16 października 2013

The Body Shop : Shea Body Butter and Sugar Scrub


Firma The Body Shop zaserwowała nam ostatnio w swoich salonach świetną promocję. Możemy kupić wybrany przez nas zestaw za 99 zł, a w nim znaleźć można masło do ciała, scrub, żel pod prysznic, mydełko w kostce oraz myjkę. Wszystko w standardowych pojemnościach, więc cena naprawdę przyjemna, a ponieważ właśnie wybrałam się do TBS po masło do ciała, zdecydowałam się na cały komplet z mojej ulubionej serii z masłem Shea. Dziś dwaj bohaterowie zestawu, czyli masło oraz scrub, które świetnie wpisują się w moją codzienną pielęgnację. Cała seria z masłem Shea pachnie delikatnie, pudrowo, nienachalnie. Osobiście jestem ogromną fanką tego zapachu, mogę nim pachnieć po prostu codziennie. Oba produkty zapakowane są w typowe opakowania dla TBS, czyli plastikowe słoiczki, oba o pojemności 200ml. Dodatkowym atutem, które cieszy moje oko jest kolor opakowań, nie będę ukrywać, że do wszystkiego co ma kolor pudrowy i beżowy mam słabość:) Na denkach opakowań jak widzicie, znajduje się orzech Masłosza, z którego masło Shea, zwane również Karite jest pozyskiwane. Cała seria Shea jest polecana do skóry suchej i bardzo suchej.
Scrub należy do tych raczej delikatnych. Drobinki soli i cukru zatopione są w olejkach oraz maśle Karite. Bardzo delikatnie masują ciało, rozpuszczając się w odpowiednim momencie. Nie jest to mocny zdzierak, ale dobrze wygładza skórę i usuwa martwy naskórek. Uwaga, mimo tego, że przeznaczony jest do skóry suchej i wrażliwej, nie polecam stosować go po depilacji. Skóra naprawdę może szczypać. Po peelingu nie zostaje żadna tłusta warstwa na ciele, cały spłukuje się idealnie, zostawia skórę gładką, nawilżoną i pachnącą.  
Masło natomiast jest bardzo gęste, konsystencja jest dość zbita, bardzo kremowa, ale po rozgrzaniu w dłoniach idealnie sunie po skórze, wchłaniając się natychmiast, zostawiając ochronną warstwę na ciele. W maśle znajdziemy oczywiście masło Shea, a także masło kakaowe, wosk pszczeli i olej babassu. Uwielbiam to masło, jest naprawdę świetne. Suchą skórę nawilża ekspresowo, efekt nawilżenia utrzymuje się praktycznie cały dzień, a przy regularnym stosowaniu możemy zauważyć znaczną poprawę w nawilżeniu ciała. Pięknie pachnie, zapach na skórze trzyma się kilka godzin, to chyba standard przy produktach z The Body Shop. Skóra jest ukojona, elastyczna i zregenerowana. Nie podrażnia, nie uczula mojej wrażliwej skóry, nie powoduje zapychania dekoltu, co często różnym specyfikom się zdarza. 



Muszę przyznać, że mam słabość do kosmetyków do ciała z TBS. Seria z witaminą E, winną brzoskwinią i z orzechem brazylijskim to moje trzy ulubione, właściwie wracam do nich bardzo regularnie. A jak jest u Was? Lubicie masła i scruby z The Body Shop? Które są Wasze ulubione? Jeżeli borykacie się zimą ze sporym przesuszeniem ciała, to gorąco polecam Wam właśnie serię Shea, pomoże Wam uporać się z tym problemem, który zwłaszcza o tej porze roku u wielu osób się pojawia.

  1. Właśnie kupiłam sobie masełko :)
    Czekam na przesyłkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam właśnie problem ze suchą skórą, nigdy nie używałam produktów TBS ale może się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masło Shea ma świetne właściwości:) Uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten peeling i mimo słabości do karite uważam, że jest kiepski. Masło gdzies się topi a sól zostaje z resztkami między palcami. Okropny w aplikacji.
    Masła nie miałam ale balsam bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling może nie jest najlepszy jaki miałam, ale u mnie rozpuszcza się dośc równomiernie. Balsamu natomiast nie znam:)

      Usuń
  5. nie znam oferty TBS, mam jedynie masło chyba jagodowe, ale czeka nadal na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nic z TBS, a w Krakowie nie ma już sklepu firmowego :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuszące kosmetyki i recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieję,że w weekend jeszcze będzie ta promocja, bo już nie mogę się doczekać zakupów, uwielbiam ten zestaw:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, właśnie nie wiem, czy ta promocja jeszcze jest:(

      Usuń
  9. bardzo lubię kosmetyki z masłem shea :) baaardzo chętnie bym go wypróbowała... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubię się z kosmetykami TBS. nie służą mi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam słabość do beżowego :) muszę kupić jakieś masło, bo tyle dobrego o nich czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie piszesz o tym duecie, ale ja po nieudanej przygodzie z masłem mango nie planuję chwilowo powrotu do TBS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mango nie znam, ale z autopsji wiem, że każde masło z TBS jest inne, inna konsystencja,zapach i działanie:)

      Usuń
  13. Tak bardzo żałuję, że nie mają sklepu internetowego :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Oferta TBS jakoś w ogóle mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Cenowo rewelacja, zwłaszcza, że samo masło kosztuje 60zł, tyle samo scrub:)

      Usuń
  16. Ja najbardziej lubię masła i żele pod prysznic z TBS :) Obecnie używam tego masełka z masłem shea właśnie, świetnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam masełka z TBS, wczoraj otworzyłam nową sztukę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś ominęłam tą promocję :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam się na nie skusić, ale wybrałam kokosa. Ostatnio mam fazę na wszystko co kokosowe XD

    OdpowiedzUsuń
  20. Od jakiegoś czasu wszelkie znaki na niebie wskazują, ze powinnam nabyć coś w Body Shopie :) I teraz wiem, że warto :) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  21. ta seria należy do moich ulubionych! Pięknie pachnie i świetnie nawilża. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. tej serii jeszcze nie mialam, kwestia czasu i zużyć moich zapasów:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wyglądają bardzo zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja najbardziej uwielbiałam migdał:) Ale niestety wycofali, bu:(

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdybym tylko miała łatwiejszy dostęp do salonu TBS to nogi bym sobie w biegu połamała :P Też przyciąga mnie beżowa kolorystyka, tak samo jak delikatne, pudrowe zapachy :-)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja uwielbiam scrub'y z TBS nooooo i mgiełki do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  27. dostałam od narzeczonego w prezencie kiedyś to masło i szczerze nie polecam. stoi użyte kilka razy, bardzo wolno u mnie się wchłania, zostawia nieprzyjemnie kleistą wartstwę :( ale pachnie cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też mam słabość do TBS :) Najbardziej lubię ich masła :)

    OdpowiedzUsuń
  29. zastanawiam się nad peelingiem brzoskwiniowym lub orzechowym bo chyba też są na promocji.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam tych masełek ale coś czuje , że zapachem mogą kupić mój nos :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Szkoda, ze zamkneli u mnie w miescie TBS... Chetnie skusilabym sie na taki zestaw zwlaszcza, ze ich kosmetyki bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...