W ostatnim czasie pojawiło się u mnie kilka nowości, głównie drogeryjnych, więc zebrałam je wszystkie w dzisiejszym poście aby je Wam pokazać. Większość to produkty, które mam po raz pierwszy, więc jestem ciekawa czy się sprawdzą.
La Roche- Posay Serozinc był na mojej liście już dłuższy czas. Ponieważ moja skóra bardzo reaguje na ostre potrawy, zmiany temperatury i jest ogólnie mocno wrażliwa, postanowiłam wypróbować tą wodę i pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Więcej napiszę za jakiś czas, ale czuję, że może stać się podstawą mojej pielęgnacji. Po bardzo pozytywnej przygodzie, która zresztą nadal trwa, z płynem micelarnym marki Garnier, sięgnęłam po dwufazę tej firmy. Normalnie nie mam potrzeby używania olejowej formy demakijażu, ale lato rządzi się swoimi prawami i wszelkie kolorowe pomadki lądują na moich ustach, czymś trzeba je na koniec dnia porządnie ale i szybko usunąć, więc micel nie daje sobie do końca z tym rady (mówię tu głównie o pomadce Bourjois Rouge Edition Velvet, extra trwała). Po tym jak skończył się mój ukochany scrub do dłoni L'Occitane, zdecydowałam się wypróbować peeling do dłoni z Pat&Rub. Ich scruby do ciała nigdy nie zawodzą, więc mam nadzieję, że z produktem do dłoni również się polubimy. Wiem, że dla wielu osób scrub do dłoni jest zbędnym gadżetem, ja jednak przy regularnym stosowaniu tego produktu widzę poprawę w wyglądzie moich dłoni oraz mniejsze ich przesuszenie. Również z Pat&Rub będę dbała o moje stopy w te wakacje i choć balsam rozgrzewający jest tylko z nazwy, absolutnie go uwielbiam za działanie i zapach, więc nie kierując się jego zimowym przeznaczeniem, będę stosowała go w lecie. Świeczek tej firmy nie miałam jeszcze okazji palić, więc czas najwyższy aby się to zmieniło. Wybrałam orzeźwiającą wersję z pomarańczą, melisą i goździkiem i powiem jedno, jest moc! Kompozycją zapachową mogą dorównywać moim ukochanym świeczkom z Diptyque. Lato i upały w pełni, więc skuteczna ochrona przed poceniem jest teraz więcej niż pożądana. Moim stałym punktem w tej dziedzinie jest zielona kulka Vichy, więc kolejne opakowanie już ze mną. Mam ogromną słabość do wszelkich olejków do ciała, więc pozycję firmy Garnier prędzej czy później musiałam wypróbować. Chociażby dla samego zapachu, migdał i róża? Mhmm... Raz w tygodniu moje włosy potrzebują dokładnego oczyszczenia, które usunie z nich wszelkie resztki środków do stylizacji. Firma Phyto do tej pory nie była mi znana, ale teraz będę miała okazję detoksykować moje włosy z ich oczyszczającym szamponem. I na sam koniec jedyna nowość do makijażu, liner z firmy L'Oreal, który ma dość wygodną i precyzyjną końcówkę i wygodnie leży w dłoni. Jak z trwałością, to się okaże.
Czy znacie któryś pokazany dziś produkt? Macie już swoje opinie na ich temat?
Kulkę Vichy lubię bardzo!
OdpowiedzUsuńNawet mojemu Robalowi przypasowała :)
Zapach serii rozgrzewającej P&R uwielbiam!
Też planuję wypróbowanie kilku kosmetyków Phyto, szczególnie szamponu do wrażliwej skóry głowy.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów :) Chętnie wypróbowałabym zwłaszcza kosmetyki pat&rub ;)
OdpowiedzUsuńGdzie udało Ci się dostać Serozinc? Widziałam go tylko online w jednym miejscu, ale niestety bardzo szybko zniknął :(
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa serozonic :) musze sie rozejrzec i bardziej wniknac w temat tego produktu :)
OdpowiedzUsuńJa niestety zachęcona wieloma opiniami w sieci kupiłam kulkę z Vichy i niestety się nie sprawdziła w ogóle. Jest też wersja z czerwoną nakrętką ale boję się kolejnej porażki. Obecnie zakupiłam żelową Lady Speed Stick i jest o niebo lepsza... i tańsza. Nad Vichy jeszcze pomyślę ale już w innej wersji.
OdpowiedzUsuńZapomniałam kupić Serozinc :> Teraz zajrzałam na iperfumy i już wykupione. Szkoda.
