Jutro wieczorem wyjeżdżam na długo wyczekiwany urlop, więc już dziś planowałam co zapakuję do walizki oraz czym wypełnię swoją kosmetyczkę. Generalnie kosmetyki na wyjazdach ograniczam do minimum, staram się też zabierać małe opakowania, bo taszczyć wielkie butle z kosmetykami przez całą Europę, to co najmniej nonsens. Dlatego dziś chciałabym Wam pokazać, które kosmetyki będą towarzyszyły mi w Londynie przez najbliższy tydzień.
Od kilku miesięcy jestem wierna oczyszczaniu twarzy mydłem w kostce L'Occitane. Mydło jest rewelacyjne, nie wysusza mojej bardzo suchej skóry, doskonale oczyszcza i jest na tyle delikatne, że może być wykorzystywane również do higieny intymnej, co za tym idzie, jedno opakowania zamiast dwóch do walizki. Demakijaż oczu przeprowadzam za pomocą wody micelarnej Loreal, ale nie zamierzam brać całej butelki ze sobą. W tym celu kupiłam jednorazowe, małe pojemniczki w Rossmannie, do których zamierzam przelać tyle płynu, ile będzie mi potrzebne na te kilka dni. Opakowania są różne, z pompką, zakręcane buteleczki czy po prostu pudełeczka. Ich koszt to 2 zł za sztukę, a miejsca w kosmetyczce dzięki nim zaoszczędzimy naprawdę sporo. Mój krem nawilżający Phenome-24-hour-moisturizing-system będzie dbał o nawodnienie mojej skóry, a BB Cream Diora zatuszuje ewentualne niedoskonałości i wyrówna koloryt skóry. Jeśli jednak moja cera nie będzie kapryśna, zdecydowanie wystarczy muśnięcie jej pudrem Les Beiges Chanel, który może posłużyć mi również jako brązer. W te dni, kiedy będę miała ochotę na świeży, delikatny makijaż, przyda mi się mój ukochany róż Sugarbomb Benefit. Pędzle, które zabieram ze sobą, to duży do pudru The Body Shop oraz do brązera i różu Ecotools, w zupełności mi wystarczą. Oczy wytrzymają tydzień z samą maskarą, rewelacyjną High Impact od Clinique, w ostatnim czasie jest ona moim numerem 1, a na wieczorne wyjścia postawię na Maybelline Color Tatoo w kolorze On and on Bronze, który jest po prostu idealny. Szampon Organique również trafi do małego opakowania z Rossmanna, a jedynym sporym produktem, który ze sobą zapakuję, będzie suchy olejek do ciałą Mythos, który swoim atomizerem sprawia, że nawilżanie ciała jest równie przyjemne jak i szybkie. Olejek Nuxe w wersji miniaturowej również wędruje ze mną, jestem uzależniona od jego zapachu, będzie idealny na wieczór. Z zapachów wersja travel Chanel Chance Eau Fraiche, którą możemy zapakować nawet do torebki, w której znajdzie się także antybakteryjny żel do rąk. Na zdjęciach nie pokazałam produktów do ust, ale mam je właściwie zawsze przy sobie w torebce, będzie to balsam w słoiczku Carmex, Lip Perfector Clarins i Revlon Lip Butter w kolorze Candy Apple.
To byłoby na tyle. Jak uważacie, to sporo kosmetyków, jak na tygodniowy wyjazd? Nie uwzględniłam tu lakierów do paznokci, ale nie zdecydowałam jeszcze, który ze sobą zabrać, myślę, że postawię na Essie, bo ich trwałość zdecydowanie za nimi przemawia.
Jak jest u Was? Jak wyglądają Wasze zestawy wyjazdowe?
