5 grudnia 2012

Maybelline Dream Touch Blush

Róże w kremie jakoś mnie nigdy nie pociągały. Niby opinie były fajne, opisywane efekty po nich rewelacyjne, ale ja jakoś przekonać się nie mogłam. Do momentu osławionych już przecen na kolorówkę w Rossmannie :) Koło róży w kremie firmy Maybelline, kręciłam się już jakiś czas, bo bardzo spodobały mi się ich kolory, więc jak tylko okazało się, że można zakupy zrobić z 40 % rabatem, stwierdziłam, że raz kozie śmierć i kupiłam go. I wiecie co? To była bardzo słuszna decyzja!


Róż ma bardzo lekką, piankową konsystencję, dzięki niej pięknie wtapia się w skórę, dając mega naturalny i delikatny efekt. Efekt świeżego rumieńca. Dodatkowo kolor cudnie rozświetla twarz, dając jej wypoczęty wygląd. Róż zamknięty jest w bardzo solidnym, szklanym słoiczku. Konsystencja piankowego musu jest bardzo przyjemna, gładka i wydajna. Wystarczy odrobina, aby zaaplikować odpowiednią ilość. Wybrałam róż w kolorze 04, połączenie różu z brzoskwinią, bardzo naturalny i przepiękny moim zdaniem odcień. 
 Róż możemy aplikować palcami, rozcierając go delikatnie, lub nałożyć go pędzlem do podkładu. Ja korzystam z drugiego sposobu, więc aplikacja zajmuje mi dosłownie chwilę. Róż nie roluje się, dobrze się rozprowadza, nie ściera się i utrzymuje przez wiele godzin, byłam szczerze zdziwiona jego trwałością, bo przyznam, że kosmetyki Maybelline jakoś z dobrą jakością mi się nigdy nie kojarzyły. A tu niespodzianka i to bardzo pozytywna. 





Na twarzy efekt jest bardzo naturalny, świeży. Jeżeli nie miałyście do czynienia z tym różem, gorąco go polecam, w dobrej cenie naprawdę dobry kosmetyk. 
Znacie go? Lubicie róże w kremie?  
  1. uwielbiam róże w kremie :) mam nawet dwa na stanie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten róż, przez długi czas był moim ulubionym ze względu na naturalny efekt świeżej cery, jaki dawał, ale ostatnio grzeje miejsce w szafce. Może znowu go wyciągnę i odnowię znajomość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie:) naprawdę jest bardzo fajny,trzeba mu to przyznać:)

      Usuń
  3. Nie używałam, ale z róży, niestety nie w kremie odkryłam właśnie podczas Rossmanowej wyprzedaży Wibo:) polecam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych tradycyjnych mam pełno,a na liście do zakupu jeszcze bardziej pełno:D

      Usuń
  4. ja zmacałam testery, ale jakoś stwierdziłam, że żaden kolor mi nie pasuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz:) a mnie się prawie każdy tam podobał:))

      Usuń
  5. O, mój ulubieniec sprzed lat! Używałam go jako nastolatka i bardzo go lubiłam. Dawał śliczny, naturalny efekt bez obawy o przesadzony efekt. Przestałam go używać, bo mój kolor (koral) dostępny był na niemieckim rynku, a nie naszym, chociaż teraz ten Twój wygląda całkiem podobnie do mojego ulubieńca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten mój jest trochę koralowy:) może skusisz się na powrót:)

      Usuń
  6. Chciałam go wziąć w tej suzmnej rossmannowej promocji, ale coś mi mówiło, żeby nie. Teraz trochę żałuję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuj:)) ja bardzo długo krecilam na niego nosem,ale serio warto

      Usuń
  7. ja się kremu wystrzegam jak ognia :P hamulec mam w głowie nic nie poradzę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam to samo:)) dlatego postawiłam na pierwszy raz na coś tańszego i proszę,strzał w dziesiątkę:) polecam

      Usuń
  8. ładny, nie miałam, ale zamierzam, teraz mam Essence w kremie z wymianki i już go uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś się zastanawiałam nad jego zakupem, teraz znowu mnie do niego ciągnie :)
    Na pewno będę chciała go przetestować, bo wygląda na fajny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam za kremowymi różami...ale ten kolor jest świetny...naturalny, świeży i bardzo delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja chwilowo zraziłam się do róży w kremie :(

    OdpowiedzUsuń
  12. z chęcią bym się skusiła na taki róż gdyby nie fakt, że z natury często mam różowe poliki :D

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. niestety nie umiem się posługiwać tego typu produktami w kremie. Wolę tradycyjne w kamieniu. Ale podkład w musie maybelline'a jeszcze parę lat temu uwielbiałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aplikacja jest banalnie prosta:) rozcierasz palcami:)

      Usuń
  14. Miałam go kiedyś, tylko, że chyba jakąś straszą wersję;) Pamiętam, że dawał bardzo fajny, naturalny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  15. roze w kremie uwielbiam. mam rowniez ten tyle ze w rozowym odcieniu, nie pamietam numerka niestety.bardzo dobry produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  16. macałam kilkakrotnie, kiedyś kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie nadal nie pociągają róże w kremie. Boję się, że nie będę umiała ich używać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam te same obawy,okazuje się,że jest to dziecinnie proste,spróbuj:)

      Usuń
  18. Nie używałam wcześniej róży w kremie chodź juz nie raz widziałam ich efekt. Twój ma bardzo ładny odcien;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciekawa sprawa, jakoś nigdy nie zwróciłam na nie uwagi w szafach :) czas to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  20. nigdy nie miałam różu w kremie, mam jeden z bourjois i póki co jest moim ulubionym:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszy raz miałam z nim styczność rok temu, kiedy to mój chłopak wpadł na pomysł kupienia mi kosmetycznych prezentów, przyznam szczerze że na początku mi się nie podobał, jednak teraz go bardzo lubię :) tylko uważam, że jest słabo trwały :/ dlatego uwielbiam macowe róze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci powiem,że u mnie się trzyma prawie cały dzień! Wręcz byłam zaskoczona jego trwalością:)

      Usuń
  22. Czytając o nim, żałuję, że go nie kupiłam :P Na razie mam róż z Inglot i jest OK, ale niestety nie utrzymuje się zbyt długo, nawet, jak mam bazę + podkład.. Następny będzie ten ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny kolorek tego różu :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...