27 lutego 2013

Foot Scrub by Evree


Pielęgnacja stóp to u mnie bardzo ważna kwestia, która nie ma ulgi. Cały rok staram się o nie należycie dbać, ścierając martwy naskórek, odżywiać i nawilżać kremami. Czasami do mojej pielęgnacji wplatam dodatkowe gadżety, w postaci kosmetyków uzupełniających, które jak są to jest przyjemniej, ale jak ich nie ma, nasze stopy też wiele nie tracą. Tak też w moim koszyku znalazł się produkt firmy Evree, od którego szczerze mówiąc wiele nie oczekiwałam, miał po prostu uzupełnić i urozmaicić moje rytuały związane z domowym pedicure. Spotkała mnie jednak spora niespodzianka, bo krótko mówiąc jest to bardzo dobry produkt, który wywiązuje się z obietnic producenta. 


Ten kremowy scrub, zawiera drobinki pumeksu, mocznik, wosk pszczeli, lanolinę oraz olejek lawendowy. Peeling bardzo ładnie radzi sobie z usunięciem zrogowaceń na piętach, wygładza je i odświeża. Drobinki mimo to, iż są drobne,zdecydowanie dobrze ścierają. Kremowa konsystencja jest dość bogata, co tworzy z tego produktu nie tylko świetny zdzierak, ale także fajną pielęgnację. Po użyciu stopy są nie tylko bardzo gładkie, miękkie, ale są również świetnie odżywione i nawilżone. Przy regularnym jego stosowaniu, zauważyłam, że mogę zdecydowanie zmniejszyć częstotliwość użycia tarki do stóp, zdzierak idealnie radzi sobie z kompletną pielęgnacją. Zapach ma bardzo przyjemny, świeży, jest wydajny, stopy po jego zastosowaniu są odświeżone, zrelaksowane, znika uczucie ciężkości i zmęczenia




Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jego działaniem, myślę, że cena sprzyja temu, aby wprowadzić go do stałej pielęgnacji (ok. 7 zł), a przy regularnym stosowaniu pozwoli nam to na ograniczenie ścierania martwego naskórka tarkami. Jestem ciekawa, czy inne produkty do stóp Evree spiszą się równie dobrze, co ten peeling. 
Znacie ten scrub? A może miałyście inne produkty tej marki? 

24 lutego 2013

Snapshots of the Week 7

To już praktycznie koniec lutego. Nie będę tęsknić:)

Hej:)
 Dodatki
 Domowe zapiekanki
 Obiad u przyjaciółki po ciężkim dniu, bezcenne
 9 piętro
 Nowy katalog od Mango
 Bilety na koncert zespołu Kim Nowak
 Wiosna naprawdę jest już za chwilę
 Obecnie ulubiony
 Bliskie spotkanie z dzikiem
 Niedzielne racuszki na śniadanie
Koncert


 

19 lutego 2013

One Minute Hand Scrub L'Occitane


Scrub do rąk jest u mnie podstawą, tak jak scrub do twarzy, czy do ciała. Po prostu muszę takowy mieć, a zwłaszcza zimą, kiedy dłonie wymagają dodatkowej ochrony i pielęgnacji. 
Po tym jak skończyłam swoje (które to już?) opakowanie scrubu do rąk z Sephory, o którym pisałam tu KLIK  ,postanowiłam wypróbować coś nowego. Padło na markę L'Occitane. 




Jednominutowy, dwufazowy peeling do dłoni L'Occitane zdecydowanie przypadł mi do gustu. Formuła oparta na złuszczających kryształkach brązowego cukru, który świetnie wygładza suchą skórę dłoni, a także rewelacyjnie radzi sobie ze skórkami czy zadziorami w okolicach paznokci, oraz olejkach : shea, z pestek winogron, migdałów, które dbają o odżywienie, regenerację zniszczonych dłoni oraz ich nawilżenie, sprawia, że dłonie są miękkie, zregenerowane, a przy regularnym stosowaniu, problem suchych skórek znika. Scrub przed wmasowaniem w suche dłonie, należy wymieszać dołączoną do słoiczka szpatułką (jedna "porcja" szpatułki wystarcza na jedną aplikację), wymasować dłonie przez ok. jedną minutę i spłukać wodą. Peeling jest bardzo wydajny, więc spokojnie wystarczy nam na dłuższy czas. Efekt nawilżenia, który uzyskujemy po spłukaniu peelingu utrzymuje się przez jakiś czas na dłoniach, po około godzinie od peelingu nakładam już jednak krem. Dłonie zdecydowanie są w lepszej kondycji, dodatkowo zapach, który utrzymuje się na dłoniach zdecydowanie dłużej, niż efekt nawilżenia, jest naprawdę piękny. 



Czy warto sięgać po scruby przeznaczone tylko do dłoni? Tak, jeśli zmagacie się z bardzo suchą skórą, potrzebującą regenarcji po zimie i mrozach, jeśli lubicie kompletną pielęgnację dłoni, a krem nawilżający to za mało. Jestem zdecydowanie na tak dla tego produktu.

Stosujecie peelingi do dłoni? Jeśli tak, jaki jest Wasz ulubiony? 

17 lutego 2013

Snapshots of the Week 6

Naprawdę czekam, aż luty się skończy.

Chinchilly by Essie
 Lubię dekoracje w ich kawiarniach-Starbucks
 I lubię ich latte:)
 Bardzo ciekawy wywiad z Marią Peszek w Przekroju
 Wygodnie w domu ;)
 Najmniejsze w kolekcji
 Jak serialowy wieczór, to tylko z popcornem!
 Czasami mam to szczęście, że ktoś zrobi mi smaczne śniadanie do pracy :)
  U dentysty też rozdają próbki

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...