22 września 2013

My haircare routine




Wiem, że dziś niedziela, a w niedzielę pojawiają się tu posty z cyklu Snapshots of the Week, ale dziś dla odmiany chciałabym Was zaprosić na wpis o mojej aktualnej pielęgnacji i stylizacji włosów. Od razu zaznaczę, że włosomaniaczka ze mnie żadna. Nie dla mnie wcierki, olejowanie czy laminowanie włosów. Moja pielęgnacja głowy zaczyna się i kończy na bardzo podstawowych produktach. Mycie włosów to dla mnie rzecz obowiązkowa i na pewno mało odkrywcza. Lubię jednak dobre szampony, mimo to, że wiele osób mówi, że szampon ma po prostu myć włosy i tyle. Ponieważ nie przykładam większej uwagi do odżywek czy olei, zwracam uwagę na kąpiel do włosów. Moim ulubionym szamponem nadal pozostaje Pat&Rub Objętość i Wzmocnienie, ale zrobiłam sobie od niego chwilę przerwy i obecnie stosuję dwa szampony firmy Loreal. Pierwszy to Ever Pure z nowej linii szamponów nie zawierających sulfatów, która u nas jest jeszcze niedostępna. Kupiłam ten szampon w Londynie i przyznam, że bardzo się polubiliśmy. Linia Ever Pure przeznaczona jest do włosów farbowanych, cienkich i słabych. Farbowane moje włosy jeszcze nigdy nie były, ale słabe i cienkie są, dlatego zdecydowałam się go wypróbować. I nie zawiodłam się, szampon dodaje niesamowitego blasku, objętości, a do tego cudownie pachnie! Mam nadzieję, że nowe szampony od Loreal już niedługo zagoszczą w Polsce, myślę, że znajdą wiele fanek. Loreal Absolut Repair jest mi znany od kilku już lat. Dawno temu, linia Loreal Professionnel dostępna była tylko w wybranych salonach fryzjerskich, a cenę miała dość wysoką. Ja swój szampon kupowałam wtedy na Allegro, gdzie był zdecydowanie tańszy. Teraz dostępny jest praktycznie wszędzie, kupuję go w Hebe. Wracam do niego często, gdy czuję, że moje włosy potrzebują regeneracji, są szorstkie, przesuszone, bez życia. Absolut Repair pomaga im wrócić do dobrej formy, wygładza je, nawilża, a przy tym nie obciąża włosów i nadaje im cudowny zapach, który trzyma się do kolejnego mycia. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji go wypróbować, gorąco polecam. Od niedawna w moim zbiorze znajduje się suchy szampon Isana. Rzadko kiedy potrzebuję suchego szamponu, dlatego nigdy wcześniej nie porywałam się na jego zakup, jednak na Isanę zdecydowałam się, ponieważ ma świetnie opinie na blogach i jest dość tania. Do tej pory tylko raz miałam okazję go użyć, mogę powiedzieć tylko tyle, że nie bieli ciemnych włosów, dobrze się wyczesuje i pięknie pachnie.



Odżywek do włosów u mnie nie doświadczycie. Niestety, jak lekka by nie była, ze spłukiwaniem czy bez, zawsze kończy się tym samym, moje cienkie włosy są oklapnięte, szybko się przetłuszczają. Dlatego staram się raz w tygodniu robić im kurację silnie regenerującą przy pomocy masek do włosów suchych i zniszczonych. Mimo to, iż moje włosy codziennie traktuję suszarką, są naprawdę w dobrej kondycji, ale taka odżywcza maseczka prewencyjnie pomaga mi utrzymać ich dobry stan. Aktualnie stosuję nowość, maskę z nowej linii Ever Riche Loreal, który przyleciała do mnie z Londynu. Maska cudownie pachnie, zmiękcza włosy, wygładza je, sprawia że są sypkie i puszyste, nie obciąża nawet moich cienkich kosmyków. Jestem zdecydowanie na tak. Raz na jakiś czas potraktuję moje włosy eliksirem, również od firmy Loreal, który jest w postaci odżywczego olejku. Jest to olejek, ale o bardzo lekkiej formule, który możemy stosować zarówno na suche jak i mokre włosy. Faktycznie, nałożony na wilgotne włosy działa na nie rewelacyjnie, ja niestety do tej formy nadal nie mogę się przekonać, po kilku godzinach moje włosy mimo to, że miękkie, pięknie pachnące, odczuwają oleistą formułę i zaczynają tracić na objętości. Niemniej jednak, jest to jeden z niewielu produktów tego typu, który nie tworzy na mojej głowie smętnych, tłustych kosmyków i mogę go polecić nawet osobom o delikatnej czuprynie.




