15 maja 2014

Top Coats


























Czekanie aż mój manicure wyschnie, to chyba najmniej przeze mnie lubiany moment w całej tej procedurze upiększania moich paznokci. Pół biedy, jak trafimy na naprawdę dobry produkt, który sprawnie i skutecznie przyśpieszy wysychanie kolorowej emalii, gorzej, jak pewne, że nasze paznokcie już na dobre wyschły zaczynamy robić swoje, a tu przy wkładaniu ciasnych dopasowanych jeansów okazuje się, że lakier pięknie się zmarszczył, lub zmęczone kładziemy się spać, a rano budzimy się z odbitą poduszką nie tylko na twarzy, ale i na paznokciach. Ok, ale przecież w drogeriach i perfumeriach top coatów przyśpieszających wysychanie lakierów i nadających paznokciom lśniącego niczym diament blasku jest mnóstwo, więc który wybrać? Ja znalazłam swoich dwóch ulubieńców, dziś o nich, zapraszam.
Po wielu znakomitych opiniach na blogach i ogólnie w sieci, sięgnęłam po osławiony top coat z Seche Vite. Zaznaczę jeszcze, że należę do grona wielbicielek błyszczących niczym tafla paznokci, a żelowy efekt po wykonaniu manicure i nałożeniu top coatu jest tym przeze mnie upragnionym. Dlatego od tego typu produktu oczekuję nie tylko, że w mgnieniu oka wysuszy kolorowe warstwy, ale i sprawi, że paznokcie będą pięknie lśniły. Taką właśnie renomą cieszył się SV, dlatego po zapłaceniu za niego ok 30 zł w jednej z internetowych drogerii, z ochotą zabrałam się za malowanie paznokci. I już na wstępie wielkie rozczarowanie. A nawet dwa. Śmierdzi rozpuszczalnikiem i to tak intensywnie, że oczy potrafią mi łzawić już po pięciu paznokciach, do tego kurczy lakier w najlepsze i to nawet przy najdokładniejszej aplikacji. I choć ten zapach mogłabym jeszcze znieść, to, że gęstnieje w połowie opakowania tak, że pędzelek w nim stoi też, można przecież kupić nowy, ale kurczenia lakieru niestety nie jestem w stanie zaakceptować. Na plus oczywiście to, że lakier schnie raz dwa a blask jest na 5+, ale na dobre zakończyłam przygodę z tym topem i więcej nie mam zamiaru go kupować. Po tej smutnej przygodzie, sięgnęłam po kolejny top coat, równie chwalony przez dziewczyny, Sally Hansen Insta Dri. I wszystko byłoby ok, bo i ładnie lśni na paznokciach i nie kurczy lakieru i ma wygodny pędzelek, gdyby nie to, że nie wysusza aż tak dobrze, jak jego kolega z tej samej firmy, czyli Dry Kwik. Ten preparat jest o całkiem innej konsystencji niż poprzednicy, bo jest w formie bezzapachowego olejku, który nakładamy jako końcowy już produkt, przeciągając bezpośrednio po kolorowym lakierze, lub też na wybrany nabłyszczający preparat. Minusy? To, że jest tłusty, więc do momentu, kiedy pazury schną staram się niczego nie brać w dłonie, bo zostawia tłuste ślady, ale poza tym same plusy. Genialnie wysusza każdy lakier i to w oka mgnieniu, nie ma zapachu i jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Produkt, który już na stałe ze mną zostanie i do którego mam pełne zaufanie, po dosłownie 15 minutach mogę robić wszystko bez obawy, że wypracowany mani zostanie uszkodzony. Całkiem niedawno zabrałam się za testowanie topu z firmy Essie, Good to Go i już wiem, że jest to mój faworyt, z którym póki co nie zamierzam się rozstawać i kolejna buteleczka jest już w zapasie. Wiem, że ma on mieszane opinie, ja zdecydowanie należę do grona jego fanek. Błyskawicznie wysusza lakier, ale też cudownie go nabłyszcza i zostawia na paznokciach ten upragniony efekt żelowego wykończenia. Doskonale też przedłuża trwałość manicure, nie kurczy lakieru, nie pachnie zbyt intensywnie. Cena porównywalna do poprzedników, ok.30 zł, ja swoje egzemplarze zamawiałam z Minti Shop. Polecam tym, którzy jeszcze nie mieli okazji go próbować, a już w połączeniu z Dry Kwik, jest to mój duet idealny. 

