22 października 2013

Mythos Cosmetics


O greckiej marce Mythos dowiedziałam się z blogów. Mythos to kosmetyki tworzone na bazie łagodnych i bezpiecznych formuł, bez użycia parabenów, syntetycznych kolorów, czy roślin genetycznie modyfikowanych. Z początku kusiły mnie masła tej firmy, dopóki nie przeczytałam kilku mało pochlebnych opinii na ich temat i zrezygnowałam z zakupu. Przeglądając jednak stronę Flax, która jest bezpośrednim dystrybutorem kosmetyków Mythos, natknęłam się na dwa produkty, które mnie zainteresowały. Mowa tu o relaksującym kremie do stóp oraz mgiełce do włosów i ciała. Ponieważ produktów do stóp nigdy za wiele, a oliwka w mgiełce do ciała latem zawsze się przyda, zdecydowałam, że moje pierwsze spotkanie z greckimi kosmetykami rozpocznę z tą dwójką. 

Relaxing Foot Cream  - relaksujący krem do stóp, w którym substancjami aktywnymi są trzy masła: oliwkowe, kakaowe i shea. Krem ma za zadanie nawilżyć skórę stóp, zrelaksować je po ciężkim dniu i zapewnić im ochronę przed podrażnieniami, cokolwiek to ostatnie ma oznaczać. Krem ma dość lekką, kremową konsystencję, szybko się wchłania.. no właśnie, może trochę za szybko? Bo działania nawilżającego niestety nie zauważyłam. Owszem, miętowy zapach, lekka konsystencja fajnie działają na zmęczone stopy, ale o głębszym odżywieniu stóp czy ich regeneracji nie ma tu mowy. Jeżeli borykacie się z suchymi stopami, które potrzebują zmiękczenia i długotrwałego nawilżenia, ten krem nie jest dla Was. Natomiast w lecie, gdy nogi były zmęczone, swoją funkcję relaksu i odświeżenia faktycznie spełniał. Nie lubię natomiast kremów do stóp, które nie działają na nie choć trochę nawilżająco, więc po zakończeniu lata krem po prostu przestał mi być potrzebny i bardzo niechętnie po jego końcówkę sięgam. Myślę, że to był pierwszy i ostatni raz, kiedy go kupiłam. Tubka o pojemności 100 ml kosztuje na stronie Flax praktycznie 28 zł, więc jak za krem do stóp, który nie do końca się sprawdza, to sporo. 

Hair&Body Dry Oli Spray -mgiełka, jak możemy przeczytać na stronie. Może to trochę wprowadzić w błąd, bo ta mgiełka to po prostu olejek, który przeznaczony jest do pielęgnacji zarówno włosów jak i ciała. Osobiście nie toleruję na włosach żadnych olei, niestety, nie są zupełnie dla mnie, ale już na ciele je po prostu uwielbiam. Do tego wygodna forma aplikacji w sprayu, idealna na wakacje, kupiony. Cena za 200 ml tego produktu to 70 zł, zdecydowanie niemało. Substancje aktywne zawarte w olejku to olej jojoba, morela, siemię lniane, rozmaryn i naturalne filtry UV. Stosowałam olejek zarówno na wilgotne jak i suche ciało. Ogromny plus, o którym muszę wspomnieć, to jego zapach. Świetny, przypomina mi trochę malinową mambę. No i na tym plusy się niestety kończą. Olejek służył mi przez cały wyjazd wakacyjny w Londynie. Stosowałam go po porannym i wieczornym prysznicu, nie używałam już żadnych innych produktów do ciała. Po tygodniu moja skóra była tak przesuszona, że ratowałam ją po powrocie wszelkimi masłami do ciała. Jeżeli chodzi o nawilżenie, olejek po prostu się nie spisał. Może przy pielęgnacji włosów poradziłby sobie, ja niestety tego nie sprawdzę.  Wykorzystałam go do końca, stosując jako bazę pod silniejsze kremy do ciała.




Także jak widzicie, moje pierwsze spotkanie z marką Mythos wypadło bardzo niefortunnie. Właściwie żaden z tych produktów nie spełnił moich oczekiwań, nie zamierzam ich więcej kupować. Gama produktów Mythos jest naprawdę obszerna, jest z czego wybrać i zastanawiam się nad jeszcze jedną szansą dla tej greckiej marki i mam pytanie do Was, czy stosowałyście te kosmetyki? Macie swoich ulubieńców Mythos, których możecie mi polecić? Znacie te dwa wymienione przeze mnie produkty?
  1. ja ostatecznie po masłach, mydełkach i pomadce ochronnej mówię passss.......
    i więcej nie wracam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja naprawdę dwa razy się zastanowię, nim cokolwiek od nich jeszcze kupię.

