Jako że najkrótszy miesiąc w roku jutro się kończy, dziś chciałabym się podzielić z Wami moimi ulubionymi kosmetykami lutego. Sześć produktów, w tym jeden kolorowy, lakier do paznokci. W lutym praktycznie w ogóle się nie malowałam, postawiłam na pielęgnację, która po kończącej się zimie, ma za zadanie doprowadzić moją skórę, włosy do porządku i przygotować ją na nadchodzą wiosnę:)
PIELĘGNACJA
Bumble and bumble Pret-a-Powder suchy szampon do stylizacji, o którym trochę więcej mogliście przeczytać TU. Mimo to, iż za suchymi szamponami nie przepadam i nie kupuję ich, ten produkt jest naprawdę genialny. Nie tylko odświeża fryzurę na drugi dzień bez sklejania, białego osadu, czy nawet obciążenia włosów, ale też nadaje jej niesamowitej objętości i utrwala każde uczesanie. Do tego zapach, no po prostu uwielbiam. W lutym nawet na świeżo umyte włosy Pret-a-Powder aplikowałam z wielką przyjemnością, efekt glamour i świetnie utrwalonych włosów murowany :)
Clarins Liquid Self Tanning to mój nowy samoopalacz do twarzy. Po tym jak skończyłam magiczne kropelki z Collistara, po kilku recenzjach na blogach na temat Clarinsa, zdecydowałam, że chcę go wypróbować. To była świetna decyzja, bo ten kosmetyk jest genialny i śmiało powiem, że przebił moje ukochane kropelki. Wkrótce pojawi się na blogu jego szczegółowa recenzja, ale powiem jedno, opalenizna nigdy nie była tak prosta, zdrowa, naturalna i przyjemna.
Korres Wild Rose Cream po kremie pod oczy z tej serii, przyszedł czas na krem do twarzy. Przyznam, że krem pod oko jest naprawdę przyjemny, ale krem do twarzy jest świetny. Bogata konsystencja szybko wchłania się w skórę, pięknie pachnie i genialnie nawilża twarz na długie godziny. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym kremem, spodziewajcie się jego recenzji już wkrótce.
John Frieda Full Repair nie pamiętam już kiedy ostatni raz drogeryjny szampon tak rewelacyjnie mi służył, a moje włosy wyglądały tak dobrze. Korzystając z promocji w Hebe można było go nabyć już za ok. 20 zł, w regularnej cenie kosztuje ok. 39zł, ale szczerze, warto! Włosy są gęste, fryzura zyskuje objętość, która nie kończy się nawet w połowie dnia, są odżywione, pachnące i puszyste. Jestem nim tak oczarowana, że dziś dokupiłam odżywkę, jeżeli znacie szampony JF, zapewne wiecie o czym mówię, jeśli nie, koniecznie to nadróbcie.
MAKIJAŻ
Real Techniques Buffing Brush pochodzi z zestawu Core Collection. Ogólnie pędzle RT bardzo lubię, nie dziwię się, że są tak popularne, ale mam kilka swoich ulubieńców wśród nich i jednym z nich jest właśnie Buffing brush. Tak jak wspomniałam, w lutym nie malowałam się praktycznie wcale, ale jeśli już nakładałam cokolwiek na twarz, pomagał mi w tym właśnie ten pędzel. Jest genialny, idealnie nadaje się do rozprowadzania podkładu w płynie, do pudru mineralnego, prasowanego czy sypkiego. Świetnie aplikuje także brązer czy róż, jestem pod wrażeniem i uważam, że choćby dla tej jednej sztuki warto kupić Core Collection.
Essie Need a Vacation mogliście zobaczyć już w TYM poście. Gościł na moich paznokciach prawie cały luty, absolutnie jeden z moich ulubionych lakierów, mogłabym malować nim paznokcie non stop.
To wszyscy moi kosmetyczni ulubieńcy miesiąca. Znacie któryś z wymienionych przeze mnie produktów? Jacy byli Wasi ulubieńcy tego miesiąca?
Tez ostatnio mam ochote na pedzle Real Techniques ;) Essie piekny kolor
OdpowiedzUsuńooo fajnie że John Frieda przypadł Ci do gustu :) kochana tylko ta wersja jest regeneracyjna bo ta dodająca objętości jest bodajże niebieska :)
OdpowiedzUsuńZgadza się ta turkusowa jest stricte na objętość, ale ta, oprócz tego, że jest regeneracyjna to też dodaje objętości :)
UsuńJa ostatnio w tkmax dorwałam balsam do ciała korres. To mój 1. kosmetyk z tej firmy i mam ochotę na więcej :) Od jakiegoś czasu mam też ochotę na samoopalacz, czy dobrze myślę, że to również dzięki niemu podkład nie był Ci potrzebny? Czekam na post o nowościach z phenome :D
OdpowiedzUsuńPost z nowościami pojawi się lada dzień, natomiast Korres ma faktycznie rewelacyjne kosmetyki i na jednym ciężko poprzestać:)
UsuńJa czaję się na krem Korres już od dłuższego czasu i wciąż nie mogę się przemóc, zwłaszcza, że mam tłustą cerę i nie chcę żeby mi ją jeszcze bardziej "obciążył". Dziewczyny powiedzcie gdzie można stacjonarnie dostać pędzle Real Techniques? Rossmann/Natura/Superpharm...? Czy lepiej kupować online?
