Niedziela to dla mnie wolny dzień, dzień odpoczynku, czytania, oglądania seriali, dzień na robienie wszystkiego, na co akurat mam ochotę. Jest to też dzień domowego SPA, zazwyczaj po śniadaniu zamykam się w łazience i wykonuję wszelkie zabiegi na twarz, ciało i włosy, na które w tygodniu często nie mam czasu. Dziś chciałabym Wam pokazać główne rytuały, którymi w niedzielę nastrajam się na nowy tydzień i regeneruję po minionym:)
Pielęgnację zaczynam od włosów. Obecnie stosuję regenerującą maseczkę Pat&Rub do włosów suchych i zniszczonych. Maseczkę nakładam przed myciem włosów, zazwyczaj na wilgotne kosmyki. Bardzo lubię ten sposób aplikacji, maseczkę trzymam na włosach 20 minut, do tego czasu zajmuję się pozostałymi zabiegami. Maska jest rewelacyjna, dogłębnie odżywia włosy, koi skórę głowy, odkąd jej używam moje włosy są naprawdę w świetnej kondycji.
Maskę zmywam szamponem do włosów brązowych również od P&R. W tygodniu myję włosy ich szamponem dodającym objętości, który nadal jest moim numerem 1, jednak w weekend chcę je trochę nawilżyć, wygładzić, a szampon do włosów brązowych im w tym pomaga.
Następnie zabieram się za peelingowanie całego ciała. Obecnie, po kilku latach stosowania żurawinowego scrubu cukrowego Pat&Rub, używam scrubu tego samego producenta, ale z linii Home Spa. Peeling ten jest mieszanką soli i cukru, co przyczynia się do mocniejszego ścierania naskórka, co akurat bardzo mi odpowiada, jednak zapach nie do końca przypadł mi do gustu i po wykończeniu tego opakowania, raczej ponownie go nie kupię. Dekolt i biust traktuję moim ukochanym peelingiem specjalnie do tych części ciała przeznaczonym również od Pani Rusin. Jeśli jeszcze nie skusiłyście się na ten specyfik, gorąco go polecam, jest świetny, a jeśli chcecie zobaczyć jakie rezultaty przynosi ta pielęgnacja, odsyłam Was na bloga Szpilkowskiej.
Kolejnym krokiem jest peelingowanie twarzy. Obecnie używam Multi-Active od Phenome, o którym pisałam TU.
Po scrubie, nakładam na twarz maskę, w zależności od tego, na którą akurat mam ochotę, lub której moja cera potrzebuje. W tej chwili korzystam z trzech produktów, jest to detoksykująca, oczyszczająca maseczka REN, rozjaśniająca maseczka z dziekiej róży Korres, o której więcej możecie przeczytać tu KLIK.
Nowością jest maseczka Phenome Blossom, która jest maseczką łagodzącą, kojącą i nawilżającą. Przeznaczona jest głownie do cery naczynkowej, jednak ja mam bardzo wrażliwą skórę i muszę przyznać, że póki co spisuje się po prostu rewelacyjnie.
Następnie wykonuję masaż stóp peelingiem Evree, o którym już na blogu wspominałam. Świetnie zmkiękcza skórę stóp, wygładza je i odświeża. Następnie nakładam krem do stóp Propodia z mocznikiem. Jest to mój ukochany krem do stóp, który stosuję już od lat i który jak dotąd jest najlepszym kremem zmiękczającym jaki miałam.
Na sam koniec całą skórę nawilżam oliwką HiPP, która jest moim ulubionym produktem nawilżającym do ciała, nie wyobrażam sobie, aby nie było jej w mojej łazience.
Po takich zabiegach, skóra jest gładka, nawilżona, pachnąca, włosy miękkie i odżywione, stopy lekkie, a ja jestem zrelaksowana i odprężona. Niedziela zdecydowanie kojarzy mi się z domowym SPA i takim właśnie czasem dla siebie.
A jak jest u Was? Robicie sobie domowe SPA?