      Usuń
  2. Szkoda, że Ci się nie powiodło z tymi produktami. Ja póki co znam tę markę tylko i wyłącznie z sieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki..
    I jestem w lekkim szoku, bo zazwyczaj czytuję się same ochy i achy, ale każdy ma inne oczekiwania i inny typ skóry..
    Szkoda, że się nie spisały te produkty

    Buziaki
    xo xo xo xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mialam z nimi stycznosci, ale przyznam, ze kusza mnie. Ja czasem zrażę sie do jakiegos produktu, ale po czasie daje mu szanse i czasem okazuje sie byc moim ulubiencem ( o ile nie dostaje po nich alergii).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak zdarza, ale tym razem zużyłam całe praktycznie całe opakowania i nie ma szansy powrotu:)

      Usuń
  5. Miałam do czynienia z masłem i mydełkiem peelingującym tej marki - obydwa kosmetyki bardzo trafione i miło je wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki olejek do ciała w formie mgiełki chętnie bym wypróbowała, ale skoro nawet nie nawilża to nie ma co ryzykować, nawet dla samego zapachu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie cierpisz na przesuszoną skórę, to może dla Ciebie będzie ok, na mojej suchej niestety się nie sprawdza.

      Usuń
  7. Chciałam się skusić na ten olejek, ale teraz chyba sobie daruję... Lepiej kupić porządne masło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam masła do ciała i zamierzałam kupić sobie jakieś, ale teraz poważnie się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseł od nich nie miałam, ale opinie są mieszane na ich temat.

      Usuń
  9. nie znam, choć nazwę kojarzę.. ale mnie jakoś nie kusiło.. po Twojej recenzji kuszą jeszcze mniej ;)
    pozostanę przy moim kochanym Organique :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To ciekawe, bo czytałam wiele pozytywnych opinii. Ostatecznie chyba muszę sama wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, każdy indywidualnie najlepiej oceni te produkty:)

      Usuń
  11. Oj, czyli chyba nie warto brać się za zakupy ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie masło zupełnie nie przekonało. Ani zapachem (a miałam wersję kokosowo-waniliową) ani konsystencją. Rozprowadzenie go na ciele to dopiero była sztuka. A oczekiwanie aż się wchłonie... Nie moja bajka...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam nigdy nic z tej marki, chociaż w blogosferze widziałam ostatnio kilka opinii- raczej pozytywnych. Chociaż nie kuszą mnie te kosmetyki na tyle, żeby coś kupować. Po Twojej recenzji tylko się w tym utwierdzam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że się nie sprawdziły. Mnie ta marka kusiła i zdecydowałam się na maslo i odżywke do włosów z serii z miodem , na razie czekają na testy, ale wiąże z nimi duże nadzieje , nie chcę się rozczarowac ;) zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kosmetyków Mythos nie znam, ale swojego czasu bardzo mnie ciekawiły. Niestety opinie zbierają dosyć negatywne :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że ten olejek się nie spisałam :( Miałam ochotę go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Stosowałam szampon, był ok, ale bez szału.

    OdpowiedzUsuń
  18. szczerze przyznam, że mnie tez trochę te kosmetyki rozczarowały. może "rozczarowały" to za duzo powiedziane, ale okazały się po prostu przecietne, poza jednym wyjatkiem- masłem do ciała. ten produkt mnie zachwycił i zuzywam właśnie jego drugie opakowanie. dla mnie jest genialne i przy okazji na pewno je kupię raz jeszcze. jedyne co może nie do końca w nim odpowiada to zapach. trochę sztuczny jest, ale dla efektów jakie daje moge go ścierpieć.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno temu miałam na nie ochotę ale jakoś o nich zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jakoś nigdy nie ciągnęlo mnie do tej marki, choć znam i dobre opinie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam nic z tej firmy i raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Podobno dobre są masła do ciała. Ja wygrałam jedno w rozdaniu, ale do tej pory nie udało mi się do niego dopchać, bo w kolejce są jeszcze inne, więc swojej cegiełki na temat tej marki na razie nie dorzucę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Słyszałam o tych kosmetykach, ale jakoś nie rwałam się do ich zakupu :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...