Rozmawiając dziś ze Szpilką, zeszłyśmy na temat olejków rozświetlających. Gosia zdenkowała właśnie swój ulubiony olejek z Pat&Rub i chciała zamówić nowe opakowanie, ale poleciłam jej olejek Nuxe, który naprawdę od lat jest moim ulubionym olejkiem rozświetlającym, a ponieważ nie pisałam o nim jeszcze na blogu ( jego obecność w mojej łazience jest chyba tak normalna, jak obecność szczoteczki do zębów), postanowiłam to zrobić dziś.
Jest to olejek wielofunkcyjny. Nadaje się do pielęgnacji ciała, twarzy oraz włosów. O ile na twarz i włosy nie mam zwyczaju go stosować, o tyle na ciało, zwłaszcza wiosną i latem stosować go uwielbiam. Olejek Nuxe możemy nabyć w dwóch wersjach, z drobinkami oraz bez. Ja swój nowy egzemplarz kupiłam w zestawie, w którym miniaturę bezdrobinkową dostałam gratis. W składzie olejku Nuxe, znajdziemy 6 cennych olejków, takich jak olej makadamia, olej z ogórecznika, leszczyny, słodkich migdałów, kamelii i dziurawca. Olejek bogaty jest również w witaminę E, a 98,1 % składników, jest pochodzenia naturalnego. Jeśli zraża Was ilość drobinek w buteleczce, spokojnie, efekt na skórze to subtelna, pięknie rozświetlająca i naprawdę delikatnie przyciemniająca poświata, żadnego brokatu czy przesadzonego efektu.
Olejek naprawdę jest suchy, wchłania się natychmiastowo, nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy na skórze, doskonale ją nawilża i wygładza. Ogromnym atutem Nuxe jest jego zapach, ja go osobiście uwielbiam i podejrzewam czasami, że jestem od niego uzależniona, pachnie słodko, zapach utrzymuje się na ciele od rana do wieczora, co jako fance tego cudownego aromatu, w zupełności nie przeszkadza. Mimo to, iż olejek do tanich nie należy (polecam kupować go w aptekach internetowych, tam często są promocje, np. iapteka), jego wydajność jest zadziwiająca, stosując go kilka tygodni, mamy wrażenie jakby go w ogóle nie ubywało.
Lata bez Nuxe sobie nie wyobrażam i myślę, że mimo kuszących nowości na rynku, pozostanę mu wierna.
Znacie ten olejek? A może polecacie jakieś olejki rozświetlające, które lubicie?
miałam Nuxe właśnie w wersji z drobinkami,pięknie długo pachnie,ale koszmarnie przeszkadzało mi w nim to,że te drobinki wszędzie migrują. Miałam je zawsze na dłoniach i ubraniach. ostatecznie się go pozbyłam,ale mam ochotę na wersję bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńOoo, a mi się nic takiego nigdy nie przytrafiło, żeby migrowały.. ale wersja bez drobinek Ci podpasuje:)
UsuńMam ten olejek, wersje z drobinkami, jeszcze z ubieglego roku, on jest naprawde wydajny!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej lubie ten olejek :) Stosuje tez tylko do ciala, a dokladnie mowiac do rak, dekoldu, czasem nawet do nog ;)
Na nogach pięknie wygląda:)
UsuńJa kończę właśnie próbkę olejku Pat&Rub i pewnie się skuszę na ten :)
OdpowiedzUsuńWarto:)
Usuńod kilku lat mnie korci:):):)
OdpowiedzUsuńTo kup koniecznie dziewczyno!:)
UsuńMam miniaturkę i niestety leży praktycznie nieużywana, raz na jakiś czas sobie o niej przypomnę, ale na co dzień nigdy po nią nie sięgam :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale zapach Ci nie pasuje, czy działanie?
UsuńMiałam ten zwykły i też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńUwielbiam obie wersje :)
OdpowiedzUsuńI ja też:))
Usuńkusisz mnie strasznie...ten swój kupiłaś w Hebe???
OdpowiedzUsuńNie, zamawiałam na Allegro, przez iapteka.pl :)
UsuńCiekawią mnie od dawna:)
OdpowiedzUsuńTrzeba zaspokoic ciekawośc :)
UsuńKupuję ten olejek od lat i bardzo go lubię.Miałam również olejek rozświetlający od Pat&Rub i jak kocham te kosmetyki, tak niestety Nuxe wygrał w tym pojedynku bezapelacyjnie.