Nowością jest maseczka Phenome Blossom, która jest maseczką łagodzącą, kojącą i nawilżającą. Przeznaczona jest głownie do cery naczynkowej, jednak ja mam bardzo wrażliwą skórę i muszę przyznać, że póki co spisuje się po prostu rewelacyjnie.
Następnie wykonuję masaż stóp peelingiem Evree, o którym już na blogu wspominałam. Świetnie zmkiękcza skórę stóp, wygładza je i odświeża. Następnie nakładam krem do stóp Propodia z mocznikiem. Jest to mój ukochany krem do stóp, który stosuję już od lat i który jak dotąd jest najlepszym kremem zmiękczającym jaki miałam.
Na sam koniec całą skórę nawilżam oliwką HiPP, która jest moim ulubionym produktem nawilżającym do ciała, nie wyobrażam sobie, aby nie było jej w mojej łazience.
Po takich zabiegach, skóra jest gładka, nawilżona, pachnąca, włosy miękkie i odżywione, stopy lekkie, a ja jestem zrelaksowana i odprężona. Niedziela zdecydowanie kojarzy mi się z domowym SPA i takim właśnie czasem dla siebie.
A jak jest u Was? Robicie sobie domowe SPA?
Miałaś rację, że ten peeling z Home SPA to mocny zdzierak a zapach to dla mnie taka wymieszana mandarynka z rozmarynem i jak dla mnie to drugie jest zbędne i pewnie będę szukać dalej.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tej maseczkiz Phenome i cudownie łągodzi wszelakie zaczerwienia bądź zmiany skórne.
Wiesz co,ja po tym peelingu mam wrażenie.że skóra mi rybami śmierdzi,jakkolwiek to brzmi:) nie podoba mi się zapach i też brakuje mi olejków w nim,przy wersji żurawinowej było ich więcej.
UsuńMaseczka jest cudowna.
również robię sobie domowe SPA przynajmniej raz w tygodniu, najczęściej w piątki wieczorem, czasem w soboty :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa,po całym tygodniu jest to potrzebne:)
UsuńIle fajnych kosmetyków. Za chwilę też zabieram się za wieczorne spa :)
OdpowiedzUsuńSuper,miłego relaksu:)
UsuńWidzę, że u ciebie przeważa Pat&Rub, podobnie jak u mnie :-) Szampondo włosów brązowych jest moim KWC.
OdpowiedzUsuńMoim kosmetykiem nr 1 w kategorii "domowe SPA" jest scrub z linii hipoalergicznej, który szczerze polecam :-)
Zresztą w tym tygodniu mam zamiar skrobnąć szczegółową recenzję tego produktu :-)
Pozdrawiam!
Właśnie wersja Hipo będzie kolejna po tej z home spa:)
UsuńMaseczka korres jest świetna, ale kusi też ta Phenome :) a i Rusinką też kusisz szczególnie tą pielęgnacją włosów (muszę wypróbować ten sposób z maseczką przed myciem włosów) i pilingiem tym specjalistycznym ;)
OdpowiedzUsuńMaska do włosów jest dla mnie świetna,polecam:)
Usuńkiedys czesto sprawialam sobie domowe spa. wtedy koniecznie zaczynalo sie kapiela z bombami z lush.
OdpowiedzUsuńoliwke hipp musze w koncu nabyc.
Ja jestem serio niepoważna,ale bez oliwki HiPP nie wyobrażam sobie pielęgnacji;)
Usuńja zazwyczaj dogadzam sobie w piątkowy wieczór, tak na zakończenie tygodnie...bardzo ciekawy i pomysłowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że robię! Też w niedzielę, z tym, że wieczorem ;)
OdpowiedzUsuńNiedziela to dobry dzień na takie zabiegi:)
Usuńja robię sobie kilkuminutowe spa każdego dnia. jednego dnia peeling + maseczka, innego złuszczanie ciała, innego stopki itp :)
OdpowiedzUsuńTeż fajny sposób:)
UsuńU mnie z regularnością domowego SPA bywa różnie, niestety.
