Tak, wiem. Ewa Chodakowska po blogosferze krąży już od dawien dawna. Ja też o niej dowiedziałam się już jakiś czas temu, ba, nawet kupiłam Shape z jej płytą. Niestety, druga część, Killer, okazała się dla mnie prawdziwym killerem, więc powędrowała w dobre ręce, do Kasi z bloga Obsession, która zrobiła z niej pożytek (niesamowite efekty Kasi możecie zobaczyć na blogu http://forprogress666.blogspot.com).
Mimo to, że ostatnio staram się utrzymać formę poprzez bieganie (staram się to dobre słowo), postanowiłam, że dam Ewie drugą szansę i zdecydowałam się ćwiczyć z jej programem nr 1, o jakże wdzięcznym tytule Skalpel. To podstawowy program wzmacniający i wysmuklający nasze mięśnie. I wiecie co? Bardzo mi się podoba. Nie powiem, że jest super lekko, ale daję radę, ćwiczenia nie są skomplikowane, a fantastycznie pracują nad naszymi pośladkami, udami, brzuchem i ramionami.
Jako, że motywacji do wyjścia do klubu fitness nie mam, staram się zebrać w sobie i poświęcić czas minimum 3 razy w tygodniu na ćwiczenia z Chodakowską. Mam też nową bluzę do biegania i stare kółko hula hop, które wspomagają mnie w aktywnych działaniach:)
Nie chodzi mi o zbicie wagi, ale o ruch dla zdrowia i o podtrzymanie sylwetki w dobrej formie. Wiadomo, grawitacja działa na wszystkie partie ciała zgodnie z postępującym wiekiem ;)
A Wy? Ćwiczycie z Ewką, czy stawiacie na trening z innymi gwiazdami fitnessu?
A może wolicie jednak zajęcia grupowe w klubach sportowych? Jestem ciekawa, jak spędzacie aktywnie czas.
Tymczasem życzę Wam miłego weekendu :)
mi najbardziej podoba jej sie plyta z gwiazdami uklad z Ola Szwed jest dla mnie najlepszy ;]
OdpowiedzUsuńOglądałam,ale ćwiczy mi się jednak lepiej przy tym zestawie:)
Usuńmyślę, że na start skalpel jest bardzo dobrym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńlubię Ewkę, płyta będzie ponownie odpalana jak skończę P90X :]
dobra! lecę ćwiczyć :]
Hehe,mistrzyni:) a taki początek jak skalpel myślę,że mi w zupełności wystarczy:)
UsuńJa też robię skalpel, ale jeszcze nie udało mi się zrobić całego 45 minut. Dostałam też płytę najnowszą, ale jeszcze jej nie odpaliłam
OdpowiedzUsuńTa najnowsza to turbo? Może lepiej jej nie odpalać:D
UsuńJa chodzę na specjalne zajęcia wzmacniające mięśnie przykręgosłupowe. Ale trening z Ewą coraz bardziej mnie kusi ...
OdpowiedzUsuńO,takie treningi to fajna sprawa. Mnie plecy ze względu na siedzący tryb pracy bardzo bolą:(
UsuńMoją ulubienicą póki co jest Jilian M. :) Lubię niezbyt długie, ale intensywne treningi. Hula hop uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa rownież:))
Usuńnie ćwiczę, bo nie mam gdzie. moja przestrzeń życiowa jest tak malutka, że dosłownie nie ma gdzie ćwiczyć :( na fitness w UK szkoda mi pieniędzy, więc czekam, aż będę na swoim. wtedy na pewno zabiorę się za ćwiczenia, bo bardzo tęsknię za aktywnością fizyczną. w czasie studiów meldowałam się w klubie fitness przynajmniej 3x w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńA coś na świeżym powietrzu? Nie wchodzi w grę?
Usuńzakładam, że chodzi Ci o bieganie :) Blackpool jest bardzo wietrzne i deszczowe, a dla mnie to "grypowa" kombinacja :/
UsuńJa uwielbiam skalpel Ewy, i huuula hoop też mam:)
OdpowiedzUsuńja tez cwicze! ;) dzis nawet pokoj sprzatnelam, w ktorym zawsze cwicze i sie maluje, to takie moje studio. ;)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa:)
Usuńja jako samotny żagiel wiczę sama ewentualnie z dziewczynami z tone it up.