Udanego wypoczynku! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńfaktycznie niewiele...o i widzę mój ulubiony cień ;)
OdpowiedzUsuńCien jest super:))
UsuńSame najpotrzebniejsze rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze staram się zabierać próbki kremów i balsamów w saszetkach, żeby jeszcze bardziej zminimalizować wagę :)
To jest super rozwiazanie,prawda:)
UsuńZazdroszczę tak dobrze zorganizowanej kosmetyczki :-) Ja zawsze jestem pewna, że uda mi się rozsądnie zapakować tylko to, co będzie mi niezbędne, ale rzadko pokrywa się to z rzeczywistością :P Strasznie kusi mnie ten błyszczyk z Clarins'a!!
OdpowiedzUsuńJeśli Cię kusi to powiem jedno: nie odmawiają sobie:) od kilku lat go stosuję i jest świetny.
UsuńŚwietna kosmetyczka :-) bardzo rozsądny wybór, podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku, Juicy :-*
Dziękuję:)
Usuńteż przygotowuję post nt kosmetyczki wyjazdowej :) Miłego urlopu!
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu! Świetne kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńniezbędne minimum jest :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,reszta idzie w ciuchy:))
UsuńJa wzięłabym o wiele więcej kosmetyków :) gratuluję zorganizowania :) zazdroszczę Chanel i Diora. Udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńszampon z organique <3
OdpowiedzUsuńudanego wypoczynku, wróc wypoczęta, zrelaksowana i pełna energii! :)
Mam taki zamiar,dziękuję:)
UsuńW kosmetyczce same fajne produkty, jadę z Tobą :P
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku Kami :*
:**
UsuńTen sam Color Tattoo pojedzie ze mną na wakacje :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony:)
Usuńbardzo dużo tego , ja zawsze w podróż zabieram olejek Nuxe , jest uniwersalny ;-) no i oczywiście Serum, jakiś krem brązujący itp..
OdpowiedzUsuńnew post
www.live-style20.blogspot.com
Dużo? Ja starałam się ograniczyć zestaw do minimum:)
UsuńWszystko to, co najpotrzebniejsze:)
OdpowiedzUsuńTak się starałam:)
UsuńJa też staram się nie brać dużo jeśli lecimy samolotem. Natomiast jeśli jedziemy samochodem, wcale się nie ograniczam ;)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu!
Ja niestety lecę,a to rządzi się swoimi prawami:)
UsuńBardzo rozsądnie przemyślana kosmetyczka :) Też stawiam na miniatury i część kosmetyków przelewam do mniejszych pojemniczków i buteleczek.
OdpowiedzUsuńJest to zdecydowanie wygodne,leci z tobą tylko w jedna strone a na powrót mozna zabrać ze soba zakupy:)
UsuńBardzo dobrze przemyślana zawartość.
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku.
Dziękuję:)
UsuńUdanego wypoczynku! Ja również w sobotę wyjeżdżam na urlop tylko że na prawie 3 tygodnie więc moja kosmetyczka będzie zawierać troszkę więcej rzeczy:) U Ciebie jest wszystko zapakowane z głową i to mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńOoo,3 tygodnie to na pewno zawartość bedzie dużo wieksza:)
Usuńubolewam nad jakością zdjęć mam nadzieje ,że niebawem się to u ciebie zmieni :)
OdpowiedzUsuńWiem,że zdjecia są ciemne,ale gdy je robiłam nad szczecinem była ulewa i burza:/ a może masz dla mnie jakies wskazówki co do fotografowania?
UsuńUważam że nie bierzesz za dużo kosmetyków, ja w tym roku chciałam nabrać mało a okazało się, że mam 2 kg nad bagażu i bądź tutaj minimalistyczna :D
OdpowiedzUsuńHee dokładnie:)
Usuńo jedziesz do Londynu, ale fajnie:] Ja bym chyba brała mniej, pewnie po wizycie w Bootsie nie wyjdziesz z pustymi rękami:D
OdpowiedzUsuńSzaleć też specjalnie nie zamierzam,ale owszem,jakaś tam lista jest:))
UsuńBardzo rozsądne podejście. Na wyjazdy zagraniczne też staram się pakować minimum, bo z doświadczenia wiem, że nie mam ani czasu ani ochoty na spędzanie godzin w łazience :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,lekki makeup co by ludzi nie straszyć i w drogę:))
UsuńŚwietny zestaw :) Przemyślany i dopracowany, czyli tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńSama stawiam na minimalizm i po raz kolejny szykujemy się do wyjazdu, przy czym już widzę, że zabiorę tylko to, co niezbędne.
