20 sierpnia 2013

London Beauty Shopping



Wiem, że wiele z Was czekało na ten post, więc dziś finalnie jest. Mimo okropnej pogody, która od dwóch dni nie opuszcza Szczecina, udało mi się w końcu zrobić zdjęcia, które jakością nie grzeszą, ale nie chciałam przeciągać posta w czasie, bo mam już kilka nowych w planie. Niestety, zakupy w UK duże nie były, ba, nazwałabym je drobiazgiem, ale bagaż, który miał bardzo restrykcyjne ograniczenia (Ryanair, to była nasza ostatnia wspólna podróż!) nie pozwolił mi na nic większego, a dwa, umówmy się, musiałabym mieć drugą walizkę, która pomieściłaby to, co chciałabym tam kupić. Wybrałam to, co budziło moją największą na tą chwilę ciekawość i co chciałam od jakiegoś czasu wypróbować. Firma Soap&Glory od długiego czasu kusiła mnie swoją ofertą. Przed wyjazdem miałam zaplanowane, co koniecznie chcę zabrać ze sobą z Londynu do domu. Był to Breakfast Scrub,  peeling do ciała, który swoim składem i zapachem urzekł mnie na tyle, że będę chyba składała masowe zamówienia na niego jak tylko skończę ten słoik. Kolejną pozycją od S&G jest żel pod prysznic Rich&Foamous. Przywozić mydło z UK, nonsens?! Ale wystarczy je powąchać i poczuć na ciele jego cudowną konsystencję, aby bardzo żałować, że nie jest ono u nas dostępne. Na szczęście butelka ma aż 500ml, więc mam nadzieję, że wystarczy mi na długo. Ostatnią pozycją jest Hand Food, krem do rąk, który krzyczał do mnie napisem z opakowania MARSHMALLOW, więc nie mogłam mu po prostu odmówić, a kremy do rąk nigdy się u mnie nie marnują. Loreal wypuścił ostatnio nową serię do włosów NO SULPHATES. Nigdy nie przepadałam za szamponami drogeryjnymi tej marki, ale skoro skład jest chociaż trochę lepszy od ich "standardowych" szamponów, a do tego opakowanie i zapach są zdecydowanym plusem, postanowiłam wypróbować dwa z nich. Ever Riche do włosów suchych, który cudownie je zmiękcza i pięknie pachnie, oraz Ever Pure zwiększający objętość, który póki co świetnie działa na moje włosy, to produkty, które mam nadzieję niedługo kupić też w Polsce, bo przyznać trzeba, że Loreal wypuściło potencjalne hity. To by było na tyle z moich Bootsowych podbojów, na pewno każdy produkt pojawi się tu za jakiś czas z konkretną recenzją. 

Wiele z Was pytało co kupiłam w Primarku. Nie jestem specjalną fanką tego sklepu, zazwyczaj kupuję tam tylko piżamy oraz bieliznę, czy dodatki, tak też było tym razem, skończyło się na kilku piżamach, outfitach domowych oraz bieliźnie, żadnych specjalnych perełek się nie pojawiło, oprócz mojego cuda, opaski, z której chyba najbardziej się ucieszyłam, bo już od jakiegoś czasu szukałam takiej w Polsce. Ci z Was, którzy śledzą mnie na facebook'u oraz Instagramie, już mieli okazję ją zobaczyć, dla reszty pokazuję ją tu:


A jakie zdobycze kosmetyczne Wy przywozicie z wakacji? Macie swoje ulubione kosmetyki, które nie są u nas dostępne? Jestem ich bardzo ciekawa!
  1. Hej :) Widzę, że się pochwaliłaś swoimi kosmetycznymi zdobyczami z UK. Soap&Glory uwielbiam są to moje ulubione tutaj kosmetyki do ciała. Żele pod prysznic, peelingi, masło do ciała genialne. Są bardzo wydajne, a przy tym pięknie pachną, ale co ja Ci tam będę się mądrzyć, jestem pewna, że będziesz je uwielbiać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy mają cudowne, to prawda:) Na masło do ciała nabrałam teraz ochoty:)

      Usuń
    2. Jak będziesz miała okazje je dotac to polecam serdecznie ;)