OdpowiedzUsuńO tak! Tone it up też jest super!
Usuńja takze zaczelam cwiczenia i jestem po tygodniowej przygodzie ze skalpelem. Juz wiem, ze siegne po reszte plyt :)
OdpowiedzUsuńTeż to planuję:)
UsuńPowiem tak bardziej odpowiada mi killer lub torpeda :P Większe zmęczenie, ale też większa intensywność i mi akurat to bardziej odpowiada niż wolniejszy jeśli chodzi o tempo skalpel ;P
OdpowiedzUsuńKiller nie był zdecydowanie dla mnie:) od pocenia się ostrego mam bieganie:))
UsuńJa od ponad 3 lat regularnie, 2-3 razy w tygodniu chodzę na fitness, a od tygodnia dodatkowo dorzuciłam sobie Ewkę :) Na początek zrobiłam Killera, ale po tak intensywnym tygodniu ćwiczeń lekko przesadziłam i wróciłam do skalpela. Płyta Trening z gwiazdami też jest ok :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie dnia bez treningu :)
A Hula Hop to super sprawa!
Pozdrawiam!
Świetnie,podziwiam za konsekwencję,oby tak dalej:)
UsuńBiegam, ćwiczę z Ewą i chodzę na fitness :]
OdpowiedzUsuńWszystko jednak w rozsądnych ilościach. Lubię to i ruch od jakiegoś czasu sprawia mi niemałą frajdę :) Cieszę się, że i Ty dołączyłaś do żyjących aktywnie. To dobre dla zdrowia, samopoczucia i ciała. Same plusy.
Ale żeś combo teraz dała:)) super,zazdroszczę motywacji na wszystko:)
Usuńjuż kilka razy zaczynałam ćwiczyć z Ewą...ale niestety brakuje mi motywacji ;)
OdpowiedzUsuńO Systematyczność jest ciężko,to prawda
UsuńTeż od nowego roku (takie postanowienie) ćwiczę właśnie program Skalpel. :) Tyle, że ja chciałabym zrzucić nadprogramowe 5- 8 kg.
OdpowiedzUsuńHmm..to może do tego bieganie?
UsuńOgromnie podziwiam wszystkich, którzy biegają o tej porze roku, ale zupełnie nie wyobrażam sobie siebie na ich miejscu.:D Zastanawiam się raczej nad basenem.
Usuńpełna profeska widzę :D ja kupiłam jedną gazetę z płyta, jakiś już dobry czas temu.. i nawet jej ani razu nie obejrzałam :P wstyd! D:
OdpowiedzUsuńHehe no to nadrabiaj:))
Usuńżeby mi się tak chciało jak mi się nie chce :P
Usuńja niestety nie nadaję się do ćwiczeń z Ewką, daję rade - ale później zdycham przez tydzień i ledowo się ruszam, wolę bieganie:)
OdpowiedzUsuńAle to chyba tylko te zakwasy na początku trzymają?później już powinno być lepiej:)
UsuńEwka moim zdaniem jest rewelacyjna, w wakacje robiłam Skalpel przez miesiąc i schudłam 4kg, ale później się rozleniwiłam i cóż... Ogólnie mam do zrzucenia 15kg albo i więcej, dlatego jutro po śniadaniu odpalam płytkę i zabieram się za siebie. ;) Czekam też na ułożenie diety przez koleżankę dietetyczkę, ale wszystko opóźnia się w czasie przez to, że odbywa się jedynie online. ;)
OdpowiedzUsuńCo do biegania... Próbowałam kilka razy i chyba nigdy się nie przekonam. ;)
Wow,4kg w miesiąc ale na samym skalpelu??
UsuńZazdroszczę biegania w zimie! Ja nigdy nie daję rady - zawsze od razu się przeziębiam.
OdpowiedzUsuńTej zimy mam to kompletnie wykluczone przez te *** kontuzję, która nie chce się wyleczyć (i NFZ się nie kwapi, strasznie długo się na wszystko czeka, a dobrze robią to tylko "państwowo", jak już się zorientowałam).