OdpowiedzUsuńWiele osób twierdzi, że Nuxe jest lepszy:)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tym olejku, mam nadzieję, że będzie mi dane go kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPolecam,szczerze:)
UsuńSwego czasu korzystałam z kremu rozświetlającego L`Occitane, które opierał się na składnikach pozyskanych z drzewa oliwnego. Bardzo lubiłam ten produkt za subtelne rozświetlenie i świetne właściwości nawilżające:)
OdpowiedzUsuńO proszę, nie znam tego produktu:)
UsuńKiedyś już gdzieś je widziałam i zastanawiałam się jak je stosować i do czego jak je spotkam po raz kolejny to sobie ten z drobinkami zakupie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa ostatnio dostałam miniaturę zwykłego do kremu pod oczy i przepadłam - zapach jest nieziemski <3 Już planuję pełnowymiarową buteleczkę :D
OdpowiedzUsuńTak, ja wielbię ten zapach:))
Usuńtak się składa, że to i mój ulubiony olejek rozświetlający. Juicy a spróbuj kiedyś niewielką ilość, taką ociupinkę, we włosy wetrzeć delikatnie- efekt jest magiczny;)
OdpowiedzUsuńTe olejek ma chyba jakieś święto. Gdzie nie wejdę, tam go zachwalają. ;-)
OdpowiedzUsuńCo jest grane? ;-)
Lepiej nie wiedzieć ;)
UsuńUna, to lato!:))
UsuńWersja bez drobinek to u mnie niezbędnik. Używam do twarzy, włosów (jako odżywka na mokre i do nabłyszczania suchych, szczególnie do warkocza), ciała, na skórki i do rąk. Latem lubię jako dodatek do perfum przed wieczornym wyjściem. Ogólnie to kosmetyk genialny!
OdpowiedzUsuń!
W pełni się zgadzam:)
UsuńSzpilka długo nie wytrzymała i kliknęła :) Już idzie do mnie ten olejek, także sprawdzę go osobiście już na dniach :) Ostatecznie wybrałam wersję bez drobinek, w gratisie ma być miniaturka z drobinkami, więc sprawdzę oba warianty :]
OdpowiedzUsuńNo i super:) Mam nadzieję, że też będziesz zakochana w nim:)
UsuńWersja bezdrobinkowa kusi :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie:)
Usuńakurat jeśli chodzi o suche olejki ( ostatnio sprawdziłam nuxe, TBS oprócz tego z YR który mam) i u mnie nawilżenie jest niewystarczające, ale efekt na skórze daje ładny. Taka gładka lepsza skóra i w promieniach słońca ładnie odbija się ten blask chociaż drobinek nie posiada.
OdpowiedzUsuńNo tak, z tym nawilżeniem to wszystko zależy od rodzaju skóry, u mnie Nuxe nawilża, ale mogłoby bardziej, zdecydowanie.
UsuńRozmyślam nad jego kupnem już któryś sezon, chyba trzeba się w końcu złamać :)
OdpowiedzUsuńPewnie:))
UsuńKiedyś miałam miniaturę tego oleju z NUXE i na lato świetna sprawa :) Skóra naprawdę inaczej wygląda, jest promienna, taka bardziej glow :)
OdpowiedzUsuńNa lato to kosmetyk idealny:)
UsuńMam jedną i drugą wersję i uwielbiam:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWielokrotnie czytałam o tym olejku,a Twój post Juicy utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę go mieć:)
OdpowiedzUsuńJasna sprawa:))
Usuńnie znam tego olejku, ale muszę w końcu kupić i wypróbować:)
OdpowiedzUsuńWarto, to fajny kosmetyk:)
UsuńBardzo go lubie, kombinuje jak tu zabrac wielka flaszke na urlop. Troche sie boje ze sie uszkodzi.
OdpowiedzUsuńNo tak, szklana butelka nie ułatwia transportu:(
Usuńsounds great. thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńlovely greets
maren anita
Giveaway Week on my blog:
FASHION-MEETS-ART by Maren Anita
Nabrałam na niego ochoty, a to wszystko przez Twoje zdjęcie w poprzednim poście :)
OdpowiedzUsuńNiebawem wyjeżdżam na wakacje i mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie upolować ten olejek :-)))
OdpowiedzUsuńNigdy go nie próbowałam, bo trochę powstrzymuje mnie cena. Może się kiedyś skuszę, ale na razie nie planuję zakupu :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wersję bez drobinek, ale tego z drobinkami jeszcze nie stosowałam :-))
OdpowiedzUsuńTo wypróbuj koniecznie:)
Usuńkupię w tym roku na pewno. niebawem, o tak :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję skoro taki rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy się nie odważyłam na wersję z drobinkami, ale bez jest cudowna! Używam i na ciało i na włosy.
OdpowiedzUsuńJa na włosy akurat nie próbowałam:)
UsuńStrasznie mnie kusi! I to od kilku lat. Może w tym roku sobie na niego pozwolę? :)
OdpowiedzUsuńKusisz i to bardzo:) Juz jakis czas temu sie nim interesowalam, a Twoj post mi o nim przypomnial. Mysle, ze tego lata bedzie moj.
OdpowiedzUsuńDaga
mam miniaturkę tego olejku z zestawu, ale jeszcze nie stosowałam.. musze go w końcu wytestować, bo czytam same ochy i achy :)
OdpowiedzUsuńSą uzasadnione:)
UsuńUwielbiam ten olejek :))
OdpowiedzUsuńSpróbuję!
OdpowiedzUsuńMam ten olejek z drobinkami. Kupiłam w zestawie 50 ml z drobinkami oraz maleństwo bez drobinek. jest śliczny ale żałuję,że nie ma atomizera...czy 100 ml ma atomizer?
OdpowiedzUsuńA.
Tak, właśnie w tej największej wersji jest atomizer, niestety w mniejszych pojemnościach nie występuje:(
Usuńszkoda...następnym razem zakupię 100ml....
UsuńMam chęć na niego i coś czuję, że wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńjestem u Ciebie pierwszy raz , ale już wiem że tu wrócę:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńU mnie stały bywalec to ten z drobinkami :)
OdpowiedzUsuń