A jacy są Wasi ulubieńcy w temacie top coatów? Który polecacie?
  1. U mnie świetnie sprawdza się Insta Dri.
    To pierwszy wysuszacz, który kupiłam. Innego nie chcę.
    W użyciu mam drugą buteleczkę. Będą kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, fajnie, że się sprawdza! U mnie wysusza może i tak, ale nie utwardza:/

      Usuń
  2. Używałam tylko Insta-dri. Mam zapas, ale jak tylko go zużyję to spróbuję Essie Gtg. Kusi mnie od jakiegoś czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Good to Go:) the best! zaczęłam właśnie 2 buteleczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie zdecydowanie wygrywa Seche Vite, dla mnie nie ma lepszego :-))
    Dogadałam się z nim, praktycznie ideał.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja właśnie czekam aż mi lakier wyschnie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skuszę się na Essie i Dry Kwik :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałam, że to ty tak porozlewałaś lakiery do zdjęcia ;) Ja póki co, nie mam w kolekcji żandego porządnego top coat, jedynie jakiś z Miss Sporty, ale częściej leży nieużywany niż ląduje na moich paznokciach. Moje paznokcie bardzo szybko rosną i co 3-4 dni i tak muszę zmywać lakier, więc póki co w żaden droższy specyfik nie inwestuję. A staram się malować paznokcie oglądając serial np. wtedy mają min. pół godziny na wyschnięcie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez jestem fanką Good to go Essie i jak na razie zwyczajnie nie chce mi się testować innych, bo za pierwszym razem dobrze trafilam. Jedną buteleczkę już zużylam, w zapasie czeka druga. To naprawde niesamowite, jak ja mogłam kiedyś malowąc paznokcie bez niego. Mi zgęstniał dopiero na samym dnie, wtedy też zaczął obkurczać lakier. Ale wybaczam mu to, mam już kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie bezapelacyjnie Seche, dla mnie ideał. Co prawda faktycznie śmierdzi, mi akurat lakierem do boazerii :), ale jakoś się do tego przyzwyczaiłam. Za to tempo wysychania i połysk, dam sobie radę z zapachem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja miałam Seche i to był koszmarek, bardzo lubiłam tez Inglota a teraz mam ten czerwony z SH, wysusza ale nie utwardza lakieru :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja najbardziej lubię Good to go :) Ale teraz chcę przetestować seche vite:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie GTG jest lepszy:) ale pewnie, próbuj i daj znac:)

      Usuń
  12. Dopiero zaczynam z Seche Vite i mi lakieru nie obkurczył, smrodku też nie odczułam. Ale jak spisze się dalej to się okaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, u każdego sprawdza się co innego, może SV to Twój nr 1? Ważne, że jestes zadowolona:)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Poshe był fajny, miałam, ale też lubił obkurczyć lakier:(

      Usuń
  14. Ja miałam jedynie Seche Vite i mnie również rozczarował. Przez pierwszy miesiąc sprawował się świetnie - przyspieszał wysychanie lakieru i pięknie nabłyszczał ( nie ściągał lakieru, tak jak u ciebie ). Ale po kilku tygodniach zaczął okropnie szybko gęstnieć i w dodatku powodował, że każdy lakier trzymał mi się maksymalnie kilka godzin. Nie wiem skąd tyle pochlebnych opinii ;(

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja z SH Insta Dri bardzo się polubiliśmy, zdecydowanie bardziej niż z Essie, czy Dri kwik - ten pędzelek z dri kwik jest okropny, taki sztywny i dziwny :/
    Ostatnio kupiłam sobie wysuszające i nabłyszczające kropelki z Inglota, bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ten produkt, użyłam go dosłownie kilka razy, ale sprawdza się genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gonia, ten pędzelek w dry kwik jest aktywny, bo on nie ma malować, tylko aplikować ten olejek, jeśli to ma sens hehe. Ale najważniejsze, że znalazłaś swój ideał!

