Kremy do twarzy... jest ich pełno, wszystkie mają zdziałać cuda, nawilżyć naszą skórę, ale bez obciążania, rozświetlić ją,ale bez efektu świecenia, nadać jej piękny koloryt, wygładzić zmarszczki i wyrównać ją.
Taką też obietnicę składa Loreal Triple Active Glow krem upiększający.Kupiłam go po rekomendacji mojej koleżanki M. Jest to tradycyjny, nawilżający krem na dzień, który dodatkowo ma nadać zmęczonej,szarej cerze efekt świeżości i blasku. Nie jest to krem typu BB.
Krem ma bardzo lekką konsystencję, która świetnie się wchłania. Mam skórę mieszaną z tendencją do przesuszania ,więc z początku myślałam, że konsystencja jest za lekka, że spełni się on raczej na cerze mieszanej i tłustej, ale okazało się, że fantastycznie nawilża skórę cały dzień, bardzo ładnie pachnie, efekt rozświetlenia jest subtelny, na pewno nie ma nic wspólnego z brokatem czy innymi widocznymi drobinami :-) Dodatkowo posiada filtr SPF15.
Krem jest godny polecenia dla każdego rodzaju skóry, nie wiem jak przy suchej skórze sprawdziłby się w zimie, ale na tę porę roku, która jest teraz, sprawdza się idealnie:-)
A to już moje nowe nabytki, które zaczynam testować. Czy wspominałam już, że jestem maniakiem szamponów do włosów? ;-) Recenzja wkrótce.
BB?
OdpowiedzUsuńtylko facet;-)
Ciekawa jestem tego szamponu Tołpa. Elseve używałam, dla mnie szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńDziś był pierwszy test Tołpy, jak na pierwszy raz jest super, zamieszczę jednak pełną recenzję po kilku użyciach :)
Usuń