19 grudnia 2013

Good company




Pat&Rub oraz Phenome, dwie wiodące prym polskie marki, które tworzą kosmetyki naturalne, organiczne, ze składników posiadających eco certyfikaty, to na naszym rynku kosmetycznym nie lada rarytas. Owszem, kosmetyków naturalnych jest cała masa, ale to właśnie te dwie firmy są chyba na tą chwilę najbardziej znane i lubiane. Obie marki mają wspólną filozofię : natura jest inspiracją, stylem życia. Przyznam szczerze, że obie firmy bardzo lubię i w każdej z nich mam swoich ulubieńców, wiem, że jeżeli zależy mi na działaniu, jakie obiecuje producent, pełnej skuteczności produktu i jego jakości, sięgając po kosmetyki tych dwóch firm mam pewność, że to wszystko dostanę. Ten duet doskonały trafił mi się całkiem przypadkiem. Ci, którzy śledzą mojego bloga od początku wiedzą, że bardzo lubię szampony Pat&Rub. Do tej pory moim ulubieńcem był szampon Objętość, którego miałam już okazję zużyć w ilości opakowań kilku, jednak jakiś czas temu, gdy tuba sięgnęła dna i postanowiłam złożyć zamówienie na stronie producenta okazało się, że brakuje go w magazynie. Zdecydowałam, że wypróbuję jego kolegę, mianowicie wersję Łagodność Blask i Wzmocnienie. I to był strzał w dziesiątkę! Szampon okazał się jeszcze lepszy niż jego poprzednik. Przeznaczony jest do włosów normalnych z tendencją do przetłuszczania się. Zawiera organiczny kompleks ziół, który odpowiedzialny jest za wzmocnienie włosów, ich elastyczność, świeżość i blask. Dodatkowo przywraca równowagę wrażliwej skórze głowy. Oczywiście szampon nie zawiera SLS, a wszystkie surowce użyte do jego produkcji posiadają certyfikat ekologiczny. W szamponie znajdziemy naprawdę miksturę doskonałą, jest tu ekstrakt z bringraj, który odpowiedzialny jest za wzmocnienie włosów, ich szybsze rośnięcie oraz regenerację, ekstrakt z lukrecji, który oczyszcza włosy, reguluje wydzielanie sebum, ekstrakt z mydlnicy, który łagodzi i goi, z tymianku, odpowiedzialnego za złagodzenie skóry i zapobieganie wypadaniu włosów, woda z mięty, która ma działanie antyseptyczne oraz nawilżająca naturalna betaina. To wszystko tworzy dość rzadki, ale bardzo wydajny szampon, który mimo to, iż zawiera tylko ekologiczne detergenty bardzo obficie się pieni i tworzy na naszej głowie świeżą, pachnącą, ziołową chmurę. Po spłukaniu włosy wymagają odżywki, o której za chwilę napiszę, ponieważ ciężko je rozczesać, niemniej jednak po wysuszeniu efekt, który uzyskujemy na włosach, jest wszystkiego wart. Moje cienkie i delikatne włosy po prostu pokochały ten szampon! Są odbite od nasady, puszyste, lekkie, zachowują świeżość do dwóch dni, wyglądają zdecydowanie zdrowiej i przyznam, że przy regularnym stosowaniu mogę śmiało powiedzieć, że wypada ich mniej, nawet w okresie wzmożonego wypadania włosów, jakim jest jesień. Moja tuba dobiega końca, ale wiem, że kolejne opakowanie pojawi się u mnie już niedługo. Na problemy z rozczesaniem przyszła mi z pomocą maska Phenome Regenerating. Maska regenerująca, która również może poszczycić się cudownym, naturalnym składem, przeznaczona jest do włosów suchych i zniszczonych. Działa na włosy jak odżywczy kompres, który w składzie, oprócz wód roślinnych, które dostarczają włosom niezbędnych witamin i minerałów, ma również proteiny z pszenicy, odpowiedzialne za odżywienie i nawilżenie włosów, nawilżający olej buriti, który również wygładza włosy , masło shea znane ze swoich właściwości łagodzących, nawilżających i naprawczych, wyciąg z owoców goji, które dodają kosmykom energii i witalności, organiczne oleje jojoba, migdałowy oraz kokosowy, które zmiękczają włosy i regenerują je, wyciąg z rumianku, który łagodzi i koi skórę głowy, a także działa przeciwzapalnie, oraz ekstarkt z owoców noni, który odżywia, wzmacnia włosy i działa antyoksydacyjnie. Czyli jak widzicie, znowu mamy tu cudowny mix samych dobroci pełnych natury. Maskę, jak poleca producent, możemy nakładać na umyte i wilgotne włosy na czas ok.15-20 minut, po czym ją spłukać, ja jednak używam jej w formie odżywki po każdym myciu i pozostawiam ją na ok. 3 minuty. Maska ma formę lekkiego kremu, który bardzo dobrze wnika we włosy pozostawiając na nich delikatny, subtelny zapach, który mogę porównać do zapachu migdała. Po spłukaniu moje włosy bardzo dobrze się rozczesują, po wysuszeniu są miękkie, błyszczące, nawilżone, nie elektryzują się i co najważniejsze, zupełnie nie są obciążone, co po wielu odżywkach i maskach moim włosom się przytrafia. Dzięki regularnemu stosowaniu maski zauważyłam, że moje włosy, które, nie będę kłamać, traktowane są suszarką co mycie, nie mają przesuszonych ani rozdwojonych końcówek, są mocne i naprawdę zdrowe. Jeżeli szukacie czegoś, co zregeneruje Wasze włosy i odżywi je, gorąco polecam, wypróbujcie tą maskę. Oba produkty zapakowane są w tubki, obie zaprojektowane typowo dla swoich marek, bardzo estetycznie. Za 250 ml szamponu Pat&Rub, który przy regularnym stosowaniu co dwa dni, wystarcza mi na ok. 2 miesiące, zapłacimy na stronie producenta 49zł, polecam polować oczywiście na częste promocje, natomiast koszt maski Phenome, to 96zł, zaznaczam, że produkt jest bardzo wydajny i przeznaczony na 6 miesięcy użytku, po tym czasie, traci swoją ważność. 

Ze stanu moich włosów na tą chwilę jestem naprawdę zadowolona, ominęło mnie jesienne wypadanie (no, na pewno wypadało tych włosów zdecydowanie mniej), włosy są mocne, zdrowe, miękkie. Wierzę, że to właśnie wpływ naturalnych ziół i ekstraktów tak je odbudował.

A Wy, czego używacie aktualnie do pielęgnacji swoich włosów? Co w szczególności polecacie? Znacie wymienione przeze mnie produkty? 
  1. Bardzo lubię ten szampon P&R:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero zaczynam wdrażanie się w świat P&R, natomiast z Phenome jeszcze nic nie miałam. Nie będę ukrywać, że przeszkodą jest dla mnie na razie cena. Niech no ja tylko znajdę jakąś pracę i przestanę być studentę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem:) polecam odwiedzać stronę oraz FB producenta, naprawdę trafiają się tam super okazje:)

      Usuń
  3. Szamponu P&R poki co nie znam, a maska Phenome czeka w kolejce w szafce z zapasami :) mam nadzieje, ze i u mnie sie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam wobec tego na Twoją opinię:)

      Usuń
    2. Na pewno opinia się u mnie pojawi, ale zapraszam Cię do siebie już teraz :)

      Usuń
  4. Miałam ten Szampon P&R i mi nie leżał totalnie - miałam po nim straszny przyklap, jakby nie domywał włosów i bardziej je przetłuszczał (normalnie kompletnie nie mam z tym problemu), więc tym bardziej dziwi mnie, że sprawdził się na cienkich, przetłuszczających się włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, włosy włosom nie równe, to raz, dwa, ja tego szamponu mogę z powodzeniem używać jako szamponu oczyszczającego, bo moje włosy po nim aż skrzypią z czystości, więc mnie z kolei dziwi opinia, że u Ciebie ich nie domywał:)

      Usuń
  5. P&R i Phenome to u mnie wiodące marki pielęgnacyjne <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Obydwa drogie, ale bardzo chętnie bym je przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt,cena nie jest najniższa, ale np koszt maski to wydatek raz na pól roku.

      Usuń
  7. no wydaje się naprawdę super, ale niestety to nie moja półka cenowa ;)
    chyba zabiliby mnie, jakbym przyniosła do domu odżywkę za prawie 100zł :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tak trochę odkładałam na Pat&Rub, ale w końcu dostałam te kosmetyki, mam krem do rąk np. i jest fajny, ale nie wiem, czy zaufać tej marce w 100% np. w pielęgnacji włosów. Może jak będę już milionerką to machnę sobie całą linię ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę się zaopatrzyć w Twoich ulubieńców, szamponów P&R nie znam, a z Phenome pielęgnacji włosia też nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Duetu nie znam, ale obydwa produkty wyglądają niezwykle ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  11. włosowej oferty Phenome nie znam wcale, ale chętnie poznam, bo produkty do ciała lubię bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. znalazłaś dla siebie duet idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten szampon z P&R sprawdzał się u mnie tylko wtedy gdy miałam podrażnioną głowę co dzieje się u mnie raczej rzadko ;) Za to mojemu tacie bardzo służy i zapomniał już co to znaczy swędząca i piekąca skóra głowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Póki co, zapas kosmetyków do włosów u mnie spory.
    Same się nie zużyją, więc zakupów nie planuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja nie zam tego ale fajnie że się dowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta maska z Phenome rzeczywiście fajna :) Z P&R nie miałam nic poza maską regenerującą którą uwielbiam, zatem muszę też uderzyć w szampon i odżywkę skoro w tym temacie też jest ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szampony P&R bardzo lubię, ale maski Phenome jeszcze nie znam :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja byłam bardzo zadowolona z maski Pilomax :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tych produktów ale przyznam że mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałam tych produktów...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta maska mnie kusi, nie znałam jej wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam ogromną ochotę wypróbować szampon do włosów rudych P&R, "czaję się" na promocję ;).

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten szampon wydaje się naprawdę ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja dostalam kremik do rak z P&R od jednej Kochanej blogerki. Bardzo sie ucieszylam, bo nie mieszkam w Polsce, a tez tam juz dwa lata nie bylam, takze nie jestem jeszcze do konca zakorzeniona w swiecie polskich firm
    Phenome chcialabym sprobowac, bo w sume dopiero niedawno sie dowiedzialam, ze ta firma istnieje.
    Ciekawie sie czytalo. Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie ciekawi ta maska Phenome.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...