      Usuń
  16. Zużyłam już dwie buteleczki Good To Go, ale w wersji z USA, był świetny. Planuję powrót :) Naszła mnie jednak chęć na zmiany, sięgnęłam po Insta Dri, który sprawdza się u mnie równie świetnie.
    Nie ukrywam jednak, że zaciekawiłaś mnie preparatem Dry Kwik. Będę o nim pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja znam tylko Seche Vite i mam do niego rozcieńczacz :) W moim przypadku to Poshe Reviver. Nadaje się zarówno do rozpuszczania Seche / Poshe jak i do rozcieńczania zaschniętych lakierów.
    Jak się Seche rozcieńczy to wtedy nie ściąga lakieru no i nie ma problemu z gęstością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, że można go rozcieńczyć, ale po co tyle roboty z tym:/ czytałam na blogach poza tym, że po rozcieńczeniu traci trochę na blasku, czy to prawda?

      Usuń
  18. póki co żadnego z opisanych topów nie miałam, obecnie używam dwóch produktów osobnych - do nabłyszczania mega shine z inglota i do wysuszania preparat life z superpharm
    inglot sprawdza się dość dobrze, chociaż nie powiedziałabym, że jest to efekt żelowy, natomiast wysuszacz już średnio, zdarza się, że niektóre lakiery schną w nieskończoność nawet po jego zastosowaniu
    chyba sięgnę po ten produkt z essie przy kolejnej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie z powodzeniem działa Insta Dri. Opinie o obkurczaniu i nieznośnym smrodku w przypadku SV skutecznie zniechęciły mnie do zakupu. Jesteś kolejną osobą, która to potwierdza.

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja z powodzeniem używam SV i nie mam takich negatywnych odczuć jak Ty. Następny będzie Essie Good to go :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Od niedawna uzywam Eveline 3w1 i jestem w miare zadowolona - ladny polysk i rzeczywiscie natychmiastowo wysusza lakier. Jedyny minus - mam wrazenie, ze z nim lakier szybciej odpryskuje.
    Zapraszam do siebie:
    http://pazurkiiinnebzdurki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie fajnie sprawdza się Inglot, szybko wysycha, nabłyszcza dodatkowo i ma fajny aplikator, bluteleczke z pipetką, tak że po prostu spuszczam krople na paznokieć. Zapachu żadnego nie czuje :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z tych miałam tylko insta dri ale ja z niego jestem bardzo zadowolona, ale minusem jest to że dość szybko gęstnieje.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja używałam wszystkich, które opisałaś i akurat mnie najbardziej pasuje SH. O Seche wolę za to nie pamiętać, tak strasznie ściągał lakier:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, to jego największy mankament, nie było chyba manicure w którym by ego nie robił:(

      Usuń
  25. Ostatni mój top coat Gel Effect kupiłam w Inglocie, miał dawać upragniony żelowy elekt...niestety okropnie bąbluje, może tak nie działa w połączeniu z lakierami Inglota, wiem bo lakierów Inglota nie używam.Nie polecam ;/ Dry Kwik chętnie spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Seche Vite warto kupować od razu z kropelkami Restore :)
    Ściąga lakier, ale tylko wtedy kiedy zaczyna gęstnieć.
    Jak dla mnie jest lepszy od GTG Essie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, u mnie ściągał lakier praktycznie od początku:(

      Usuń
  27. Ja nie miałam żadnego z tych najpopularniejszych, przez dłuższy czas nie używałam niczego na lakier, teraz czasem używam wysuszacza z golden rose, ale nie jest to jakiś cud, więc zastanawiam się nad kupieniem jednego z wymienionych przez Ciebie, ale co blog to opinia i trudno rozstrzygnąć, który będzie najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, musisz wypróbować u siebie, co blog to opinia bo wiadomo, że u każdego co innego się sprawdza:) pozdrawiam

