Firma L'Oreal wypuściła nie tak dawno temu na rynek serię Lumi Magique, w skład której wchodzą baza rozświetlająca, podkład rozświetlający, puder i rozświetlacz w pędzelku. I właśnie na ten rozświetlacz się zdecydowałam, bo przy rozświetlaczach w pędzelku nauczyłam się, że przepłacać nie warto, więc oferta L'Oreal wydała mi się całkiem przystępna. Fakt, nie mam problemu z cieniami pod oczami, moja skóra nie jest ziemista, więc może nie do końca też produkty tego typu docenić umiem, ale jedno jest pewne, efekt po Lumi Maqique jest bardzo podobny, jak przy YSL Touche Eclat. Aplikacja produktu jest banalnie prosta, wystarczy przekręcić końcówkę korektora, a w pędzelku pojawia się kosmetyk. Konsystencja i faktura jest naprawdę bardzo przyjemna, lekka, kremowa, delikatna. Bardzo ładnie się wchłania i wtapia w skórę, pozostawiając ją gładką i co najważniejsze, nie przesusza jej, nawet tej najcieńszej, pod oczami. Producent zapewnia, że korektor rozświetla, wygładza cerę, a także kryje niedoskonałości. Z tą ostatnią obietnicą trochę L'Oreal przesadził, bo jeśli mamy dość widoczną gołym okiem zmianę na skórze, to Lumi Magique sobie z ukryciem jej nie poradzi, ale za to rozświetlenie jest i to naprawdę naturalne i bardzo przyjemne. Stosuję korektor pod oczami, a także nad łukiem Kupidyna, przy skrzydełkach nosa oraz odrobinę na brodzie. Wszystko to sprawia, że buzia sprawia wrażenie wypoczętej, zwłaszcza w okolicach oczu ta różnica jest widoczna, jeśli nie spałyście dobrze poprzedniej nocy, to Lumi Magique zdecydowanie pomoże.
Korektor dostępny jest w trzech odcieniach, ja zdecydowałam się na ten najjaśniejszy, z numerem 1 Light, który nawet przy mojej oliwkowej cerze, wydał mi się najbardziej naturalny. I faktycznie, stapia się idealnie z moją skórą i dowolnym podkładem, nie roluje się, w ciągu dnia śmiało możemy aplikować go na makijaż, dokładając dowolną dawkę rozświetlenia kiedy tylko jest nam potrzebna. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym produktem, do tego jego dostępność i cena-ok.30 zł są jego sporymi atutami. Myślę, że jeszcze nie raz do niego wrócę, bo efekt jaki nam serwuje, jest bardzo zbliżony do korektorów rozświetlających z półki selektywnej.
Miałyście przyjemność stosować Lumi Magique? No i jestem ciekawa jaki jest Wasz ulubiony rozświetlacz w pędzelku? Czekam na Wasze typy.
Przypominam o wyprzedaży na Allegro, na którą zapraszam:
Z reguły nie używam tego typu produktów, ale skoro polecasz, to przyjrzę mu się bliżej :)
OdpowiedzUsuńU mnie również nie jest to niezbędnik, ale generalnie ten produkt przypadł mi do gustu:)
UsuńPodoba mi się ten jaśniutki odcień :)
OdpowiedzUsuńKolor jest faktycznie naturalny :)
Usuńnie miałam okazji :) ale pozostanę przy moim TE czy LaPriairie ;)
OdpowiedzUsuńLP ma naprawdę dużą pojemność i jest bardzo fajny, to fakt:)
UsuńSłyszałam dużo pozytywnych opinii o tym rozświetlaczu. Ja unikam tego typu produktów
OdpowiedzUsuńJa używam rozświetlacza w pędzelku Peggy Sage i również jestem zadowolona z efektu jaki nim uzyskuję. Niestety nie wiem jaka jest jego cena, bo otrzymałam go w prezencie :)
OdpowiedzUsuńOgólnie produkty PS są fajne:)
UsuńNiezmiennie od ponad dwóch lat ubóstwiam Dream Lumi Touch z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go stosować, ale skoro polecasz, to na pewno mu się przyjrzę:)
Usuńnie znam:/, ja staram się rzadko sięgać po rozświetlacz pod oka, nie to żebym nie miała takiej potrzeby, aż tak dobrze nie mam :D, ale jak nie muszę to nie obciążam w tym miejscu skory:), używam Benefitka , ale nie w pędzelku tylko w sztyfcie, dla mnie najważniejsze żeby nawilżał i tu swoje działanie ma dobre a przy okazji coś niecoś ukryje:)
OdpowiedzUsuńFakt, sporo produktów tego typu wysusza skórę pod oczami, ale ten ma lekką formułę i nie ma tu tego problemu.
Usuńmuszę go koniecznie sprawdzić na sobie ! : )
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńOtóż to:)
Usuńnie próbowałam go jeszcze ale opis brzmi zachęcająco. Ja używam korektora pod oczy z collection a na szczyty kości policzkowych czasem nakładam rozświetlacz z MACa z kremie :)
OdpowiedzUsuńKorektor Collection mam ochotę wypróbować:)
UsuńUwielbiam rozświetlające korektory w pędzelkach, jak wykończę ArtDeco, to chyba sobie taki sprawię :)
OdpowiedzUsuńTen z ArtDeco bardzo lubię:)
UsuńJak efekt podobny do YSL Touche Eclat to musze koniecznie sprobowac :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest bardzo podobny:)
UsuńJa uwielbiam By Terry Touche Veloutee.Cena podobna do YSL ale pojemność aż 6,5ml.
OdpowiedzUsuńA nie znam :)
UsuńTez bardzo go polubilam:)
OdpowiedzUsuńByłam go ciekawa jak się pojawił w drogeriach. Jak będzie w jakiejś promocji to rozważę jego zakup. Bardzo lubię rozświetlające korektory.
OdpowiedzUsuńPodkrążone oczy miewam dość często, więc korektor/rozświetlacz zawsze musi być :) Tego nie znam, a z korektorów lubię clinique i bourjois.
OdpowiedzUsuńBourjois też lubię:)
Usuńnie używałam ten z YSL kusił, więc może skuszę się na ten odpowiednik kiedyś;P
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie: ten rozświetlacz jest nowością w Polsce. W Hiszpanii czy w Niemczech jest już dostępny od dawna (jak i baza rozświetlająca)
OdpowiedzUsuńMieszkam w Polsce, więc moje recenzje nawiązują do nowości wychodzących na rynku polskim, ale dziękuję za informację:)
UsuńYSL kiedyś nagminnie podkradałam Mamie i byłam bardzo zadowolona z jego działania. Może się skuszę na tańszą alternatywę :)
OdpowiedzUsuńswietnie wyglada, niewiem czy tu gdzie mieszkam maja cos takiego
OdpowiedzUsuńMoim ulubiencem w tej dziedzinie jest illuminator w pedzelku od estee lauder, ale obecnie sie skonczyl i skusze sie na ta tansza aternatywe ":)
OdpowiedzUsuńmam ochotę go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńJa podchodzę z dystansem do tego typu produktów, bo co jakiegoś nie kupię, to się okazuje gorszy od pierwszego. YSL ma nieziemską cenę :) Teraz mam z Inglota i w sumie ten się sprawdza, następny będzie L'Oreal :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu przymierzam sie do tego korektora... Mam głęboko osadzone oczy i niestety jak światło pada z góry to wyglądam jakbym nie spala kilka dni a ten korektor radzi sobie naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńMuszę mu się przyjrzeć, bardzo mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuń