pozytywnych recenzji i opinii na temat kosmetyków Pat&Rub, ale naprawdę, jest to jedna z niewielu firm, którym nie można odmówić jednego- robią naprawdę świetne kosmetyki. Nie inaczej jest z tym produktem. Balsam nawilżający do ciała z linii Sweet, nie odbiega jakością od innych produktów marki, które miałam przyjemność używać.
Zimą moja skóra przechodzi katusze. Dosłownie. Jest sucha z natury, ale to, co robią jej ciepłe ubrania, ogrzewanie na zmianę z mrozem, jest nie do opisania. Skóra jest przesuszona do granic możliwości, łuszczy się, jest podrażniona, napięta. Potrzebuje czegoś bardzo silnie regenerującego, ale równocześnie bardzo delikatnego i kojącego. Dlatego zdecydowałam się kupić ten kosmetyk. Skład zachęca do tego, aby pomóc nim swojej skórze. Balsam doskonale radzi sobie z przesuszeniem, podrażnieniem, zaczerwienieniem. Odbudowuje i chroni warstwę lipidową skóry. W składzie znajdziemy oleje, woski i wyciągi roślinne, wszystko po to, aby zregenerować i ukoić to, co tego dogłębnie potrzebuje. Balsam stworzony jest na bazie źródlanej wody z Jeleniej Strugi w Karkonoszach. Wzbogacony jest do tego m.in. olejem słonecznikowym, olejem sojowym, lanoliną roślinną, olejem bawełnianym, wyciągiem z liści oliwek, gliceryną roślinną, naturalną witaminą E, biolinem-probiotykiem, który pomaga odbudować pożyteczną florę bakteryjną, redukuje zaczerwienienia i podrażnienia, oraz Hydracire S, czyli woskami roślinnymi, które chronią przed utratą wody i wygładzają skórę. Oczywiście wszystkie składniki posiadają certyfikat naturalności i są bardzo delikatne, pamiętajmy, że balsam możemy stosować u dzieci i to już od pierwszego dnia życia, więc mamy pewność, że kompozycja jest bardzo łagodna. Konsystencja balsamu jest treściwa, gęsta, ale dobrze rozprowadza się na skórze, i dość szybko wchłania, zostawiając delikatny film. Oczywiście kosmetyk jest bezzapachowy, co dla lubiących luksusowe zapachy, może być minusem. Ale czego nie robi się dla odżywienia i regeneracji naszej skóry? A ta jest tu zapewniona, skóra po kilku zastosowaniach balsamu ( nakładam go zazwyczaj na noc), jest odżywiona, nawilżona, ukojona, nie swędzi, nabiera elastyczności, która tak szybko zanika wraz z utratą wilgoci. Jestem naprawdę zadowolona, myślę, że zimową porą jest to idealny opatrunek dla naruszonego naskórka.
Jeżeli posiadacie bardzo suchą skórę, której mało co jest w stanie pomóc, polecam Wam sięgnięcie po ten balsam. Czy i Wy stosujecie kosmetyki dla dzieci? Macie swój ulubiony?
o dobrze wiedzieć, bo ja też borykam się z problemami skóry suchej
OdpowiedzUsuńW takim układzie ten produkt pomoże:)
UsuńDostałam właśnie jego próbkę w Sephorze. :) Po Twojej recenzji tym bardziej chcę wypróbować ten balsam, bo moja skóra o tej porze roku jest sucharkiem...