Baw się dobrze :) i niech Ci pogoda dopisze! bo prognozy zapowiadają, że w tej części UK cały sierpień ma być ładny.
Dziękuję:* pogodę faktyczne mam super,po prostu lato:)
UsuńTrzeba było to wszystko zostawić i zaszaleć w UK ;D Udanego urlopu :*
OdpowiedzUsuńDzieki:*
Usuńsuper ten Twój zestawik :) ja też do Polski zabrałam Les Beiges, bo go wielbię i mnie nie zawiódł :)
OdpowiedzUsuńJest super,naprawdę:)
Usuńw sam raz na wyjazd;)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:)
Usuńlondyn, hmmmm... to ja juz sobie wyobrażam pierwszy post po przyjeżdzie;) na samą myśl mam lekki slinotok. cudnego urlopu;) i wcale nie bierzesz tego wiele, ja zawsze pakuję za duzo, a i tak latam bez makijażu;)
OdpowiedzUsuńW sumie to naprawdę nie mam zamiaru dużo rzeczy tutaj kupować:)
UsuńTaką zawartość kosmetyczki, to ja rozumiem!
OdpowiedzUsuńJa zawsze zabieram ze sobą pół domu, a potem i tak z niczego nie korzystam.
No ale jestem sentymentalna i przywiązuję się nawet do kosmetyków :D
Też tak zawsze robiłam,ale nauczona poprzednimi wyjazdami, teraz staram się brac minimum:)
UsuńSuper zestaw :)
OdpowiedzUsuńLakiery z Essie najlepsze na wyjazd! <3
Tak,trwalością wygrywają:)
UsuńMinimalizm to podstawa przy pakowaniu walizki, kosmetyki itp. :)
OdpowiedzUsuńW Londynie byłam już kilka razy, miłego wypoczynku!
To moj drugi raz w Londynie,ale bardzo sie ciesze:)
Usuńile cudości!:)
OdpowiedzUsuńteż chyba szrobię taki post :D zainspirowałaś mnie :* Bardzo serdecznie chciałabym Cię zaprosić na rozdanie na moim blogu, z okazji mojego powrotu na bloggera! Do wygrania duży zestaw kosmetyków Essence! http://lllilian.blogspot.com/2013/07/rozdanie-z-okazji-mojego-powrotu-takze.html
OdpowiedzUsuńA wystarczy tylko... jeden komentarz, by wziąć udział. :D
widzę, że masz sugarbomb benefit. Ja się ciągle do niego przymierzam :)
OdpowiedzUsuńWspaniały post i oczywiście zazdroszczę Ci kilku tych kosmetyków, min. pudru Chanel :) Udanej podróży!
OdpowiedzUsuńmyślę, że to nie jest dużo, dobrze jest mieć ze sobą parę dobrych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńSwietne rzeczy :) Ja zdecydowanie bym wzięła więcej :P Ale taka już jestem hehe ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę benefitka ;)
Miłego urlopu życzę!;)
OdpowiedzUsuńJa się właśnie muszę zaopatrzyć w te pudełeczka, bo jak gdzieś jadę to właśnie taszczę ze sobą wszystko, a i zajmuje to sporo miejsca w hotelowych łazienkach ehhhhhhh :) Nuxe uwielbiam ajjjjjjć. Daj znać jak wrócisz jak tam było :)
OdpowiedzUsuńświetny blog , zapraszam: fashionistkiadgo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze i wypoczywaj!
OdpowiedzUsuńżyczę udanych wakacji:) ps. dodałałam Cię do obserwowanych, zapraszam w wolnej chwili na http://myloovelyfun.blogspot.com/ Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńlubię szampony Organique;)
OdpowiedzUsuń