Produkty do stylizacji są moimi sprzymierzeńcami, pomagają uzyskać wymarzoną objętość, trzymają fryzurę w ryzach przez cały dzień. O Surf Spray Bumble and Bumble mogliście przeczytać tu KLIK. Spray jest świetny i na mokre i suche włosy, nadal jest w mojej łazience i myślę, że póki co z niego nie zrezygnuję, objętość po nim jest świetna. Bardzo fajnie sprawdza się także pianka firmy Loreal, Tecni Art. Dodaje objętości, nie skleja włosów, nie obciąża ich, jedyny minus tej pianki to zapach, który zupełnie mi się nie podoba, na szczęście na włosach nie jest długo wyczuwalny. SemiSumo to mój hit, pisałam o nim tu KLIK. Idealnie nadaje się do wykończenia właściwie każdej fryzury, dla osób lubiących taką formę kosmetyków, gorąco polecam. Na koniec lakier, który stosuję niezwykle rzadko, ale nie wyobrażam sobie, aby go zabrakło. Mój ulubiony to Loreal Infinium, który możecie dostać w Hebe oraz w wybranych salonach fryzjerskich. Jest rewelacyjny! Utrwala każdą fryzurę, pozostawiając jej naturalny look, bez sklejania i tworzenia nieestetycznego kasku. 




Na koniec sprzęt, bez którego osobiście nie umiem się obejść. Suszarka to u mnie podstawa. Moje włosy bez suszenia z głową w dół, są oklapnięte, falują zupełnie bez wyrazu i są nie do ułożenia. Posiadam suszarkę firmy Remington z linii fryzjerskiej, niestety, zupełnie nie wiem jaki to model, ale jest genialna. Suszy włosy dosłownie w minutę, nie powoduje ich nadmiernego przesuszenia czy elektryzowania. Tej samej firmy jest moja prostownica, której modelu również nie jestem w stanie podać. Kupiona 3 lata temu, działa bez zarzutu. Ogólnie polecam sprzęty do włosów Remington, zwłaszcza prostownice. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przejechać na sprzęcie tej firmy, produkty nie niszczą włosów, bardzo ułatwiają stylizację. Lokówka stożkowa pochodzi od firmy Babyliss, model  Pro Pink Porcelain Conical Wand. Robi idealne fale i loki, jest bardzo prosta w obsłudze i choć kupiłąm ją już dawno temu, nie zamierzam jej póki co wymieniać. 


 
 Jak widzicie dużo tego nie ma! Tak właśnie obecnie wygląda moja pielęgnacja włosów, co jakiś czas postaram się wrzucać jej aktualizację. Znacie któryś z wymienionych przeze mnie produktów? A może polecicie mi swoich aktualnych ulubieńców do włosów? Czekam na Wasze typy!
  1. Moja pielęgnacja włosów również nie jest skomplikowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, już Twoje włosy można i tak nazwac doskonałymi:)

      Usuń
  2. kiedyś bardzo często używałam kosmetyków marki L'oreal/ czas chyba do nich wrócić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wracam do nich co jakiś czas, zwłaszcza do Absolut Repair, który u mnie naprawdę fajnie się sprawdza.

      Usuń
  3. wstyd się przyznać, bo ostatnio ograniczyłam pielęgnację do absolutnego minimum... a olejek aplikuję jednynie na końcówki. Może wrócę zimą do olejowania...

    OdpowiedzUsuń
  4. hej Kamila, chcialam napisać coś zupełnie nie na temat :) Nawiązując do postów z cyklu Snapshots of the Week, miałabym prośbę, pomysł? Raczej prośbę. Częęęsto pokauzjesz tam przepyszne kolacje, obiady, ogółem jedzonko :) Nie myślałaś o postach kulinarnych? Nawet takich krótkich? Wydaje mi się że jesteś świetną kucharką!

    pozdrowienia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu pojawiły się w prawdzie tylko dwa przepisy, ale myślę, że może pojawic się ich więcej, oczywiście:) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ja juz nie wiem,ktory dzien z kolei, zabieram sie do pokrecenia wlosow ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też nie jestem włosomaniaczką, ale odżywki stosuję :)

    ważne, że znalazłaś swoją drogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie tak jak napisałam, jest to mało praktyczne, moje włosy są bardzo podatne na obciążenie:(