OdpowiedzUsuńStacjonarnie chyba nigdzie nie widzialam. U ladymakeup na pewno znajdziesz:-)
UsuńAleksandra Iwankowska, jeśli chodzi o krem Korres ten konkretny, jest dość bogaty, ale ja uważam, że najlepiej wziąć próbkę i sprawdzić, czy u Ciebie się sprawdzi. Jeśli chodzi o pędzle RT są dostępne via online, np. w Minti Shop:)
UsuńDzięki dziewczyny :)
UsuńKusisz tym Essie, kusisz.
OdpowiedzUsuńChoć bardziej mam chrapkę na Status Symbol :)
Status Symbol mam również, obok Need a Vacation to mój ulubieniec, z obu będziesz zadowolona:))
UsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców. Chętnie poczytam o samoopalaczu Clarins :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców. Chętnie poczytam o samoopalaczu Clarins :) Coś mi się tutaj z kontami google pomyliło :)
UsuńNa pewno będzie recenzja:)
UsuńNie miałam u siebie żadnego z twoich ulubieńców, ale nazwa Essie trafia kompletnie w to co jest mi teraz potrzebne.
OdpowiedzUsuńTen Essiak wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy, nie znam żadnego z nich, ale ten suchy szampon mnie zaciekawił, ja lubię Batiste, ale czasem mnie denerwuje ten biały osad, który trzeba wyczesywać. Lakier Essie ma cudny odcień. :)
OdpowiedzUsuńKurcze, nie potrafię się nie malować. Chociaż maskara na rzęsy, bo inaczej czuję się naga ;)
OdpowiedzUsuńJa za to uwielbiam czuć się naga:)
UsuńKrem Korres bardzo mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńA jak oceniasz ten puder na tle szamponów Batiste?
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z Batiste, więc nie porównam, miałam za to suchy szampon z Isany, i B&B jest bez porónania. To jest trochę specyficzny produkt, bo oprócz tego, że faktycznie działa jak suchy szampon, czyli pochłania nadmiar sebum, to dodatkowo stylizuje fryzurę i ją utrwala.
UsuńU Ciebie to zawsze tyle nowości w tym sensie, że bardzo mało produktów znam, ale czasami miło zawiesić oko na czymś innym, niż na wszystkich innych blogach, nawet jeśli nie jestem zainteresowana kupnem :P
OdpowiedzUsuńTylko Essie znam "organoleptycznie" ;))
Cieszę się w takim układzie, że jakiś produkt może Cię 'zaskoczyć' :)
UsuńMam korresa pod oczy i do twarzy:-)
OdpowiedzUsuńKupilam kilka dni temu szampon bumble&bumble surf i sie zakochalam
Samoopalacz clarins rseczywiscie jest genialny:-)
Na szampon Surf czaję się już jakiś czas, na pewno wypróbuję:)
UsuńKosmetyki JF mnie kuszą, ale chodziło Ci chyba o serię niebieską? Bo czerwona jest regenerująca :)
OdpowiedzUsuńKrem Korres bym przygarnęła, jako nocny nawilżacz, a puder B&B - marzenie ;))
Nie, nie chodziło mi o serię niebieską, ta czerwona też dodaje objętości:)
Usuńrównież lubię ten pędzel RT, ale dla mnie równie fajny jest flat top z Ecotools;p
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego (Ty zawsze coś takiego wynajdziesz nowego :)), nawet tego konkretnego Essiaka na żywo nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńNadrobisz:D
UsuńWkradł Ci się błąd w opisie szamponu JF.
OdpowiedzUsuńNapisałaś Volume zamiast Repair.
Na pewno go kupię i sprawdzę jak u mnie będzie działać.
Obecnie używam duetu z serii Luxurious Volume
i jestem z niego ogromnie zadowolona.
Narobił mi apetytu na pozostałe kosmetyki tej marki.
Zgadza się, dziękuję! Niemniej jednak wiele się nie pomyliłam mimo wszystko, bo ta seria czerwona prócz tego, że regeneruje włosy to dodaje też objętości, co na moich cienkich i przesuszonych włosach jest idealnym rozwiązaniem! Tak czy inaczej na serię Volume też mam ochotę:)
UsuńNiedawno kupiłam kilka pędzli RT, w tym ten zestaw :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie poszukiwania dobrego samoopalacza, a więc czekam z niecierpliwością na recenzję! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBumble and bumble Pret-a-Powder może jutro uda mi się go dorwać , chcę bardzo!
OdpowiedzUsuńPędzel jak najbardziej.może być ulubieńcem;) ją zakochalam się w.pedzlach sunshade minerals
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie spróbować jakiś produkt od Johna Friedy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś, dawno temu zestaw do ciemnych włosów od JF i byłam bardzo zadowolona, bo moje włosy kochają silikony :-)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na ten lakier:>
OdpowiedzUsuńESSIE WICKED ♥ :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję samoopalacza :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory jak ten Essie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten lakier : )
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy :) Szczególną uwagę zwróciłam na ten krem Korres, to co różane bardzo lubię.
OdpowiedzUsuń