      Usuń
  28. Moim bezapelacyjnym ulubieńcem pozostaje Revlon top Speed Fast Dry. Po wielu wpadkach i przykrych wspomnieniach pozostaję z buteleczką za 20zł (rossmann), której zawartość wyszusza w mgnieniu oka, nie wysycha, wystarcza na około 5 mies. stosowania i pozwala mi cieszyć się pięknymi pazurkami przez 5 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Aktualnie używam Poshe, śmiało mogę polecić. Seche nigdy nie próbowałam i to właśnie on będzie następny :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ideału niestety jeszcze nie znalazłam ale sprawdzę sobie tego kwika ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Good to go jest fantastyczny, nie mam zamiaru go na nic wymienić :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie tylko Poshe :) Jest to pierwszy wysuszacz w formie lakieru, który kupiłam i nie szukam dalej :) Wg jednych jest porównywalny z SV, wg innych w ogóle, więc może warto spróbować? :) wcześniej używałam dwóch preparatów w płynie / olejku od Sally Hansen, ale w ogóle nie odczułam przyspieszenia wysuszania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poshe miałam, na pewno był fajniejszy niż SV, ale też niestety u mnie kurczył lakier:/

      Usuń
  33. A to ciekawe, bo ja też jestem fanką połysku i u mnie idealnie się sprawdza sally hansen insta dri, coprawda faktycznie z tym wysychaniem to jakiegoś szału nie ma, ale za to połysk się trzyma dwa tygodnie i jakier wygląda jak nowy (poza dziurą przy skórkach, od tego, że paznokcie rosną :P). Natomiast essie good to go był fajny pierwszego dnia, ale za to już następnego lakier był matowy i jego trwałość była znacznie gorsza. I teraz nie wiem czy trafiłam jakiś felerny egzemplarz tego essie? Kupowałam stacjonarnie, więc na pewno nie podróbka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że u każdego sprawdza się coś innego:) zawsze możesz jeszcze raz spróbować GTG, ale skoro SH Ci pasuje, to czy jest sens?:) pozdrawiam

      Usuń
  34. świetnie tu, będę zaglądać! :)

    zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  35. SH Insta i Essie to go miałam i byłam zadowolona, jednak ekonomiczność mnie mi nie pasuje…. za szybko gęstniały mi, przerzuciłam się na top Orly i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Właśnie zastanawiam się nad Top Coatem z Sally Hansen.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja jestem we frakcji SV :-) Mam teraz Essie i nie jestem z niego tak zadowolona jak z SV, który szybciej wysychał i miał bardziej błyszczące wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. moim ulubieńcem jest Sally Hansen Insta Dri, może nie wysusza tak szybko jak sama zauważyłaś, ale nie kurczy lakiery itd więc coś za coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chyba nie ma nic gorszego od kurczenie lakieru:/ sauria, a miałaś GTG Essie?

      Usuń
  39. Ja czytam komentarze i zastanawiam się, który wybrać - poszukiwania są ciężkie.

    OdpowiedzUsuń
  40. miałam je wszystkie i mniej więcej zgadzam się z opinią ale według mnie najlepszy z najlepszych to sally hansen Mega Shine w takiej srebrnej butelce,utrwala na bardzo dlugo,przyspiesza wysychanie a przede wszystkim mega nabłyszcza!!!!! paznokcie nawet kilka dni po wyglądają jakby jeszcze były mokre, taki efekt tafli wody pięknie!!! gorąco polecam!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  41. A ja kupiłam właśnie Seche Vite również po tych pozytywnych opiniach i zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  42. U mnie Essie Good To Go też jest jak na razie numerem jeden. Teraz jednak kupiłam sobie zestaw do żelowego manicure w domu i mam problem ze schnięciem lakieru z głowy :) Muszę tylko spróbować, czy preparaty bazowe i nawierzchniowe dadzą radę ze zwykłymi lakierami, bo szkoda teraz tych wszystkich, które poszły na chwilową emeryturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Do testów kupiłam top coat Essie - No chips Ahead, kompletna porażka. Bardzo długo schnie, jest kompletnie nie trwały i sprawia, że np po 45 od pomalowania paznokci zostają na nich wzory swetra. Jeśli się zagapię oczywiście. Nie polecam. A czy ktoś z Was testował Sally Hansen Diamon Flash top coat? Jakie opinie?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...