      Usuń
  2. Mam wielką ochotę na S&G :) po zmniejszeniu zapasów przejrzę internet i może znajdę gdzieś te produkty w dobrej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W UK nie są drogie, jeśli znajdziesz możliwośc, aby je kupic, to polecam:)

      Usuń
  3. Zazdroszcze produktow Soap&Glory ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. żel Ci wystarczy na baaaaardzo długo :) miałam Clean On Me i myślałam, że się nigdy nie skończy

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię przywozić z UK produkty niedostępne u nas pochodzące od dobrze znanych w PL marek. W Primanim często kupuję basicowe t-shirty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basici w Primarku są w porządku, tak jak piżamy:)

      Usuń
  6. Widzę, że skusiłaś się na Sopa & Glory :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmetyków Loreal jestem bardzo ciekawa.
    Będę wypatrywała recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak przy dłuższym stosowaniu się sprawdzą, dam na pewno znac:)

      Usuń
  8. O tak, kupuje dosyc duzo na wyjazdach-wchodze tylko do sklepow, ktorych nie znam i przegladam marki, ktore nie sa dostepne w DE :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ta opaska jest przesłodka, mnie się raz tam udało kupić świetną opaskę z kokardką dla przyjaciółki, w primarku zawsze coś fajnego wpadnie w łapki:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, akcesoria są naprawdę fajne, szkoda, że ja tam ciuchów nigdy nie mogę dla siebie znaleźc:(

      Usuń
    2. ja ciuchów też tam nie kupuję, nawet jak coś mi się bardzo podoba to jakość jest beznadziejna, za to faktycznie piżamki i domowe ubranka są ok:]

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Skwituję to jednym słowem-porażka. Nigdy więcej.

      Usuń
  11. jeju, jaka słodka opaska! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. pieknie, ja mam peeling cukrowy z S&G, ale kurcze zapach mnie zawiódł....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda:( Zapach Breakfast jest dla mnie idealny:)

      Usuń
  13. Również leciałam na wakacje Ryanair'em - nigdy więcej...
    Może i drobiazgi, ale zawsze coś !

    OdpowiedzUsuń
  14. Opaska jaka słodka. :)
    http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie smaruję łapki Hand Food S&G :]uwialbiam ten zapach!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Opaska wymiata! :D

    Bardzo jestem ciekawa kosmetyków S&G. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję je wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Soap&Glory też mnie interesuje :) rzeczywiście Ryanair do podręcznego bagażu ma dość duże restrykcje. Szkoda, że nie mogłaś wiecej kupić, bo ztego co wiem, w Londynie znajduje się sporo ciekawych miejsc gdzie można dorwać fajne kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hand Food mam i bardzo go sobie chwalę, jestem bardzo ciekawa Twojej opinii na temat Breakfast Scrub, od dawna mam na niego chrapkę :) Opaska jest super!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja nie lubię tych limitów bagażu ;/
    Bardzo sympatyczne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. opaska urocza!

    W wolnej chwili zapraszam na sportowy set!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa jestem ja się spiszą kosmetyki z S&G. Ja właśnie dostałam kilka produktów z Burt's Bees od koleżanki mieszkającej w Londynie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. produkty z L'oreala chętnie bym przygarnęła. Słyszałam o nich wiele dobrego :) Oby były dostępne w polskich drogeriach...

    OdpowiedzUsuń
  23. Kosmetyki S&G robią ostatnimi czasy furorę :) ... ale najbardziej ciekawi mnie ich zapach, który podobno przypomina zapach Miss Dior Cherie :) Ja również z wakacji najchętniej przywożę kosmetyki, czy ewentualnie jakieś akcesoria typu chusty - apaszki :) i zdarza mi się przywozić do domu również... kubki :P

    OdpowiedzUsuń
  24. opaska! <3
    zakupy z resztą też super :D:D

    obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. świetne łupy! ja muszę wreszcie wypróbować coć z tego S&G, bo zapachy niektóre mają świetne! :)
    ja latam zawsze Ryanem, więc wiem dobrze o czym mówisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialna jest ta opaska. Ja lubię rzeczy z Primarka, ale większość jest niestety kiepskiej jakości.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zazdroszczę Ci tych skarbów:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...