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie,produkt jest godny uwagi:)
UsuńUrocze opakowanie:)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło,że Ci się spodobał wstęp:)
OdpowiedzUsuńNo i zazdroszczę epizodu suchara za sobą:(
mam kilka próbek i chyba czas sie za nie wziąć aby sie przekonać do tej firmy :P
OdpowiedzUsuńwww.kasiabanaszak.blogspot.com
Myślę, że do tej firmy nie trzeba się przekonywac, jest rewelacyjna:)
UsuńŚwietnie zareklamowałaś produkt;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Bardziej niż o reklamę, chodziło mi o rekomendację dobrego produktu;)
Usuńoj tak najbardziej to mamie zazdrościłam tuszu do rzęs i szminki jak byłam mała ;)
OdpowiedzUsuńJa szminek, też:)
Usuńo widzisz, nie wiedziałam, że marka ma kosmetyki dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńMa, ma, nawet spory wybór :)
UsuńŚwietna szata graficzna! A ja chyba jestem wyjątkiem, bo w mojej szafce z kosmetykami nie ma ani jednego produktu przeznaczonego dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńO proszę:) Można? Można:)
UsuńJakbym czytała o swojej suchej skórze :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że jest jakiś produkt, który potrafi tę suchość ogarnąć ;)
:) Polecam, jeśli masz takie problemy jak ja:)
UsuńMi bardzo pomogła z suchą skórą wspomniana oliwka HIPP. Jeśli zaczynam borykać się z tym problemem to jedynie na łydkach. Bardzo fajnie i rzeczowo opisałaś produkt :)
OdpowiedzUsuńOliwka HiPP jest świetna, to prawda:)
UsuńTestowalam go na corze i uwazam za jeden z lepszych, zaraz obok naturalnego Organicare i wszystko byloby swietnie gdyby nie to jak moja mala potwornie go nie znosi i jakiej niewytlumaczalnej wscieklizny dostaje na jego widok :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz, to dziwne, bo opakowanie przecież jest naprawdę urocze:D
Usuńmam cere suchą i szukam czegoś takiego, ale ich ceny odstraszają, wolę coś z babydream :)
OdpowiedzUsuńZ Babydream nie miałam jeszcze nic, prócz szamponu, którym piorę pędzle do makijażu, bo fakt, produkty są w przystępnych cenach :)
Usuńkiedys kupilam całą serię dla niemowląt z the body shop, ale do dzis przeglądam kosmetyki dla dzieci, maja często duzo lepsze składy przecież, opakowanie jest urocze poprostu :) dzięki
OdpowiedzUsuńDokładnie, skład i bezpieczeństwo użycia daje ten komfort:)
UsuńŚliczne ma opakowanie. Ja również uwielbiam oliwkę HIPP i od czasu do czasu sięgam po jakiś balsam dla dzieci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczne opakowanie, cieszy oko ten rysuneczek, a co do produktu, to sama nie wiem ...
OdpowiedzUsuńCzemu nie wiesz?:)
UsuńMamy :) Płyn do kąpieli Babydream, seria z lawendą Johnsona i oczywiście oliwka Hipp :).
OdpowiedzUsuńKurczę, Johnoson lubi niestety uczulic:(
UsuńNo i chyba kupię w końcu tę oliwkę HIPP.
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedną z niewielu blogerek, która jej jeszcze nie stosowała :)
Nie wiesz, co tracisz:))
UsuńMuszę w końcu kiedyś coś kupić z Pat&Rub:)
OdpowiedzUsuńCzas i pora:D
UsuńPrzyda się dla mojej siostry, lada dzień urodzą się jej bliźniaki:)
OdpowiedzUsuńOoo..super:))
UsuńJa uwielbiam kosmetyki Babydream z Rossmanna :) Próbowałaś może? ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Mam szampon z Babydream, używam go do prania pędzli :)
Usuńkosmetyków dziecięcych nie używam od lat :) ale ten balsam może kiedyś sobie sprawię.. i tak sobie przy okazji powspominam jak byłam jeszcze młoda i piękna :)
OdpowiedzUsuńHehe, Marti, ten balsam na pewno przypadnie Ci do gustu :)
UsuńKremy dla dzieci mają tak pięknie delikatne zapachy! Aż przypomina mi się moja młodsza siostra, kiedy była niemowlakiem... Pomyśleć, że za kilka lat znów będę czuła non stop te zapachy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do siebie :)
Ten balsam jest akurat bezzapachowy:)
UsuńMam pakiet próbek, muszę się do nich dobrać, choć chwilowo cierpię na przesyt P&R....:P
OdpowiedzUsuńNo tak, u mnie ta firma chyba na obecną chwilę wiedzie prym w łazience, ale przesytu póki co nie czuję, naprawdę dobre kosmetyki:)
UsuńJa stosuję kosmetyki dla dzieci z Hipp :) fajny pomysł z ludzikami na opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńOliwkę HiPP wielbię:)
Usuńczasami używam oliwki dla dzieci:) i szamponu J&J:)
OdpowiedzUsuńojj, przydałby mi się ten balsam! moja skóra mnie aż swędzi z tego przesuszenia..
OdpowiedzUsuńW takim układzie może się skusisz na ten balsam, bo mi naprawdę pomaga
UsuńJa uwielbiam krem Bambino i balsamy do ciała Johnson&Johnson - w szczególności ten ułatwiający zasypianie
OdpowiedzUsuńmnie z tej serii korci oliwka do mycia. Ale twarda jestem, mam jeszcze 5 w zapasie.
OdpowiedzUsuń