OdpowiedzUsuńOlejek Garnier też mam w planach. Bardzo fajne nowości!
Nie mialam okazji wyprobowac nowosci z Twojej kosmetyczki, ale zaintrygowalas mnie bardzo woda lrp.
OdpowiedzUsuńmnie ten olejek garnier nie zachwycił. nie nawilżał mi skóry tak, jakbym chciała :)
OdpowiedzUsuńSerozinc to hit mojej mamy, ma ogromnie wrażliwą cerę i ten produkt spisuje się cudownie! Zamawiam jej hurtowo na ebayu, można czasem dorwać Serozinc w fajnej cenie.
OdpowiedzUsuńBardzo boje sie probowac nowe dezodoranty/ antyperspiranty, bo woekszosc z nich nie dzia i niestety mnie uczula. Jednak jest tyle pozytywnyvh opinii na temat tego vichy, ze moze kiedys sie odwaze i kupie. Mam nadzieje, ze dla nadmiernie pocacych sie pach moze sie nadac.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kulkę Vichy ale z czerwoną zakrętką i nie byłam z niej zadowolona. Muszę spróbować tą wersję:)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, nie spotkałam się z tą wodą a La Roche a coś czuję, że sprawdziłaby się i u mnie :)
OdpowiedzUsuńolejek z Garnier też mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMnie ten serozinc kusi bardzo by sprawdzic, poki co mam Effaclar k i redermic - ktore bardzo lubie z tej marki wiec zobaczymy:)
OdpowiedzUsuńprzygarnęłabym, wszystko :)
OdpowiedzUsuńKulkę Vichy lubię bardzo, bardzo, tak samo jak balsam rozgrzewający P&R do stóp :)
OdpowiedzUsuńŚwieca P&R, woda LPR i szampon Phyto mocno mnie zaciekawiły, będę wyglądać recenzji :)
Olejek Garnier rzucił mi się w oczy jakiś czas temu. Z chęcią przeczytam recenzję czy jest wart zakupu.
OdpowiedzUsuńKrem do stóp P&R uwielbiam, lepszego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńKulkę z Vichy bardzo polubiłam, nie podrażnia skóry i od dłuższego czasu stosuję! Jestem pierwszy raz u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZielona kulka Vichy rządzi:) Krem do stóp P&R mam w wersji hipoalergicznej. Rozgrzewający miałam kiedyś balsam do rąk, ale nie polubiłam się z tym zapachem.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się olejek. Ja zastanawiam się nad zakupem właśnie tego, albo z Bilendy. Opakowania prawie identyczne, ciekawa jestem jak jest ze składnikami.
OdpowiedzUsuńTen produkt z Garniera super jest :)
OdpowiedzUsuńKulkę Vichy pokochałam :) Reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńQue pasa Gitanaaa !!!!! Jajajajaja :-)))) Ya veo que sigues tan GUAPA como siempre!!!!!
OdpowiedzUsuńMe gusta Marijuana...me gustas TÚ!!!!! Jajaja :-P
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLiner jest supertrwały, ma taki winylowy błysk, który mi bardzo odpowiada.Zainteresował mnie olejek Garnier-może zastąpiłby moj mało wydajny,ale ulubiony olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńkulka z vichy moja ulubiona <3
OdpowiedzUsuńGarnier ostatnio bardzo pozytywnie mnie zaskakuje - nigdy nie przepadałam za tą marką, a tymczasem wypuściła nie tak dawno sporo bardzo udanych produktów. Odżywki do włosów i micel są naprawdę godne uwagi. Z niecierpliwością czekam na opinię na temat dwufazówki i olejku - chętnie wypróbuję. Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńMam jedynie kulkę Vichy, ale to już wiesz, że mnie rozczarowała, za słaba jak na moje pachy:p
OdpowiedzUsuńCzaję się na tę dwufazówkę Garnier, stosowałaś do oczu? Nie uczula?
OdpowiedzUsuńjak juz powykanczam wszystkie olejki to musze koniecznie kupic ten z garniera
OdpowiedzUsuńsame wspaniałości :))
OdpowiedzUsuńu mnie już ostatnie dni urodzinowego Konkursu, byłoby mi miło gdybyś zajrzała :)) mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html Serdecznie zapraszam :))
Po tych kilku słowach bardzo zaciekawiłaś mnie tą świecą z P&R. Kompozycja zapowiada się bardzo intrygująco!
OdpowiedzUsuń