Pisałam już, że w kwestii peelingu do twarzy, mam wygórowane oczekiwania i mało który produkt je do tej pory spełnił. Zmęczyłam do końca nieudany scrub do twarzy z algami z TBS i nabyłam nowy produkt, tym razem od greckiej marki Korres. Marka ta jest Wam na pewno znana. Słynie z tego, że produkuje kosmetyki naturalne, nie zawierające szkodliwych substancji, zawierająca w swoich produktach roślinne i wyselekcjonowane składniki. Wszystko to oczywiście podlega weryfikacji, ale do rzeczy.
Po tych wszystkich zawodach, które w ostatnim czasie przeszłam ze złuszczającymi produktami do twarzy, cudów i po tym się nie spodziewałam. Ale oto i on. Zaskoczył mnie i to w bardzo pozytywny sposób.
Oczyszczający peeling z wyciągiem z granatu, przeznaczony jest wg producenta do skóry tłustej i mieszanej. Ja mieszaną skórę owszem posiadam, ale ze skłonnością bardziej w stronę przesuszenia i peeling sprawdza się u mnie znakomicie. Kremowa konsystencja peelingu, zawiera naturalne, pokruszone pestki oliwek, które świetnie oczyszczają naszą skórę, odblokowują pory i redukują zaskórniki, pomagając przy tym pozbyć się nadmiaru sebum. Ekstrakt z granatu, który jest bardzo bogaty w taniny, zwęża pory i odnawia naszą skórę. Dodatkowo w scrubie znajdziemy aktywne wyciągi z drzewa oliwkowego, nagietka lekarskiego oraz aktywny aloes, które chronią skórę dzięki właściwościom przeciwrodnikowym.
W kartoniku, na którym możemy przeczytać czego w składzie peelingu nie uświadczymy, znajdujemy małą, bo 16 ml tubkę z produktem. Przede wszystkim muszę napomknąć, że opakowanie i cały ten dizajn tubki bardzo mi się podoba! Prostota w najlepszym wydaniu, no i ten piękny, różowy kolor ;)
Peeling sam w sobie już różowy nie jest, może to i lepiej :) Jest za to bardzo kremowy, bardzo wydajny i bardzo dobrze radzi sobie z martwym naskórkiem, świetnie przy tym skórę oczyszczając i niesamowicie wygładzając. Muszę Wam powiedzieć, że skóra po użyciu tego scrubu jest bardzo gładka i nawilżona. Tak, efekt, który uzyskujemy po zmyciu tego kosmetyku, jest rewelacyjny. Czuć, że skóra jest dobrze przygotowana na przyjęcie pozostałej pielęgnacji, mamy wrażenie, jakby była umyta dobrze nawilżającym kremem a przy tym jest dokładnie oczyszczona. Drobinki z pestek oliwek świetnie masują i ścierają naskórek, efekt ten, może być jednak za mocny dla osób z cerą naczynkową. Zapach jest bardzo neutralny, roślinny, przyjemny.
Moim zdaniem jest to naprawdę świetny scrub, jeśli lubicie konkretne ścieranie i szukacie naturalnego produktu, który Wam w tym pomoże, a przy okazji nie uczuli, nie podrażni a odżywi i oczyści Waszą skórę, Korres z wyciągiem z granatu jest dla Was:) W końcu konkretny kosmetyk.
Marka Korres bardzo mnie ciekawi. Muszę koniecznie wypróbować jakiś kosmetyk tej marki!
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy kosmetyk tej marki i mam ochotę na więcej:)
UsuńNie znam, ale z chęcią bym taki scrub przygarnęła :) No i skład jest dużym plusem. Słyszałam, że błyszczyki są też ok.
OdpowiedzUsuńO błyszczykach nie słyszałam,ale już o masełkach do ust dużo i pozytywnie:)
UsuńKonsystencja produktu wygląda treściwie:) skład fajny, tylko cena pewnie osłabiająca;)
OdpowiedzUsuńCeny Kurczę nie pamiętam,ale coś koło 40-60 zł.
UsuńPoznaję się dopiero z marką Korres, ale już mi się zaczyna podobać :)
OdpowiedzUsuńZa ile jest ten scrubik?
Mam podobnie:) właśnie cholera nie pamiętam,ale cena oscyluje między 40-60zł
Usuńchcialabym wyprobowac puder z ich firmy, bo slyszalam ze nest dobry, a jakos na pielegnacje nie zwracalam uwagi.. musze sie przyjrzec przy najblizszym wypadzie do perfumierii :>
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
Usuńkorres jeszcze przede mną :]
OdpowiedzUsuńJa też dopiero poznaję się z tą marką:)
UsuńAleż mi się podoba jego konsystencja i kolor!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzes mi ochoty narobila;) a jeszcze pytanie:) skad i za ile?
OdpowiedzUsuńW Sephorze,a ceny nie pamiętam,jak już wyżej napisałam,coś koło 40-60 zł
Usuńczasem zdarzają się promocje (na allegro i na ebayu też można zerknąć) i za cenę samego peelingu można kupić zestaw peeling+maseczka.
Usuńmaseczkę z dzikiej rozy wybielajaca - pierwsze uzycie sprawilo bol i strach (troche koloryzuje - poprostu odrobine piekla buzia), ale pozniej nic sie nie dzialo.
OdpowiedzUsuńPeelinguc hetnie sprobuje bo marke bardzo lubie.
To muszę się rozejrzeć za tą maseczką,marka naprawdę wydaje się być bardzo przyjemna.