      Usuń
  7. Mam identyczna prostownice :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Maska do włosów L'Oreal Ever Riche - muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja akurat mam ze dwa razy tyle włosów co statystyczny człowiek, w dodatku są bardzo grube i sztywne. Sprawia to, że są ciężkie i zupełnie niepodatne na stylizację, za to wymagają potężnej dawki nawilżenia - w przeciwnym razie zaczynają przypominać skłębiony drut. Bez odżywki nie jestem w stanie wetknąć szczotki pomiędzy włosy. Wszyscy są zachwyceni ich objętością, kondycją (niejako z konieczności muszę bardzo o nie dbać, stosować maski, odżywki, oleje, itp.) i długością (do pasa), a dla mnie to prawdziwe utrapienie. Nie zetnę ich jednak, bo nie trafiłam jeszcze w swoim życiu na fryzjera, który by sobie z nimi poradził. Pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, myślę, że zawsze coś nam nie pasuje:) Jak ktoś ma cienkie włosy, chciałby ich miec aż za dużo na głowie i odwrotnie:) Ważne, żeby były zdrowe:)

      Usuń
  10. Zainteresowałaś mnie tym szamponem Loreal w żółtej butelce.
    Muszę mu się dokładnie przyjrzeć, gdy będę w Hebe.

    OdpowiedzUsuń
  11. L'Oreal testuje kosmetyki na zwierzętach, zakrapia oczy królikom na przykład, także jestem za tym, żeby świadomie wybierać kosmetyki, szczególnie, że składy również mają słabe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę zazdroszczę tej suszarki, bo u mnie siano a przydaje się, pewnie możesz umyć włosy rany przed wyjściem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie, myję włosy tylko rano, żeby włosy miały cały dzień jakąś tam objętośc, jest rewelacyjna:) Polecam Ci, zerknij na asortyment Remingtona:)

      Usuń
    2. O której wstajesz, żeby zdążyć umyć włosy itp przed pracą?

      Usuń
    3. Wstaję o6.30:) pracę zaczynam o8, wychodzę z domu o7.40:)

      Usuń
    4. To stosunkowo mało czasu, no i musisz mieć blisko do pracy skoro docierasz w 20 min :) Zazdroszcze ;)

      Usuń
  13. Bardzo lubię serię Absolut Repair. Muszę do niej ponownie wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam pojęcia, że ten szampon jest ogólnodostępny. Elixir L'Oreala bardzo mnie intryguje, chyba w końcu kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawe zestawienie produktów. Muszę wypróbować ten lakier do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam lakier Infinium! jestem mu wierna od wielu już lat :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo fajna rutyna:] u mnie mniej produktów, ale ja zazwyczaj spinam włosy, więc żadnych produktów do stylizacji nie stosuję;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje włosy lubie się z produktami L`oreal :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nadal szukam idealnego szamponu dla moich cienkich, przetłuszczających się włosów. I szukam też szczotki do tapirowania - widziałaś gdzieś może takową? W Naturze i Rossmannie nie ma :) Moim numerem jeden wśród lakierów do włosów jest Elnett czarny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe kosmetyki. Ja ostatnio, przez roztargnienie, nie zabrałam ze sobą odżywki do włosów i jakie było moje zdziwienie, gdy po umyciu, włosy bez zastosowania odżywki były przyjemne w dotyku i dłużej świeże :) Sól morska w sprayu mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow jaki arsenał :) To ja z moim szamponem, odżywką i jedwabiem wypadam bladziutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Elixir Loreala jest genialny ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieję że seria Ever Pure pokaże się też u nas :) Z Twoich ulubionych dobroci muszę spróbować jeszcze Absolut Repair :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szmpon Objętość i Wzmocnienie od Pat&Rub to również i mój ulubieniec :-)
    Choć całkiem zainteresowałaś mnie tym Ever Pure... Tym bardziej że sama mam włosy bez objętości...
    Kiedyś chciałam sobie kupić tą wodę morską w sprayu, ale jak mi pani w Douglasie powiedziała, że ona wystarcza na 10 aplikacji, to mi się odechciało... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam ten szampon L'Oreal:) Jest fenomenalny! A na ten olejek też mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  26. kupiłam mamci ten eliksir Loreal i jest bardzo zadowolona, jak będę u Niej muszę spróbować :) mam chęć na coś z lini profesionalnej od Loreal:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...