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej wróciłam do regularnego peelingowania ciała twarzy :)
No ja bez peelingu to się czuję,jakbym miała dwie twarze;)
Usuńaż nabrałam ochoty sama zrobić sobie taki dzień spa :)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi na przeszkodzie zatem:)
Usuńja też lubię sobie zaserwować w wolny dzień takie spa:) w tygodniu nie zawsze mam czas i siłę, a dziś od rana, peelingi, maseczki i od razu czuję się lepiej:)
OdpowiedzUsuńDokładnie,ja w tygodniu mam ochotę tylko leżeć w wannie i to najlepiej takiej z olejkami,cobym jiż nie musiała nic na siebie nakladac;)
UsuńMuszę rozejrzeć się za tą maską Pat&Rub, skoro przynosi tak dobre rezulaty:) Moim włosom przyda się solidna dawka składników regenerujących:)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu chodzi za mną ten peeling do biustu, ale w sieci brakuje opinii na jego temat. Teraz wiem, że zasługuje na uwagę:)
Nie sądziłam, że peeling Evree tak dobrze usuwa martwy naskórek. Aktualnie poszukuję dobrego zdzieraka przeznaczonego do tej części ciała.
Jeśli chodzi o maskę,ja naprawdę widzę rezultaty. W ogóle odkąd stosuję pielęgnację do włosów P&R,moje włosy są w świetnej kondycji.
UsuńPeeling do biustu jest fenomenalny,dodatkowo cudownie pachnie i nadaje się też do twarzy!
Z evree jest naprawdę zadowolona,tani a skuteczny.
no no, bardzo przyjemne to Twoje SPA :) ja też staram się tak często jak się da, ale różnie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńMi póki co idzie dobrze,regularnie co niedziele:)
Usuńdomowe spa u mnie otwiera swoje drzwi w sobotę;) wygląda bardzo podobnie, żeby nie powiedzieć, że tak samo;) i podobnie jak u Ciebie Hipp rządzi;)
OdpowiedzUsuńO tak,HiPP jest cudowny!
UsuńChyba sobie w przyszły długi weekend sprawie domowe SPA... Widzę, że jesteś fanka Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńJestem,tak,kosmetyki są naprawdę genialne:)
UsuńOczywiście, że tak:) olej na włosy, mocny peeling na twarz, seria maseczek, paznokcie:) Propodia jest na liście rzeczy do kupienia "po zużyciu zapasów".
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Propodia jest rewelacyjna:)
UsuńU mnie niedziela hardkorowo pracowita. od ranka do ciemnej nocy. Sobota też. Padam. Jutro kolejny pracowity dzień, nie ma lekko... ;(
OdpowiedzUsuńNo i kiedy ja mam blogować?
Oj, faktycznie, współczuję :(
UsuńJestem ciekawa maseczki z Ren, będzie jakaś recenzja?Kosmetyki Pat&Rub również uwielbiam i można powiedzieć, że jestem od nich uzależniona:-)
OdpowiedzUsuńDzień Spa uskuteczniam, bardzo lubię i polecam.
Pozdrawiam
Będzie recenzja na pewno :)
UsuńJa robię sobie dzień spa w zależności od tego kiedy mam wolniejsza chwile. Samopoczucie wtedy ulega znacznej poprawie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, skutecznie relaksuje:)
UsuńFajne to Twoje niedzielne SPA :)
OdpowiedzUsuńJa też sobie organizuję takie niedzielne nasiadówki w łazience, zdecydowanie lubię ten rytuał!
Udanego tygodnia życzę!
Dziękuję i wzajemnie:))
UsuńMaska regenerująca z Pat&Rub rzeczywiście fajna, chociaż ja ostatnio zaczęłam używać Londy, która chyba troszkę mniej obciąża włosy:)
OdpowiedzUsuńSuper Spa, zazdroszczę;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie, będzie mi niezmiernie miło, jeśli zechcesz mnie odwiedzić;)
Pyzoletka
Ja właśnie nie odczuwam obciążenia po tej masce, dla mnie ideał:)
UsuńUwielbiam takie leniwe, relaksujące niedziele :) I powiem Ci, że ja właśnie podobnie spędzam ten dzień- domowe spa, książka, film lub serial i jestem gotowa na nowy tydzień :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, relax musi byc:))
UsuńTeż zazwyczaj robię sobie SPA w weekend, najczęściej w sobotę wieczorem, w niedzielę rano - wygląda to podobnie jak u Ciebie tylko z innymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńMoim dniem domowego SPA jest sobota. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen krem złuszczający do stóp mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńPropodia? Tani i skuteczny:)
UsuńUwielbiam kosmetyki PAT&RUB! Są genialne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wyjątkowe:)
Usuńpodziel się! :D
OdpowiedzUsuńO rany, ileż Ty tam musisz siedzieć w tej łazience :D! Mnie by chłopak pogonił po godzinie. Ja wolę jakieś maski i cuda na włosy robić w tygodniu od razu przy okazji mycia. Jednego dnia to, drugiego coś innego. Siedząc pół dnia w weekend w łazience chyba straciłabym cierpliwość...
OdpowiedzUsuńJa w tygodniu średnio mam czas, ale pół dnia nie siedzę, tylko tak jak napisałam, tyle, co trzymam maskę na włosach, czyli 20 min:))
UsuńZ powyższych mam maskę do włosów P&R, peeling-maskę Multi-Active Phenome i peeling do stóp. Ze wszystkich jestem baaaardzo zadowolona i również je wczoraj stosowałam, z tym że wieczorem;)
OdpowiedzUsuńJeśli zapach peelingu Home Spa z P&R jest dla Ciebie nie bardzo, to mogę Ci polecić peeling P&R z linii hipoalergicznej - ma delikatny, nienachalny, lekko słodkawy zapach.
Pozdrawiam,
Daga
Tak,linię hipoalergiczną znam,na pewno sięgnę po ten peeling:)
UsuńAle masz ładny zestaw :)
OdpowiedzUsuńA jak się ładnie sprawdza!:)
UsuńJa akurat nie mam takiego dnia na pielęgnację. Wszystko robię wtedy, kiedy mam czas i chęci.
OdpowiedzUsuńNo moim takim luźnym dniem jest wlasnie niedziela:)
UsuńKurcze, ja też chcę takie SPA:D
OdpowiedzUsuńTo działaj:D
UsuńMuszę w końcu kupić tą maseczkę z Korres:)) Ja sobie też zazwyczaj robię dzień SPA w niedziele.
OdpowiedzUsuńMaska jest naprawdę bardzo przyjemna :)
UsuńPodpowiedziałaś mi właśnie świetny sposób na spędzanie niedziel (których wprost nie znoszę;-) Dziękuję! Mogę ściągnąć z Ciebie?
OdpowiedzUsuń:-)
Ola
:)
Usuńmnie ten peeling do stóp nie pomaga zamieniłam go na zwykły z biedronki i jest o wiele lepszy i tanszy :)
OdpowiedzUsuńTen drogi akurat też nie jest :) A o tym z Biedronki nie słyszałam,więc porównania nie mam.
Usuńuwielbiam takie domowe SPA :D 'me-time' :D niestety ostatnio zero czasu ani siły..
OdpowiedzUsuńZnam to:(
Usuńsuper, ze znajduesz czas na regenaracje, ja niestety co mam troche czasu, to z czystego lenistwa wole polezec, moim jedynym relaksem jest dluga ciepla kapiel:)
OdpowiedzUsuńZawsze to coś:)
UsuńPo przeczytaniu twojego posta będę musiała sobie urządzić taki dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
stara, Ty jesteś moją najgorszą i największą kusicielką, tylko moja karta wie na ile mnie już naciągnęłaś ;)
OdpowiedzUsuńU mnie spa to pewnie za dużo powiedziane, ale właśnie w weekend znajduję czas na peeling kawitacyjny, maskę algową i malowanie paznokci:)
OdpowiedzUsuń