UsuńJeśli nie możesz,to ten faktycznie odpada,konkretny dość jest:(
OdpowiedzUsuńWłaśnie napisałam u kogoś, że bardzo mnie kusi firma Korres! :-D
OdpowiedzUsuń:)) Chyba u Szpilki? Widziałam u niej recenzję pudru :)
Usuńmiałam całą serię z granatem i wszystko uwielbiałam, zwłaszcza krem żel ;) sławne masełka są fajne ale jeśli za cenę 'sephorową' to nie warto ;)
OdpowiedzUsuńO masełkach słyszałam, myślę, że wypróbuję:)
UsuńKorres poznaję od kolorówki, nie wszystko mi pasuje ale coś dla siebie znalazłam. Pielęgnacja czeka, postawiłam na produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze na coś się skuszę, ale peeling nie dla mnie. Potrzebuję czegoś łagodnego a najlepiej enzymatycznego.
Ten peeling zdecydowanie nie jest dla osób z naczynkową cerą. Też chciałabym coś z kolorówki wypróbowac no i oczywiście o masełkach do ust same pochlebne recenzje słyszałam:)
UsuńNiebawem sama się przekonam, bo mam masełko i błyszczyk w zapasie. Jednak póki co wyciągnęłam tylko pomadkę w formie błyszczyka. Zadowolona jestem :)
UsuńSuper,tak jak mówię,na pewno coś od nich kupię jeszcze,ale póki co zapasy...zapasy:)
UsuńLepiej mi powiedz, kto ich nie ma?:P
UsuńAle moje postanowienie noworoczne, to iśc na jakośc a nie na ilośc, zdecydowanie, więc na zakupy mam bana póki co ;)
UsuńBardzo ciekawy kosmetyk. Lubię dużą ilość zdzieraków w peelingach.
OdpowiedzUsuńPolecam masła do pielęgnacji ust!!! Są cuudowne :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbowac ;)
UsuńPolecam masła do ust :))) Cudowne!
OdpowiedzUsuńnie znam tej marki...a że nie mogę uzywac ścieraków, niestety musze mu podziękowac ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo jest bardzo dobry:( Ale może coś innego z tej firmy Ci podpasuje:)
Usuńnie miałam nic z tej marki, znam ją tylko z widzenia:/
OdpowiedzUsuńPolecam ten peeling:)
UsuńBardzo ciekawie wygląda z opisu:) Nie wiem, czy moja paszcza by go zaakceptowała, bo z reguły po mocnym zdzieraku mam całą twarz w suchych skórkach, ale pewnie kiedyś go wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńPlusem w nim jest to, że po ścieraniu pozostawia skórę miękką i nawilżoną:)
Usuńnajlepszy peeling w moim życiu :)
OdpowiedzUsuńa tak co do kolorówki to polecam nawet nie tyle masełka do ust, bo są drogie i takie normalne, ale pomadki z mango (małe brązowe opakowania). Mają bardzo fajną pigmentację jak na mocno lśniące, a mają właściwości balsamów. Osobiście mam już trzy i już wybieram czwarty kolor :P no i korektor z granatem. Nie dość że zakryje wszystko, to pięknie nawilża skórę pod oczami. Z kolorówki to moje ulubione rzeczy. Przymierzam się jeszcze do pudru, ale dopiero co kupiłam inny, więc się wstrzymam.
O, super, zerknę na te produkty:)
Usuńnie miałam nigdy nic z tej firmy, ale muszę się zaopatrzyć w jakiś produkt tej firmy;)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuńz produktów marki znam póki co kolorówkę ale może szarpnę się na pielęgnację :]
OdpowiedzUsuńPeeling jest grzechu warty:)
UsuńPodoba mi się! Mam teraz mydełko do mycia twarzy Korres i jest świetne!
OdpowiedzUsuńO, to muszę zerknąc :)
UsuńBardzo fajnie prowadzisz bloga, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńMnóstwo kosmetyków, o których nie miałam pojęcia :P
Dziękuje:))
UsuńNie znam:(
OdpowiedzUsuńCzas nadrobić:)
UsuńZ tej firmy miałam tylko maskę cynamonową do twarzy i dobrze ją wspominam, przymierzam się teraz do pudru :)
OdpowiedzUsuńNo ja też nie zamierzam poprzestać tylko na tym peelingu:)
UsuńMam sztyft do ust, dobry, ale nie ulubiony ;).
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych sztyftów:)
UsuńJa męczę ogromne opakowanie peelingu z ziaji i też porządnie ściera :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietny blog, bardzo interesujący. Będę wpadać częściej. Obserwuję oczywiście i jeśli interesuje Cię (albo którąś z Twoich czytelniczek ) recenzja podkładu Rimmel Match Perfection, to zapraszam w odwiedziny. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńja jestem sucharek, więc dla mnie by się nie nadał ;)
OdpowiedzUsuńa z peelingów kocham Lushkowe :D
Marti, ja też mam skórę w kierunku suchej, a ten peeling zostawia skórę nawilżoną :)
UsuńCiekawie opisane, ja niestety mogę używać tylko peelingów enzymatycznych, a po nich nie ma tego uczucia "czystej" skóry, tak dogłębnie oczyszczonej, bynajmniej ja się nie spotkałam jeszcze z takim peelingiem :) Ten, który opisujesz dla mnie byłby dobry na czoło i brodę hehe. W ogóle to ma bardzo ładne opakowanie.
OdpowiedzUsuń