Współczuje:(
UsuńJa coś się zmusić nie mogę. W ciągu dnia średnio, a rano nie chce się wcześniej wstać...ech ;P
OdpowiedzUsuńJa jadę wieczorem:))
UsuńJa ćwiczę z jej ostatnią płytą, no i z jej filmikami na Yt.
OdpowiedzUsuńOprócz tego hula-hop, marsze i troszkę tańca :)
Niestety, nie udało mi się kupić pierwszej płyty.
Mi też się nie udało,korzystam z filmowy na yt:)
Usuńmiałam kilka podejść z Ewką w poprzednim roku i jakoś nigdy nie było nam po drodze, ale w tym roku już nie odpuszczę, zabieram się do działania;D
OdpowiedzUsuńja średnio 2-3 razy w tygodniu jestem na fitnessie, interwały i pilates, biegam też zazwyczaj 3 razy w tygodniu, kupiłam sobie płytę z zumbą na xboxa i teraz jeszcze mi dojdzie to:D
OdpowiedzUsuńA Ty to już w ogóle moim mistrzuniem jesteś:))
Usuńteż ćwiczę skalpel:)
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńJa też mam w planach rozpoczęcie Skalpela - oglądałam sobie już ten filmik i stwierdziłam, że ćwiczenia są przyjemne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,nie są trudne,te 45 minut można odpykać:)
UsuńJa chcę zacząć ćwiczyć z Ewką i płyta grzecznie czeka, ale najpierw muszę wrócić do formy po półrocznym zwolnieniu. Na razie mam postanowienie noworoczne - 8500 kroków dziennie i 2-3 razy w tygodniu basen. Póki co, idzie dość kiepsko :(
OdpowiedzUsuńOd czegoś trzeba zacząc :)
UsuńTyle piszecie o ćwiczeniach z Ewą, że chyba będę musiała się do niej przekonać. Muszę koniecznie wzmocnić mięśnie (problemy z kręgosłupem), a Skalpel brzmi dobrze dla takiego sportowego laika jak ja :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno Ci ten zestaw podpasuje, ja też jestem laikiem i daję radę:)
UsuńOsobiście zaczęłam jakiś tydzień temu ćwiczenia z Ewką i jak na razie nie jest aż tak źle ;p
OdpowiedzUsuńruch jest ważny i baaardzo potrzebny ;) ale wiem z doświadczenia jak czasami ciężko jest się zmobilizować ;) pooozdrawiam! ;* właśnie zaczynam prowadzenie drugiego bloga ;)
OdpowiedzUsuń;>
Usuńmy motywujemy się wzajemnie i razem z naszymi kartami multisportu śmigamy na siłownię - we dwójkę raźniej :D ćwiczenia z Ewą daja świetne rezultaty, widziałam na swojej dobrej koleżance, ale mi jakoś ciężko zmotywować się w domu, zawsze znajdę 1000 innych rzeczy do roboty, także mocno trzymam kciuki za ciebie! zapraszam do nas :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa rezultatów u siebie:)
UsuńJa uwielbiam Cassey z blogilates, Ewa działa mi trochę na nerwy, ale może kiedyś jeszcze sięgne po jej zestawy..
OdpowiedzUsuńhttp://hazajka.blogspot.com/
Dla mnie podstawa to dobre buty do biegania, hula hop z masażerem, orbitrek, rower i ciężarki :)
OdpowiedzUsuńPo hula hop z masażerem miałam siniaki, nie, dziękuję :) Dlatego teraz kręcę zwykłym :)
UsuńWidzę zgrałyśmy się w czasie :D ja też mam zamiar ćwiczyć w domu, nigdy by mi się nie chciało chodzić na siłownię czy inne fitnessy :) Chciałabym tez kręcić się na hula-hop ale jestem pod tym względem jakaś upośledzona i nigdy nie umiem się kręcić dłużej niż sekundę :D
OdpowiedzUsuńHehe kwestia praktyki:) Zobaczysz, będzie lepiej:)
UsuńTeż planuje zabrać się za jakieś ćwiczenia ,ale ciężko mi zacząć;))
OdpowiedzUsuńJak już zaczniesz, to pójdzie, najgorszy jest pierwszy raz:)
Usuń